Aktualności: C64 Power - online od stycznia 2000 !

Autor Wątek: Dyskuja: techno vs oldskool etc.  (Przeczytany 4091 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Smalltown Boy_

  • Gość
Dyskuja: techno vs oldskool etc.
« Odpowiedź #30 dnia: 15 Lipca 2002, 02:15 »
>: Wystarczylo przeczytac instrukcje do C64 albo jakis faq na ten  
>: temat to bys sie dowiedzial co to jest modulacja kolowa i jak ja  
>: uzyskac + wlasne praktyczne sprawdzenie jak to dziala i z czym  
>: to sie je.  
 
Instrukcje mam, ale po szwabsku. Podreczniki roznej proweniencji traktuja zagadnienie synchronizacji i modulacji per noga. Poza tym co innego czytac, a co innego obserwowac w praniu.
Choc przyznaje, ze tutaj najcenniejsze sa eksperymenty wlasne.

eXbee_

  • Gość
Dyskuja: techno vs oldskool etc.
« Odpowiedź #31 dnia: 12 Lipca 2002, 14:17 »
>:Nie slyszeliscie ":Whittaker Lesson": Jammera, ale ja owszem i powiem Wam, ze to sztuka napisac cos tak ludzaco podobnego. Nie zebym sam podprowadzal instrumenty - no moze czasem ale staram sie nie...
 
   kurka wodna, z tego Jammera to beda ludzie! Az mi sie chce z Wami chlopaki rywalizowac na North Bedzie ciekawie!

Jammer_

  • Gość
Dyskuja: techno vs oldskool etc.
« Odpowiedź #32 dnia: 12 Lipca 2002, 01:55 »
Ehh... Dla mnie cus takiego jak oldskool vs. techno nie istnieje. Ja  uwielbiam to i to, robie to i to i dobrze jest. Czy to wazne, jaka muzyke kto tworzy? Tworzy ja przeciez na C-64 i ma z tego radoche na maxxa! Apropos techno. Postaram sie skonczyc cos takiego jak Deep Trance (pod 8580) i mam nadzieje, ze w moim ogrodku tez jakies kwiatki sie pojawia, hehe.

Corwin

  • Gość
Dyskuja: techno vs oldskool etc.
« Odpowiedź #33 dnia: 12 Lipca 2002, 16:06 »
Jak dla mnie nie ma o czym dyskutowac
 
pozdro

Offline wackee

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2210
Dyskuja: techno vs oldskool etc.
« Odpowiedź #34 dnia: 13 Lipca 2002, 21:36 »
Dobra, ciagniemy temat :-D Bede dzielil swoje wypowiedzi, bo sie pogubie  
-
>: >: w i z a r d <: <:  
Metoda prob i bledow. Coz, widzisz, w/g mnie \'wiedza na czym sie siedzi\' w przypadku SIDa do pewnego momentu element niezbedny, od pewnego zas - slepy zaulek. To nie jest mechanika precyzyjna, to jest (a przynajmniej ma byc) jakas tam forma artystycznej ekspresji! Porownanie do samolotu jest nie na miejscu, bo jeszcze nikt nie trafil na Powiazki z powodu zlej nuty w DMC
Nie uwazam, ze jestesmy w trojke z Dafem i Teresa jedynymi eksperymentatorami w kraju - napisalem przeciez \'chyba\'. Po prostu akurat wiem, ze ta dwojka eksperymentuje (z Dafem rozmawialem o tym wielokrotnie, a co to jest tzw. Metoda Praisera - wie chyba kazdy) i to slychac. Byc moze sa w Polsce muzycy, o ktorych nie wiem, eksperymentujacy z brzmieniami czy struktura kawalkow - wyprowadzajcie mnie z bledu, prosze bardzo - czekam. Czlowiek uczy sie cale zycie.
Idzmy dalej. Jest roznica miedzy oryginalnym instrumentem, przemyslnie wykorzystanym w jakims tam utworze, a brzmieniem ktorego nikt o zdrowych zmyslach nie wykorzystalby w zaku - a do tego prowadzi cytowana przez Ciebie \'zmiana jednego parametru\'. Piszesz, ze nie znajdujesz w \'techno\' zakach tresci - coz, jest to na pewno jakies tam ograniczenie Twojej percepcji a nie ulomnosc tych, ktorzy takowe zaki pisza .
A tak juz troche ":off the record": - cala Twoja poza anty-techno od party w Pleszewie zdaje mi sie pewnym oszustwem. \'Nuff said.
Czekam na kolekcje ze zniecierpliwieniem
-
>: >: b z y k <: <:
Po pierwsze mysle sobie, ze nie powinno sie wiekszosci oldschoolowych pitupitu na komie nazywac \'jazzowymi wariacjami\', gdyz wiekszosc z nich ma z jazzem tyle wspolnego co ja z uprawa burakow cukrowych. Posluchaj sobie prawdziwego jazzu, a zobaczysz, jaka jest przepasc miedzy jego finezja a grduleniem maksymalnej ilosci solowek w komodorowskich zakach.
Parafrazujac Twoja wypowiedz na temat prostej struktury zakow techno moglbym powiedziec, ze w kazdym oldskoolu jest odwrotnie - instrumenty robi sie w piec minut, a dwa dni siedzi nad zawartoscia melodyczna. I co z tego? Jezeli dla kogos techno zamyka sie w przyslowiowym \'lubudu\', to byc moze rzeczywiscie wydaje mu sie, ze zrobic dobrego zaka techno to betka. W zyciu nie slyszalem wiekszej bzdury! Duza czesc produkcji tego typu to straszliwe kichy, gdyz finezja autorow konczy sie na stopie 4x4, rzezacym basie i wysokotonych piskach. Jednak rzeczywistosc pokazuje, ze w pamieci zostaja nam po latach zaki wlasnie takie jak \'Analogue\' na przyklad, podczas gdy za cholere nie mozna od siebie odroznic kolejnych oldschoolowych produkcyjniakow...

