>:Wszyscy: prosze posluchac nastepujacych zakow:
>:\'Caebrut Interlude\' - Ed/Wrath
>:\'What The\' - Zyron/Antic
>:Czekam na wasze wrazenia/oceny.
Przeslucham to sie wypowiem.
>:Odnosnie Jeffa i mulltispeedow to prosze bardzo: \'Anal\'ogue\' i \'Ishmael\' (zreszta w ogole jego najlepsze kawalki to te nie-oldschoolowe, vide cala muza do Tower Power).
Instrumenty rzeczywiscie kixx. Co do \'tresci\' to tez jest ok, ale nie rzuca mnie to wcale na kolana. Chociaz slychac ze koles chcial
zrobic cos co sie wyroznia i wlozyl w to sporo pracy. Ale wymyslac \'technowate\' patterny to jest inna bajka niz, dajmy na to, lead w \'oldschoolach\', gdzie trzeba dokladnie przemyslec strukture solowki, dobrac \'podklad\' , ktory by do tego wszystkiego harmonicznie \'pasowal\'. W tym trzeba szukac, moze jesli nie wykraczania poza schematy czy nowatorstwa, ale jakiegos \'pierwiastka osobowosci \' tego, ktory zaka stworzyl. Bo juz to, ze sluchajac zaka od razu wiem przez kogo zostal napisany, jest osiagnieciem tego muzyka, tym ze sie wyroznia i jest oryginalny.
Powiedz mi, nie lubisz dobrych melodii?
>:Oczywiscie ze wychodzenie poza schemat moze stac sie schematem samym w sobie, mozna te mysl ciagnac dalej, ale w pewnym momencie dochodzimy do granicy paranoi - i po co?
>:Poza tym to dlaczego z gory zakladasz, ze wszelkie udziwnienia sa na sile? Dla mnie udziwnianie kawalkow to rzecz najzupelniej normalna.
Ja tez tak uwazam, jesli ktos rzeczywiscie poszukuje nowych rozwiazan to jest to jak najbardziej ok i nic nie mam przeciwko. Nie mowie ze wszyscy to robia na sile, ale teraz \'w modzie\' jest bycie oryginalnym za wszelka cene, wiec moze cos w tym jest. Ja osobiscie cenie nowatorstwo, ale takie ktore mnie rzeczywiscie zaciekawi, ale uwielbiam tez klasyke i tej muzycznej stylistyki chce sie trzymac, bo taki jest moj wybor. Nawet czerpiac garsciami z klasyki mozna pozostac oryginalnym.
>: Nie odpowiedziales mi na pytanie - czy muzyka Glovera to produkcyjniaki, czy tez zajebiste oldschoole?
Nie chce sie po prostu wypowiadac
>:Jezeli chodzi o historie z Center Party - pisze jak bylo. Akurat wtedy z DrSoftem prowadzilismy kompa, wiec pamietam co i jak dosyc szczegolowo, moge Ci nawet podeslac oba pliki wykonywalne z Twoimi zakami. Powsciagnac wyobraznie? Ale pierwszy cytat to jest dokladnie to, co pokazalo sie na ekranie, kiedy wlaczylem pierwszego zaka (z tym ze po polsku), natomiast drugi to dokladnie to, co sobie pomyslalem jak wlaczylem drugiego...
OK, podeslij te pliki na moj email, to ja dojde jak to bylo

Faktycznie chusteczkowo to wyszlo, ale sam sobie mialbym strzelac samoboja?
>:Dalej - Mitch &: Dane. Sam twierdzisz, ze oryginalna ich tworczosc nie jest, to teraz mi wytlumacz dlaczego ich zaki wygrywaly kompa a oni stali tak wysoko w chartsach - jak jeszcze bylo cos takiego jak chartsy?
Nie twierdze ze nie jest oryginalna, jak mowilem dla mnie to byl powiew nowosci i swiezosci, ale po pewnym czasie zaczeli produkowac bardzo podobne do siebie kompozycje (np. ten zak ktory puscili niedawno chyba na Solskogen party, czy jak tam sie to nazywalo, to nawet instrumenty byly takie same jak bodajze w zaku z Illmatic). Ale ja i tak ich cenie za swietne funkowate brzmienie.
>:Fanta? Jezu.

Nastepny po M&:D ktory wciaz robi to samo i tak samo. Nie wspomne juz o tym, ze nie mam do kolesia grama szacunku za to, ze wypekal stanac ze mna w szranki na ktoryms tam North - no, jakby nie daj Bog przegral z Wackiem, to by byl dopiero wstyd na caly swiat

- co za palant.
Nie znam go, nie bede sie wypowiadal. Jego zaki slyszalem, niektore z nich byly OK. Moze nie byly nowatorskie, ale to jeszcze nie powod zeby mieszac goscia z blotem
A to mialy byc \'szranki\' w postaci music-compo?
>:Znajomosc SIDa - juz od jakiegos czasu sie jej nie czepiam

ale tak w ogole to chodzi mi o \'znajomosc\' analogiczna do znajomosci innych bebechow w komie, ktora powoduje iz twierdzi sie, ze \'tego i tego\' nie da sie zrobic. Tak jak kiedys twierdzono, ze nie da sie na c64 umiescic grafy na ramce. Lapiesz analogie?
Wcale nie mowilem ze na SIDzie sie czegos nie da, ja uwazam ze znajomosc bebechow bardzo sie moze przydac w szukaniu brzmienia. I wcale nie traktuje robienia soundow w kategoriach mechaniki precyzyjnej, jak przedtem napisales. Tylko nie traktuje tego jako wielkiej filozofii. Przeciez to nie wymaga miesiecy zmudnej pracy
