Nie bądź taki skromny
Nie mam żadnego imponującego dorobku, nigdy też nie stałem się scenowcem. W latach 90-tych, co prawda już władałem assemblerem, ale nie dorobiłem się żadnych poważniejszych produkcji. Sam miałem przerwę, a powróciłem do \'światka\' commodore jakoś na początku 2006 roku, a więc jesteśmy raczej w podobnej sytuacji.
Pierwszego c64, przywiózł mi mój tato jeszcze z RFN (byłem w 6 klasie podstawówki, gdzies 88 rok). Nie znał się, kupował używany i wziął mydelniczkę z uszkodzonym układem CIA. Ile ja się najeździłem po różnych serwisach, żeby mi to naprawili - widziałem tylko panikę w oczach serwisantów jak oglądali komputer.
Dwa lata później ubłagałem starych, aby mi kupili nowy egzemplarz. Ale przez te dwa lata i tak kombinowałem jak mogłem.
Mimo tego, że uszkodzenie objawiało się tym że nie działał mi co drugi klawisz w pierwszym rzędzie (np wszystkie cyfry nieparzyste) pisałem programy w basicu.
Cyfry nieparzyste uzyskiwałem przez dzielenie cyfr parzystych - wyobrażasz sobie jaka to mordęga?.