eXbee_

  • Gość
Dyskuja: techno vs oldskool etc.
« Odpowiedź #35 dnia: 13 Lipca 2002, 22:08 »
>:Po pierwsze mysle sobie, ze nie powinno sie wiekszosci oldschoolowych pitupitu na komie nazywac \'jazzowymi wariacjami\', gdyz wiekszosc z nich ma z jazzem tyle wspolnego co ja z uprawa burakow cukrowych. Posluchaj sobie prawdziwego jazzu, a zobaczysz, jaka jest przepasc miedzy jego finezja a grduleniem maksymalnej ilosci solowek w komodorowskich zakach.
 
  Wacek, akurat tak sie sklada, ze oprocz DNB slucham namietnie jazzu, ale takiego lekkiego w wykonaniu Pat Matheney (sorry, jesli zle napisalem) czy Boney James lub Diana Krall. Wiem, ze zaki na C64 to nie jazz w 100%, ale sa melodie, ktore zawieraja w sobie jakis tam pierwiastek jazzu. To o nich wlasnie wspominalem. Zreszta kocham tez funkowe brzeminia, chociaz znowu polecisz mi posluchanie prawdziwego (mp3? Funky :=>:
 
>:Parafrazujac Twoja wypowiedz na temat prostej struktury zakow techno moglbym powiedziec, ze w kazdym oldskoolu jest odwrotnie - instrumenty robi sie w piec minut, a dwa dni siedzi nad zawartoscia melodyczna. I co z tego?  
 
 eeee, mylisz sie moim zdaniem. Ja nadal stoje przy stanowisku, ze utwory z pogranicza techno pisze sie prosciej i szybciej (nie mowie o tworzeniu instrumentow! - bo po ktoryms tam razie kazdy korzysta juz ze starych, sprawdzonych brzmien). Wacek, piszesz, ze melodyjnosc to kwestia dwoch dni. Ok, to zrob cos melodyjnego, mysle, ze bedziesz mial wiecej problemow, niz zak technowaty, ktory sklada sie z wielu powtorzen etc. I zeby bylo jasne: jestem wielkim fanem muzyki DRUM ^ BASS! Nie gardze rowniez Goa czy Psychotrance, ale caly czas mam na mysli kawalki NIE_NA_C64! Moim zdaniem jako tako da sie posluchac Twoich kompozycji czy PVCF\'a - reszta to kicz.
 
>:Jezeli dla kogos techno zamyka sie w przyslowiowym \'lubudu\', to byc moze rzeczywiscie wydaje mu sie, ze zrobic dobrego zaka techno to betka.  
 
  jakie tam l\'ubudubu\' .... Widzisz, dlatego nie lubie Love Paradey, wole zas Fuck Paradey.... ups, zjezdzam powoli z tematu O kurcze, juz od godziny zasluchalem sie w ":t h e   p l a c e ": Razor Point. O czyms to swiadczy Zmieniajac nieco temat (bo nie odpowiadasz mi na emaile)... zapraszam 3 sierpnia do Bydgoszczy na swietny koncert dnb. Szczegolly ? www.drumtown.pl

