Aktualności: C64 Power - online od stycznia 2000 !

Autor Wątek: Kilka rzeczy dot. C64C  (Przeczytany 3046 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline johny73

  • Level 3
  • ***
  • Wiadomości: 148
Kilka rzeczy dot. C64C
« Odpowiedź #45 dnia: 26 Sierpnia 2009, 23:32 »
 Nie  nie  miałem  SX`a.  Widziałem  go  na  giełdzie  na  Grzybowskiej  w  Warszawie.  Fajne  do  sprawnego  przenoszenia  sprzętu.  Koleś  roztawił  się  na  jednym  stoliczku.  Żadnych  kabli  tylko  klawiatura.  Estetyczne  funkcjonalne,  moim  zdaniem  dobre  w  takich  właśnie  okolicznościach.  Co  do  sprzedających  sprzęt.  Neguję  tutaj  takich,  co  w  \'żywy  kamień\'  zapierają  się  że  towar  jest  ok  -  brakuje  mu  zasilacza  ale  reszta  jest  ok.  Dostajesz  maszynę  podłączasz  -  kupa.  Takich  na  hak  i  oczywiście  negatyw.  Jeżeli  nie  wie  jaki  jest  stan.  Sprzedaje  za  zeta  z  info,  że  może  być  grubo  uwalony.  Lepsza  jest  taka  informacja  niż  później  sraczka  i  przepychanki  z  wściekłym  nabywcą.  Co  jest  najgorsze  -  jak  są  upalone  scalaki  -    może  być  klops.  Widzisz  ty  sobie  poradzisz  -  poprosisz  chodziażby  kogoś  z  tego  forum.  Tutaj  ludziska  dobre  seraca  mają  pewnie  by  Cię  poratowali  kośćmi  z  własnych  zapasów,  a  jak  kupi  bidaczyna  co  za  bardzo  się  nie  zna.  Podłącza  i  płacz.  Nie  wie  co  ruszyć  -  będzie  grzebał  w  schematach.  Dla  takich  ludzi  CIA  i  PLA  to  samo.  Nie  kumają.  I  zamiast  odpalić  sobie  R-type,  będzie  walił  łbem  w  ścianę.  Dość  smutków.  A  C116  lub  +4  czatujesz    ?    

Offline johny73

  • Level 3
  • ***
  • Wiadomości: 148
Kilka rzeczy dot. C64C
« Odpowiedź #46 dnia: 27 Sierpnia 2009, 00:02 »
 ..i  taki  mały  syplemencik  jeszcze.  Komódka  DTV  -  jeden  facet  miał  wizję  i  zrobił  to  http://galaxy22.dyndns.org/dtv/common/hacks/robert_morgan/index.html\' target=_blank>http://galaxy22.dyndns.org/dtv/common/hacks/robert_morgan/index.html

gornipio

  • Gość
Kilka rzeczy dot. C64C
« Odpowiedź #47 dnia: 27 Sierpnia 2009, 08:36 »
 c116...  widzialem  ostatnio  na  allegro.  tandetne  wykonanie  podobno.  za  to  plus4  ma  fajny  wyglad  i  wykonanie,  ale  byl  porazka  ze  wzgledu  na  to,  ze  w  romie  mial  4  zaszyte  aplikacje,  ktore  byly  slabe  -  edytor  tekstu  do  1000  znakow,  lol...  przez  to  podniesli  jego  cene  i  nikt  nie  kupil  bo  siedzieli  na  tanszym  c64.

Offline KB777

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2430
  • -profil nieaktywny-
Kilka rzeczy dot. C64C
« Odpowiedź #48 dnia: 27 Sierpnia 2009, 09:01 »
 gornipio,  C+4  nie  byłby  taki  zły,  gdyby  kochana  menażeria  Commodore  na  krótki  czas  przed  wypuszczeniem  na  rynek,  nie  powiedziała  gościowi  który  pisał  te  aplikacje,  że  ma  się  zmieścić  w  32kB  ROMu.  Wcześniej  było  uzgodnione  64...
-profil nieaktywny-

gornipio

  • Gość
Kilka rzeczy dot. C64C
« Odpowiedź #49 dnia: 27 Sierpnia 2009, 09:44 »
 eh  i  on  napisal  aplikacje  dla  64  kb  romu,  a  zostaly  one  upchane  do  32...  dlatego  te  limity.  wszystko  jasne.  jednakze  plus4  jako  porazka  osiaga  duze  ceny,  a  c116  jeszcze  wieksze.

