Kolejny pokaz własnego lenistwa: Motto: "Jeżeli coś jest głupie, ale działa to nie jest głupie". A właśnie popełniam wyjątkowo głupią próbę inżynierii wstecznej protokołu wyświetlacza. Nie, to nie jest 1.04

.
Sytuacja: Mam bardzo fajny wyświetlacz VFD alfanumeryczny z wejściem szeregowym. Nie wiem jak go zainicjalizować. W środku siedzi mikrokontroler Nec uPD7537A, o którym nic poza wyprowadzeniami nie wiadomo.
Wiem, że pracował w systemie na 6502 (tzw. jednoręki bandyta), który miał raptem 8kB RAMu, więc domyślam się, że wszystko zamyka się w 8-16 bitach, może punkt startowy-atrybut albo coś takiego.
Podłączyłem przez tester scalaków oraz ULN2803 wyświetlacz do komputera.
Napisałem program rzucający jakieś losowe bity i generujący zegar - kaszani pięknie, mogę nawet w pewnym momencie wysyłając kolejne 8-bitowe bajty przesuwać "A, B, C, D...".
Napisałem drugi program. Tym razem próbuje każdego układu o zadanej długości słowa, po każdym resetując wyświetlacz linią Reset Nec'a.
Ale stwierdziłem, że nie będę siedział i gapił się w wyświetlacz kilka godzin czy zechce coś pokazać. No to program do skryptu shell'owego i teraz robi kamerką internetową zdjęcia efektu każdych danych wejściowych.
Zapuszczę to na noc. Najciekawiej będzie jak coś będzie się dało z tego uzyskać.