Offline wackee

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2210
Dyskuja: techno vs oldskool etc.
« Odpowiedź #36 dnia: 13 Lipca 2002, 22:29 »
>: >:  b z y k  <: <:
Nie kaz mi robic melodyjnego zaka, blagam - nic tym nie udowodnisz, bo ja akurat na 100% bede mial wiecej problemow niz z zakiem techno, i to zadnym zaskoczeniem dla nikogo nie bedzie...  
Btw. nie ma czegos takiego jak \'psychotrance\' (jest cos takiego jak psychopop, ale to zupelnie inna para kaloszy), natomiast chodzi Ci na pewno o \'psychedelic trance\' (ktore razem ze wspomnianym przez Ciebie goa tworza chyba najnudniejszy odlam techno w ogole IMHO).
Reszta to kicz?? Nie zgodze sie w zyciu. A gdzie Jeff? Bleed Into One? P.R.I?...
I offtopicznie: podoba Ci sie \'the place\'? To super Troche lajtowy jak na nasze dokonania, ale od czasu do czasu trzeba zrobic cos z innej beczki. Na impreze nie wpadne, gdyz 3go gramy w Radiu Lodz, i to tak z 5 godzin chyba, wiec raczej nie bede w stanie. A oprocz drumtown\'a polecam rowniez www.drumnbass.pl, a zwlaszcza forum, na ktorym tez sie czesto udzielam

eXbee_

  • Gość
Dyskuja: techno vs oldskool etc.
« Odpowiedź #37 dnia: 14 Lipca 2002, 11:05 »
Przepraszam, ale znowu bedzie offtopic
 
>:Btw. nie ma czegos takiego jak \'psychotrance\' (jest cos takiego jak psychopop, ale to zupelnie inna para kaloszy), natomiast chodzi Ci na pewno o \'psychedelic trance\' (ktore razem ze wspomnianym przez Ciebie goa tworza chyba najnudniejszy odlam techno w ogole IMHO).
 
  Wacku, ok, niech bedzie \'psychodelic trance\'. Widzisz, ja slucham wlasnie tego gatunku namietnie podczas pracy na komputerze. I tylko wtedy. Fakt, moze razem z Goa sa to ubogie nurty, ale uwazam, ze ich \'prostota\' to wlasnie - paradoksalnie-  zaleta. Nie lubie przy takim czyms sie bawic, ale lubie czasem wpasc w \'tans pracowitosci\'   tzn. lepiej mi sie programuje, gdy w sluchawkach wybrzmiewa Goa lub cos podobnego klimatycznie.
 
 
>:Reszta to kicz?? Nie zgodze sie w zyciu. A gdzie Jeff? Bleed Into One? P.R.I?...
 
     no tak, zapomnialem.
 
>:I offtopicznie: podoba Ci sie \'the place\'? To super Troche lajtowy jak na nasze dokonania, ale od czasu do czasu trzeba zrobic cos z innej beczki.  
 
     fajny, naprawde. Lubie w tle wokale kobiece i takie glebokie, ":wedrujace": basy. Yummy.  
 
>:Na impreze nie wpadne, gdyz 3go gramy w Radiu Lodz, i to tak z >:5 godzin chyba, wiec raczej nie bede w stanie.
 
    na North prosze o autograf.
 
         pozdrawiam.

Offline wackee

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2210
Dyskuja: techno vs oldskool etc.
« Odpowiedź #38 dnia: 14 Lipca 2002, 13:42 »
>:  Wacku, ok, niech bedzie \'psychodelic trance\'.
Bzyku, \'psychEdelic\' nie \'psychOdelic\'
-
>: Widzisz, ja slucham wlasnie tego gatunku namietnie podczas
>: pracy na komputerze. I tylko wtedy. Fakt, moze razem z Goa sa
>: to ubogie nurty, ale uwazam, ze ich \'prostota\' to wlasnie -
>: paradoksalnie-  zaleta. Nie lubie przy takim czyms sie bawic, ale
>: lubie czasem wpasc w \'tans pracowitosci\'   tzn. lepiej mi sie
>: programuje, gdy w sluchawkach wybrzmiewa Goa lub cos
>: podobnego klimatycznie.
Mi transy przejadly sie straszliwie, ze wzgledu wlasnie na swoja prostote. Poza tym zobacz, w tej muzie masz w sumie tylko dwa gatunki: full-on\'y i minimal trance. A drum\'n\'bass?? Zobacz, jaka roznorodnosc! Jest techstep, jungle, drum\'n\'bass, jump-up, neurofunk, darkside, darkstep, ragga - jest w czym wybierac, a te gatunki naprawde mocno sie miedzy soba roznia.
 
>: fajny, naprawde. Lubie w tle wokale kobiece i takie
>: glebokie, ":wedrujace": basy. Yummy.  
O, nad basami to troche siedzielismy z Pozmenem, ciezko bylo cos dobrac ale w koncu wyszlo IMHO ok
 
>:    na North prosze o autograf.
Zapomniales o ": ":...

