Vato, kto strzelił focha to się nigdy nie dowiemy. Mniemam, że był obustronny tzn każdy chciał po swojemu - Pegaz oldschoolowo a Łapusz nowocześniej i w stronę swojej imprezy.
I pewnie doszło do rozłamu w stylu:
- P:"o nie ziomuś, ja przed ludźmi z gęby dupy nie będę robił, miał być sikret jak za dawnych lat a zaprosiłeś mnie, żebym tylko praw do nazwy użyczył!";
- Ł:"a to sobie idź z tą nazwą, ja zbiórkę robię i to na przedsięwzięcie dochodowe a nie ożywianie czegoś w formie, w jakiej upadło a ty masz głowę w latach 90 chyba!".
Czy bez zbiórki nie byłoby PH? Myślę, że był by ale kto wie, czy nie w formie klasycznego "wynajęliśmy salę gimnastyczną w Pacanowie"
A pismo to najwyżej w formie elektronicznego darmowego zina - w obecnej formie komercyjnej powstało na plecach zbiórki na SS.
No a ekhm... "nie trafił do więzienia więc jest wszystko ok" to bez przesady
nikt nie stawiał zarzutów z KK
W zasadzie jak się rypnęło to nikt nie krzyczał o kasę a o ukradzione marzenia
Powiem wam szczerze, że nie widziałem crowfundingu, który by tak pochłonął ludzi emocjonalnie. Telepało wtedy tak jakby teraz Elon Musk ogłosił, że odpala produkcje C65 za 99$ bo ktoś się śmiał, że to się nie uda.