generalnie mi sie podobalo - tak 4/5. w szczegolach ponizej, prosze sie nie sugerowac optyczna przewaga minusow

.
PLUSY:+ atmosfera, ludzie. to wiadomo. notabene, to chyba pierwsze party z taka iloscia zon i dzieci, dla mnie jest to fajny aspekt
+ miejscowka. chociaz na wejsciu zapach mnie troche odstreczyl, ale albo wywietrzalo z czasem albo sie przyzwyczailem. zewnetrze bez zarzutow. dobry dostep do biedronki i lumpeksu
+ catering. smaczne rzeczy z baru plus pizze wliczone w cene biletu - brawo!
+ jakosc gfx compo. jak to ktos powiedzial (i ja sie z tym zgadzam w 100%) takiej ilosci zajbistych prac na gfx compo to nie widzielismy od czasow north party 4 bodajze. rewelacja!
+ pokazy dem z 8-bitowcow. bardzo fajna sprawa na pewno nie tylko dla mnie, szacuneczek dla nitro
+ obecnosc zagraniczniakow. zawsze duzy plus ze wzgledow prestizowych, aczkolwiek patrz minus ponizej.
+ udane sid beatbox compo. pozdro booker
+ nagrody. przede wszystkim - fajnie ze byly

a mysle ze skladkowy charakter tez jest niezlym pomyslem.
+ meczyk. nawet pomimo wpuszczonych przeze mnie bramek
+ forumopochodne medialne inicjatywy oddolne.
MINUSY:- jakosc music compo. generalnie chyba zapomnielismy ze na party ludzie chca sie bawic (nawet jezeli nie wszyscy, to przynajmniej lotus i pasthor

), compo zaki czy to niu- czy oldskoolowe raczej powinny byc dynamiczne, funkowe - a na tym kompo po prostu byl przesyt flakow z olejem (no offence do autorow, bo nie mam nic ogolnie do ladnych spokojnych zaczkow). druga sprawa bylo niestety brzmienie naglosnienia podczas tego kompo, pewnie moznaby podyskutowac czy to byla calkowicie wina warlocka czy nie, ale chyba nikt nie ma watpliwosci ze nie brzmialo to tak jakbysmy sobie zyczyli (i pytanie za 100 punktow, na ile to wplynelo na taka percepcje jakosci compo, jak powyzej).
- pokazy crazy dem z amigi miedzy kompami. przepraszam ale dla mnie to byla pomylka, ogladanie pokazujacych rowa i rzygajacych amigowcow ktorych nawet NIE ZNAM (rzygajacy elban moglby byc jakies 3% zabawniejszy, jezeli juz) zmontowanych do muzyki tatu bylo dla mnie strata czasu, bylo to kompletnie niezabawne (a mnie naprawde latwo rozbawic, heheh) i bylo niefajne ze wzgledu chociazby na przewijajace sie dzieciaki (hmmm?).
- my kontra zagraniczniacy. fajnie ze sa ale chyba tym razem nie stanelismy na wysokosci zadania jezeli chodzi z jednej strony aspekt towarzyski (chlubny wyjatek: nitro) oraz aspekt organizacyjny (chlubny wyjatek: booker). dla mnie tutaj wzorcem metra jest znowu ktorys north - bodajze zimowy, wtedy chyba wlasnie krill/plush byl po raz pierwszy? wtedy mysle czuli sie naprawde ugoszczeni, teraz - chyba bardziej obok.
- jakosc big screena etc. chlopaki, jak juz sie ustawia projektor to w takim miejscu zeby nie bylo problemu z widocznoscia ramek, to raz. dwa - bylo poprosic na maila albo na forum zebym wzial kabel svideo, naprawde uwierzcie mi ze do podlaczenia komponentowego ktore funkcjonowalo to jest dzien do nocy. trzy - projektor pod taka impreze to sie kalibruje, a nie zostawia na nastawach fabrycznych (uklony dla carriona za obrazek testowy ktory pomogl mi doprowadzic kwestie obrazu do jako takiego stanu).
- turniej bombmanii. wszystko spoko, tylko po pierwsze jak turniej to chyba powinna byc jakas punktacja, zasady, zwyciezcy etc. a tak to dla mnie po prostu przez godzine kilka osob gralo sobie na bigscreenie i tyle, a poniewaz zainteresowanie ze strony niegrajacych bylo minimalne, wiec ludzie sie rozlazili i byly cisnienia w obie strony (zaslanianie projektora z jednej, fukanie z drugiej).
- parking. jak sie okazalo, ciut za maly jak na te ilosc zafurowanych gosci
WACKA PRYWATNE PLUSY I MINUSY:- przegapione przeze mnie 4k compo (zachcialo mi sie frytek akurat w najmniej odpowiednim momencie)

- dwa golasy wpuszczone w meczu

+ psychiczne morderstwo grafa bimbra

+ spodnie gorzalka
PROPOZYCJE NA NASTEPNY RAZ:* karimaty badz materace do \"sleeping roomu\" (spanie na podlodze badz lawkach dalo rade, aczkolwiek bylby to mily improvement)
* drodzy organizatorzy, badzcie bardziej elastyczni. dla mnie w tym tkwilo sedno sukcesu 10 edycji north party, ze blajt z jednej strony oczywiscie trzymal impreze w ryzach, ale z drugiej strony w bardzo otwarty sposob dostosowywal sie do tego, w ktora strone party ciagneli ludzie. mielismy ochote sobie pobrzdekac na instrumentach z bzykiem i longhairem - problemu nie bylo, chociaz agenda nie przewidywala. ludzie woleli posiedziec przed klubem na trawce - prosze bardzo, przyszedl czas ze sami wszyscy wrocili do srodka na kompoty. i tak dalej, i tak dalej.
ALE generalnie kciuki do gory, widzimy sie w przyszlym roku! 
PS. pytaj, o co chodzi

_________________
arise http://arise64.pl/ | ARS:bodega http://arise64.pl/demos | sex, drugs & sixtyfour