Offline wackee

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2210
Dyskuja: techno vs oldskool etc.
« Odpowiedź #39 dnia: 13 Lipca 2002, 22:13 »
>: >:  r a b b i  <: <:
Ja pamietam, ze ten Twoj edytor pierwszy raz widzialem na Center Party w Pleszewie w \'97 roku, wiec skad nagle data powstania 1991-93?
 
>: >:  s m a l l t o w n  b o y  <: <:
Po pierwsze, przyczepilbym sie do Twojej definicji techno, gdyz znam rewelacyjne kawalki w tym stylu z nietransowym rytmem oraz czytelnym podzialem na bas i lead Ale poniewaz nie mam sily wysilac mozgownicy na jakas wlasna definicje (ktora i tak na pewno rowniez nie bedzie idealna), wiec sobie daruje.
Po drugie, o Kubiszynie pisz co chcesz, ale lapy precz od Eda! W niektorych jego kawalkach slychac namiastke geniuszu. Facet po prostu mocno inspiruje sie eksperymentalna elektronika (co slychac), ale niestety ciezko jest zrozumiec to komus, kto mocno w takiej muzyce nie siedzi (ewentualnie prosze, wyprowadz mnie z bledu).
Dzieki za cieple slowa na temat \'I Hope...\', jestes dokladnie trzecia osoba (nie liczac mnie) ze sceny, ktora wyrazila sie pozytywnie o tym kawalku Z drugiej strony nie daj sie zmylic - tak naprawde nie robie rozbudowanych melodycznie oldschooli wlasnie dlatego, iz mam swiadomosc swojej slabosci na tym punkcie a jezeli sie czegos nie potrafi, to nie powinno sie za to brac - czyz nie?...
-
>: >:  w i z a r d  <: <:
Nigdy nie napisalem ze oldschool to kila (udowodnij mi - zacytuj), natomiast podtrzymuje swoja opinie, iz 95% powstajacego oldschoola to produkcyjniaki, ktore nie wnosza nic nowego, a ktorych autorzy obnosza sie ze swoim przywiazaniem do korzeni demosceny c64 (co ma do cholery wspolnego jedno z drugim, niech mi ktos uswiadomi), ktorym to przywiazaniem maskuja odwalanie chalturki na oklepanych brzmieniach.
Co zaki techno wnosza nowego do muzy na c64? Odpowiedz sobie sam - czy najlepsze zaki wielospeedowe to oldschoole?... Bariery? Oczywiscie, ze zlamac bariery brzmieniowe czy harmoniczne mam szanse tylko w zakach spoza oldschoolowego getta... Przeciez juz dysonans moze skreslic dobrego oldschoola. A dlaczegozby nie wykorzystac ich w zaku na komodzie!? Przeciez juz w 1992 roku Sonic Youth udowadnialo, jak ogromna sila ekspresji tkwi w dysonansach...

Rabbi_

  • Gość
Dyskuja: techno vs oldskool etc.
« Odpowiedź #40 dnia: 14 Lipca 2002, 15:58 »
>:>: >:  r a b b i  <: <:
>:Ja pamietam, ze ten Twoj edytor pierwszy raz widzialem na Center Party w Pleszewie w \'97 roku, wiec skad nagle data powstania 1991-93?
 
 
91-93 to przesadzilem... a ja zawsze niestety bylem czlowiekiem ktory mial  ogromna awersje do konczenia czegokolwiek (w tym przypadku edytora) na c64 i puszczania tego na scene...
 
jesli party w pleszewie bylo w 97, no to edytor powstal przynajmniej kilkanascie mcy wczesniej... wiec moze tak 95-96 w tych granicach...
jezeli uda ci sie dotrzec do Informera ze Szczecina, to powinien potwierdzic moje slowa, bo po raz pierwszy edytor zobaczyli chlopaki z MdM podczas naszego meetingu w Szczecinie... ja niestety nie mam juz zadnego kontaktu z Informerem... :(
 
pozdro,
 
Rabbi

wizard_

  • Gość
Dyskuja: techno vs oldskool etc.
« Odpowiedź #41 dnia: 14 Lipca 2002, 18:36 »
>:Nigdy nie napisalem ze oldschool to kila (udowodnij mi - zacytuj),  
 
Faktycznie nie, zapedzilem sie, pisales tylko o \'slepym zaulku\'.
 
>:natomiast podtrzymuje swoja opinie, iz 95% powstajacego oldschoola to produkcyjniaki, ktore nie wnosza nic nowego, a ktorych autorzy obnosza sie ze swoim przywiazaniem do korzeni demosceny c64 (co ma do cholery wspolnego jedno z drugim, niech mi ktos uswiadomi),  
 
Dla mnie osobiscie to nic nie ma wspolnego z korzeniami sceny, tylko z muzycznymi upodobaniami.
 
