Raf:
licytowalem u Carriona vic20 w boxie i odwolal dzis moja oferte, cyt "allegrowicz ma negatwy" - nie wiem jak to skomentowac... na ponad 700 itemow mam 4 negatywy i 1 neutral - wnioski wyciagniejcie sami.
Ja miałem troszkę podobną sytuację ze srololo, który po tej całej aferze, gdy upubliczniłem jego zagrywki z fejkowymi kontami e-mailowymi i próbami wyłudzenia mojej kolekcji kaset, zablokował mnie na Allegro

. A co do pana C., to z pewnością była to personalna zagrywka. To taka nowoczesna forma agresji internetowej - jak ktoś coś ma do kogoś, to "odwdzięcza" się w świecie wirtualnym a to downvotem, a to złym komentarzem, a to wywaleniem z aukcji

Dexter:
Zgodnie z regulaminem to zrobił... nie budzisz jego zaufania ale to kwestia dyskusyjna, ostatnio sam odwołałem oferty z takiego powodu, ale kupujący mieli kilka komentarzy i chyba negatywy czy konta junior - i powodem było to że chyba z 5 razy musiałem o zwrot prowizji pisać w ostatnim czasie, wystawiać ponownie itp. Głównie chodzi o czas i że zalegało mi to a kupujący olewali sprawę, zero kontaktu i tyle.
Wielokrotnie zwracaliśmy już uwagę na fakt, że allegrowicze nadużywają możliwości odwoływania ofert z błahego powodu. Niemniej jak powołujesz się na regulamin, to dobrze by było, abyś wskazał konkretny punkt.

Zgodnie z regulaminem, odwołać można, gdy m.in.:
"Licytant ma wiele komentarzy negatywnych lub z innych, poważnych powodów nie budzi Twojego zaufania. "
Trzeba podkreślić słowo "wiele", czyli nie kilka, a kilkadziesiąt. Drugie słowo warte podkreślenia, to "poważnych", czyli z błahego powodu nie można usuwać z aukcji np. "bo zupa była za słona".
Czy dalej będziesz przystawał za tym, że usunięcie Raf'a z aukcji było zgodne z regulaminem?

Dexter:
Zresztą to jest rynek, ja znam wartość swojego sprzętu ale bywało na targu, że sprzedający chciał 5zł za C64 to nie negocjowałem tylko brałem, w końcu on tyle chce.
Aż przypomniałem sobie sytuację sprzed blisko 10 lat, kiedy na targu gość oferował C64 za 5 zł i go nie kupiłem tylko dlatego, że nikt w pobliżu nie miał rozmienić 100 zł. Teraz żałuję, że nie poleciałem 2 km dalej, by rozmienić kasę.

W przypadku innych retro sprzętów też zdarzało mi się brać coś bez targowania, jak chociażby niedawno szpulaka za 10 zł