>:ktorym to przywiazaniem maskuja odwalanie chalturki na oklepanych brzmieniach.
 
Mocne slowa, tylko takie argumenty TEZ nigdy do mnie nie trafia dopoki bede wysluchiwal techno-chalturki na \'oklepanych brzmieniach\'.  Mowisz to tak jakby nie bylo \'techno\' utworow na c64, ktore mozna wyrzucic jedynie na smietnik.  
 
>:Co zaki techno wnosza nowego do muzy na c64? Odpowiedz sobie sam - czy najlepsze zaki wielospeedowe to oldschoole?...  
 
Moim zdaniem tak! Na przyklad wielospeedowe zaki PRI albo Shogoona.
 
>:Bariery? Oczywiscie, ze zlamac bariery brzmieniowe czy harmoniczne mam szanse tylko w zakach spoza oldschoolowego getta...  
>:Przeciez juz dysonans moze skreslic dobrego oldschoola. A dlaczegozby nie wykorzystac ich w zaku na komodzie!? Przeciez juz w 1992 roku Sonic Youth udowadnialo, jak ogromna sila ekspresji tkwi w dysonansach...
 
Ale co wedlug Ciebie jest tym lamaniem barier, bo ciagle mowisz ogolnikami. Zlamac bariery brzmieniowe to kazdy moze, tworzac jakies udziwnione instrumenty czy totalna kaszanke w postaci udziwnionej struktury utworu, a harmoniczne? No coz, jesli celowe wprowadzenie dysonansu uwazasz za wielkie artystyczne osiagniecie... Ale wg mnie nie ma problemu, zeby zamiast c zagrac c# czy jeszcze cos innego i  zapozowac na wielkiego poszukiwacza nowego brzmienia,,,  Wiem, ze sa chlubne wyjatki ale wg mnie spora czesc z nich to pozerstwo.
 
A teraz z innej odpowiedzi....
>:Piszesz, ze nie znajdujesz w \'techno\' zakach tresci - coz, jest to >:na pewno jakies tam ograniczenie Twojej percepcji a nie >:ulomnosc tych, ktorzy takowe zaki pisza .  
 
To byla jedynie mala \'riposta\' na ":slepy zaulek oldschooli":, bo pozniej napisalem wyraznie jeszcze cos innego, ale nie bede dwa razy strzepil jezyka.
 
>:Byc moze sa w Polsce muzycy, o ktorych nie wiem, >:eksperymentujacy z brzmieniami czy struktura kawalkow - >:wyprowadzajcie mnie z bledu, prosze bardzo - czekam.  
 
Chociazby Shogoon.  Co do eksperymentow z samymi brzmieniami to wszyscy
 
>:A tak juz troche ":off the record": - cala Twoja poza anty-techno od >:party w Pleszewie zdaje mi sie pewnym oszustwem. \'Nuff said.  
>:Czekam na kolekcje ze zniecierpliwieniem  
 
Dlaczego od party w Pleszewie? Nie rozumiem, jakie oszustwo? I to nie jest \'poza\' anty-techno, ja na c64 takich kawalkow (poza nielicznymi wyjatkami) po prostu nie trawie i przyznaje, nie umiem ich tworzyc. Kiedys probowalem, ale poddalem sie. Moze kiedys za ostro w jakiejs wypowiedzi cos mi sie wyrwalo, ale tylko i wylacznie pod wplywem komodorowskich techno-chalturek na oklepanych brzmieniach.
 
Poza tym powiedz mi co tak naprawde (szczerze) sadzisz o oldschoolowych zakach np. PRI, Shogoona, Mitch\'a i Dane\'a, Draxa, J.Tela i dlaczego. Jesli uwazasz, ze ktorykolwiek z nich jechal na oklepanych schematach to wybacz, ale sie nie zrozumiemy.  Co dokladnie rozumiesz pod pojeciem oklepanych schematow? To ze jest bas, lead, gdzies tam w tle pomykaja jakies arpeggia? I to ze szczena opada jak sie slucha solowek Drax\'a? Bo wczesniej opadala szczena przy Telu?
:-D

Offline wackee

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2210
Dyskuja: techno vs oldskool etc.
« Odpowiedź #42 dnia: 15 Lipca 2002, 02:10 »
>: >:  w i z a r d  <: <:  
 
>: Mocne slowa, tylko takie argumenty TEZ nigdy do mnie nie  
>: trafia dopoki bede wysluchiwal techno-chalturki na \'oklepanych  
>: brzmieniach\'.  
 
Jak ja tych gowien nienawidze... Zasmiecaja nam nasze piekne, niuskulowe podworko.
 
>: Mowisz to tak jakby nie bylo \'techno\' utworow  
>: na c64, ktore mozna wyrzucic jedynie na smietnik.  
 
Jasne, ze sa. Czesto jest tak, ze sa to wlasnie \'szkaradki\' autorstwa tych, ktorym wydaje sie, ze zrobienie zaka techno polega na wygenerowaniu maksymalnego halasu. I coz ja na to poradze? Jestem wyznawca starej zasady - ":nie potrafisz, nie pchaj sie na afisz":, ale co - zabronic takim ludziom ":kalac dobre imie techno na komciu\'? Zakazesz Panic robic \'dEma\'? JAK?...
 
>: Moim zdaniem tak! Na przyklad wielospeedowe zaki PRI  
>: albo Shogoona.
 
Moim zdaniem nie! I jako przyklad podam tylko Jeffa.
 
>: Ale co wedlug Ciebie jest tym lamaniem barier, bo ciagle  
>: mowisz ogolnikami.  
 
Wychodzenie poza standardowy uklad perka/bas/lead. Poza standardowy schemat intro/zwrotka/refren/solo/refren/etc. 6/8 zamiast 4/4 z groovem. Intrygujace brzmienia. ":Uneasy": harmonie... Wystarczy?
 
>: Zlamac bariery brzmieniowe to kazdy moze, tworzac  
>: jakies udziwnione instrumenty czy totalna kaszanke  
>: w postaci udziwnionej struktury utworu
 
Zastanow sie, dlaczego Warhol byl artysta - przeciez kopiowac puszke zupy Campbell potrafilby kazdy? Hint: idea. Hint: nie kazde udziwnienie jest sztuka, ale niektore udziwnienia nia bywaja. Malo kto czai, o co chodzi Zyronowi czy Edowi - niestety.
 
>: No coz, jesli celowe wprowadzenie dysonansu uwazasz  
>: za wielkie artystyczne osiagniecie...  
 
Nie samo wprowadzenie dysonansu - to tylko narzedzie. Posluchaj Sonic Youth, blagam - plytka nazywa ":Dirty":. Otworza Ci sie uszy
 
>: Wiem, ze sa chlubne wyjatki ale wg mnie spora czesc z nich  
>: to pozerstwo.
 
Dla mnie pozerstwem jest wyprodukowanie setki oldskooli, przy czym jedyna roznica miedzy nimi to linia melodyczna.
 
>:To byla jedynie mala \'riposta\' na ":slepy zaulek oldschooli":,  
>: bo pozniej napisalem wyraznie jeszcze cos innego, ale nie  
>: bede dwa razy strzepil jezyka.
 
Relax - z mojej strony to tez byl tylko docinek z duza iloscia .
 
>: Chociazby Shogoon.  Co do eksperymentow z  
>: samymi brzmieniami to wszyscy
 
No Shogoon - tak, zdecydowanie. To juz mamy 4 osoby Co do dalszej czesci wypowiedzi - wielkie Eeee. Glover eksperymentuje?
 
>: Dlaczego od party w Pleszewie? Nie rozumiem, jakie oszustwo?  
>: I to nie jest \'poza\' anty-techno, ja na c64 takich kawalkow  
>: (poza nielicznymi wyjatkami) po prostu nie trawie i przyznaje,  
>: nie umiem ich tworzyc.  
 
Moze \'oszustwo\' to za mocne slowo, ale szczerze mowiac zalosne wydaje mi sie zachowanie polegajace na tym, ze wypuszcza sie na party dwa zaki - oldschoola z notatka ":Na c64 mozna robic nie tylko techno, zamiast tego sprobujcie robic cos oryginalnego!":, a zaraz po nim... zaka techno. Nie uwazasz, ze wlasnie w tym momencie zaprzeczyles sam sobie? ":Sprzedales": wlasna idee z powodu zwyklego asekuranctwa (":...a nuz publika bedzie glosowac na oldskule? ...a nuz wziecie bedzie mialo techno?". Jakos do dzisiaj pozostal mi pewien niesmak odnosnie tego schematu.
 
>: Poza tym powiedz mi co tak naprawde (szczerze) sadzisz  
>: o oldschoolowych zakach np. PRI, Shogoona, Mitch\'a i Dane\'a,
>: Draxa, J.Tela i dlaczego.  
 
Nie rozumiemy sie. Zaden zak Shogoona nie jest produkcyjniakiem. A akurat Mitch &: Dane to dobry przyklad. Jedynym ich zakiem, ktory zrobil na mnie wrazenie, jest ":Gloria": - poczatek autentycznie rozklada mnie do dzisiaj na lopatki. A reszta? Sorry, ale ile juz razy slyszelismy takie zaki, jak \'Acrobat\' czy \'Winona\'? Na czym polega ich fenomen? Na tym, ze dobrze sie czyta magi z taka muza w tle?...
 
>: I to ze szczena opada jak sie slucha solowek Drax\'a?  
>: Bo wczesniej opadala szczena przy Telu?
 
Drax i Tel to klasycy. Porozmawiajmy o Fancie

wizard_

  • Gość
Dyskuja: techno vs oldskool etc.
« Odpowiedź #43 dnia: 15 Lipca 2002, 09:59 »
>:Jak ja tych gowien nienawidze... Zasmiecaja nam nasze piekne, niuskulowe podworko.
 
Chociaz tu sie zgadzamy :-D
 
>:>: Mowisz to tak jakby nie bylo \'techno\' utworow  
>:>: na c64, ktore mozna wyrzucic jedynie na smietnik.  
>:
>:Jasne, ze sa. Czesto jest tak, ze sa to wlasnie \'szkaradki\' autorstwa tych, ktorym wydaje sie, ze zrobienie zaka techno polega na wygenerowaniu maksymalnego halasu. I coz ja na to poradze? Jestem wyznawca starej zasady - ":nie potrafisz, nie pchaj sie na afisz":, ale co - zabronic takim ludziom ":kalac dobre imie techno na komciu\'? Zakazesz Panic robic \'dEma\'? JAK?...
 
Pewnie ze nie zakaze, ale moge chociaz zasugerowac ze to kicha.
A z tym pchaniem sie na afisz to moze proba eksperymentu, proba podjecia nowego wyzwania i poszerzenia swoich horyzontow :-p
 
>:>: Moim zdaniem tak! Na przyklad wielospeedowe zaki PRI  
>:>: albo Shogoona.
>:
>:Moim zdaniem nie! I jako przyklad podam tylko Jeffa.
 
Podaj przyklad konkretnego utworu, to moze mnie przekonasz.
 
>:>: Ale co wedlug Ciebie jest tym lamaniem barier, bo ciagle  
>:>: mowisz ogolnikami.  
>:
>:Wychodzenie poza standardowy uklad perka/bas/lead. Poza standardowy schemat intro/zwrotka/refren/solo/refren/etc. 6/8 zamiast 4/4 z groovem. Intrygujace brzmienia. ":Uneasy": harmonie... Wystarczy?
 
TO wystarczy. Ale nie wydaje Ci sie, ze robienie czegos na sile po to tylko by sie odroznic, jest pozerstwem?  Wychodzisz poza schemat = wpadasz w kolejny schemat \'wychodzenia poza schemat\' :-D
 
>:Zastanow sie, dlaczego Warhol byl artysta - przeciez kopiowac puszke zupy Campbell potrafilby kazdy? Hint: idea. Hint: nie kazde udziwnienie jest sztuka, ale niektore udziwnienia nia bywaja. Malo kto czai, o co chodzi Zyronowi czy Edowi - niestety.
 
No wlasnie nie kazde udziwnienia sa sztuka, sztuka to odroznic te udziwnienia od prawdziwej sztuki  Akurat w przypadku Eda nie rozumiem jego \'sztuki\'.  Tak jak pisalem, na sile udziwniac utwory to nie problem . Ale jak ":nie potrafisz, nie pchaj sie na afisz": - to Twoje slowa.
 
>:Nie samo wprowadzenie dysonansu - to tylko narzedzie. Posluchaj Sonic Youth, blagam - plytka nazywa ":Dirty":. Otworza Ci sie uszy
 
Jesli ja gdzies zdobede to poslucham.
 
>:>: Wiem, ze sa chlubne wyjatki ale wg mnie spora czesc z nich  
>:>: to pozerstwo.
>:
>:Dla mnie pozerstwem jest wyprodukowanie setki oldskooli, przy czym jedyna roznica miedzy nimi to linia melodyczna.
 
To nie jest pozerstwo, to brak pomyslow.
 
>:>: Chociazby Shogoon.  Co do eksperymentow z  
>:>: samymi brzmieniami to wszyscy
>:
>:No Shogoon - tak, zdecydowanie. To juz mamy 4 osoby Co do dalszej czesci wypowiedzi - wielkie Eeee. Glover eksperymentuje?
 
Zeby zrobic instrumenty to musial poeksperymentowac
 
>:>: Dlaczego od party w Pleszewie? Nie rozumiem, jakie oszustwo?  
>:>: I to nie jest \'poza\' anty-techno, ja na c64 takich kawalkow  
>:>: (poza nielicznymi wyjatkami) po prostu nie trawie i przyznaje,  
>:>: nie umiem ich tworzyc.  
>:
>:Moze \'oszustwo\' to za mocne slowo, ale szczerze mowiac zalosne wydaje mi sie zachowanie polegajace na tym, ze wypuszcza sie na party dwa zaki - oldschoola z notatka ":Na c64 mozna robic nie tylko techno, zamiast tego sprobujcie robic cos oryginalnego!":, a zaraz po nim... zaka techno. Nie uwazasz, ze wlasnie w tym momencie zaprzeczyles sam sobie? ":Sprzedales": wlasna idee z powodu zwyklego asekuranctwa (":...a nuz publika bedzie glosowac na oldskule? ...a nuz wziecie bedzie mialo techno?". Jakos do dzisiaj pozostal mi pewien niesmak odnosnie tego schematu.
 
No to ja mam teraz WIELKI niesmak, bo ktos dal dupy maksymalnie.  Nie bylem na tym party, juz nie pamietam jak to bylo z tymi zakami, ale pamietam ze prosilem kogos o wystawienie zaka i
widocznie ten ktos dorobil do tego swoja ideologie w postaci kawalka kodu. Glupi nie jestem, zeby puszczac jednoczesnie 2 zaki, a w jedym z nich fakac na drugi.  
Dlaczego dowiaduje sie o tym dopiero teraz?!
Poza tym - nie pisz w cudzyslowie slow ktore nigdy nie padly, powsciagnij troche swoja wyobraznie, ok?
 
>:Nie rozumiemy sie. Zaden zak Shogoona nie jest produkcyjniakiem. A akurat Mitch &: Dane to dobry przyklad.  
 
DZISIAJ tak, ale w momencie gdy debiutowali IMHO nie (rok 95/96). Dla mnie powiewem nowosci skostnialej SIDowej muzyki nie bylo wtedy \'techno\' tylko wlasnie zaki M&:D albo Shogoona.
Pozniej faktycznie M&:D zaczeli robic wszystko na jedno kopyto, oryginalne to moze nie jest ale milo posluchac.
 
>:Jedynym ich zakiem, ktory zrobil na mnie wrazenie, jest ":Gloria": - poczatek autentycznie rozklada mnie do dzisiaj na lopatki.  
 
Poczatek to konwersja fragmentu utworu Tela z PC, nic dziwnego, reszta tez kopie
 
>:A reszta? Sorry, ale ile juz razy slyszelismy takie zaki, jak \'Acrobat\' czy \'Winona\'? Na czym polega ich fenomen? Na tym, ze dobrze sie czyta magi z taka muza w tle?...
 
Tez, i slucha sie bez obawy o bol ucha. Akurat w tych utworach ktore podales wiecej jest \'jammowania\' (jesli chodzi o melodie) niz przemyslanej tresci, i faktycznie wpisuja sie w jakis tam schemat.
 
>:Drax i Tel to klasycy. Porozmawiajmy o Fancie
 
What about Fanta?
 
Jescze jedno... W jednej z wczesniejszuch odpowiedzi czepiasz sie ciagle tej znajomosci SIDa, jakoby to mialo byc kolejnym slepym zaulkiem przy tworzeniu instrumentow. W czym ona przeszkadza w \'artystycznej ekspresji\', bo nie rozumiem?  Ja zawsze myslalem, ze lepiej wiedziec niz nie wiedziec, ale jesli nie to moze wyprowadz mnie z bledu. Ale w czym wiedza przeszkadza artyzmowi? Tylko nie mow ze wiedza oznacza narzucanie sobie kolejnych schematow. To jak, najlepszymi artystami sa niemowleta? :-D  
(uwaga, schodzimy na Gombrowicza

Smalltown Boy_

  • Gość
Dyskuja: techno vs oldskool etc.
« Odpowiedź #44 dnia: 15 Lipca 2002, 02:23 »
>: o Kubiszynie pisz co chcesz, ale lapy precz od Eda! W
>: niektorych jego kawalkach slychac namiastke geniuszu
 
Nie przekonasz mnie, zebys sie wsciekl, do tej kakofonii - wedlug mnie Ed zwyczajnie nie majac pojecia jakie nuty daja konsonans, a jakie nie, zabral sie za robienie numerow zlozonych wylacznie z efektow dzwiekowych. Udowodnij mi, ze sie myle, wskazujac chociaz jedno ":normalne": wspolbrzmienie w jego dzielach.
Oczywiscie czy to sie komus podoba, czy nie, to rzecz gustu... Niektorzy lubia nawet free jazz, a przynajmniej w pewnych kregach nalezy do dobrego tonu lubic free jazz .