Offline johny73

  • Level 3
  • ***
  • Wiadomości: 148
Kilka rzeczy dot. C64C
« Odpowiedź #50 dnia: 27 Sierpnia 2009, 10:59 »
 C+4,C16  i  C166  miały  być  bardziej  przystępnymi  cenowo  komputerami.  Tramiel  jak  zorientował  się  że  cena  $500,  no  trochę  niższa  później  -  jest  dalej  zaporowa  lub  nieco  za  wysoka  dla  przeciętnego  chętnego,  spróbował  tańszych  rozwiązań.  Przyniosły  niestety  fiasko.  Czytałem  że  chciał  powtórzyć  sukces  Vica20  jako  tzw.volks  komputer.  W  tym  okresie  rynek  był  bardzo  trudny.  Rywalizowało  wiele  firm  Sicnlair,  Amstrad,  Atari,  Commodore,  Apple  -  wszyscy  posiadali  w  ofercie  zbliżony  parametrami  sprzęt.  Producenci  oprogramowania  komercyjengo  (mam  tu  na  myśli  gry)  też  liczyli  się  z  kosztami.  Crossplatforming  nie  był  na  takim  poziomie  jak  teraz.  Kwestia  wydania  giery  na  różne  komputery  (nawet  w  tej  samej  klasie)  często  wiązała  się  z  przerysowaniem  i  przepisaniem  wszystkiego  (gfx,  dzwięk,  kod).  Sam  widziałem  edycje  takich  gierek.  Różniły  się  znacznie  wizualnie  i  dźwiękowo.  To  nie  tak  jak  np  z  Barbiarianem.  Wszędzie  wygldał  tak  samo  na  Spektrusiu  (no  prawie  -  tryb  graficzny  nieco  uboższy),  Amstradzie  i  C64.  Komputery  8-bitowe  posiadały  różne  wielkości  pamięci.  ZX48  miał  48kb  w  standardzie  Atari800,65/130  i  C64  miały  po  64kb  Amstrad464  też.  I  już  był  problem  jak  wydać  fajną  giercę  na  Spektrusia  i  Commodorka.  I  jeden  i  drugi  dobrze  się  sprzedawał.  Dlatego  też  sekelcja  runku  eliminowała  srzęt  na  który  się  nie  pisało.  Tak  też  zdechły  +4,  16  i  116  Commodora.    

gornipio

  • Gość
Kilka rzeczy dot. C64C
« Odpowiedź #51 dnia: 27 Sierpnia 2009, 11:52 »
 Masz  racje  nic  dodac  nic  ujac.  Powtorka  VICa,  ale  nieudana.  I  ludzie  zostali  na  c64  i  konkurencji.

Offline johny73

  • Level 3
  • ***
  • Wiadomości: 148
Kilka rzeczy dot. C64C
« Odpowiedź #52 dnia: 27 Sierpnia 2009, 12:53 »
 Reasumując.  Jestem  zdania,  że  zarząd  Commodre  w  tym  czasie  dał  ciała.  Trzeba  było  uderzyć  w  linie  procesów  X86.  Wydumać  obok  lini  kompuetów  z  motorolkami  (Amigi)  coś  na  kształ  crossplatrofmowego  rozwiązania.  Przełączane  modułowo  rozwiązania  w  jednym  pudle  napewno  przyciągneły  by  kupująchych.  Chcąc  zrobić  sobie  w  domu  w  kącie  stanowisko  do  pracy  i  zabawy  nie  kupił  być  takiego  rozwiązania  -  cyk  masz  grzyba  cyk  masz  C64  cyk  masz  Amigę  -  i  to  nie  emulowane  tylko  prawdziwy  hardware.  Fakt  mogło  by  to  być  drogie.  Ale  jestem  pewny  że  znaleźli  by  się  chętni  nawet  za  większą  kaskę.  Techncznie  nie  ma  problemu  ze  zmieszczeniem  tego  do  jednej  budy  nawet  małej  -  c64dtv  maleństwo  1  karta,  amiga  po  upchaniu  2  karta,  grzyb  ma  głównej  MB  -  stacja  5,25  +  3,5``  partycjonowany  HDD  -  każda  platforma  swój  HDspace.  To  była  by  petarda  :)

Offline Kisiel

  • Level 7
  • *******
  • Wiadomości: 11447
  • Number 7 in all users competition...
    • http://wiki.projekt64.filety.pl/doku.php
Kilka rzeczy dot. C64C
« Odpowiedź #53 dnia: 27 Sierpnia 2009, 14:47 »
 może  tak  w  marzeniach  cofniesz  się  o  20  lat  i  spojrzysz  jakie  realia  były  w  tedy.  Jakie  układy  były  możliwe  do  wykonania,  to  że  upchniesz  do  buta  puszkę  sardynek  i  kawałek  chleba  nie  oznacza  że  będzie  to  super  smaczne:)
idz wyprostowany wśród tych co idą na kolanach

...w przypadku checi zakupu UK1541,GA,MA,T8500,T7501 prosze o kontakt na Facebooku, haslo: UK1541....

Offline Skull

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2034
Kilka rzeczy dot. C64C
« Odpowiedź #54 dnia: 27 Sierpnia 2009, 15:03 »
 dokładnie.  
  A  propos  upychania  kliku  kompów  w  jeden,  to  przecież  wyprodukowano  c128.  I  co?  przyjął  się  ?

Offline johny73

  • Level 3
  • ***
  • Wiadomości: 148
Kilka rzeczy dot. C64C
« Odpowiedź #55 dnia: 27 Sierpnia 2009, 16:08 »
 Ok.  Zgadzam  się  z  wami.  Natomiast  idąc  dalej  zauważcie,  że  koncept  który  poruszyłem  miał  by  rację  bytu  na  początku  lat  90`.Byłyby  co  prawda  określone  problemy  do  rozwiązania.  Rozumiem,  że  pewnych  rzeczy  nie  robi  się  z  uwagi  na  duży  koszt,  opłacalność  i  chęć  zmiany  profilu  produkowanego  sprzętu.  Jednakże,  mogło  by  być  to  ciekawe  rozwiązanie  pozwalające  utrzymać  się  na  rynku  i  płynnie  zmienić  profil  produkowanego  sprzętu,  przede  wszystkim  utrzymać  markę.  Po  porażce  lini  komputerów  16  bitowych  i  nieudanych  próbach  z  komputerami  wspartymi  procesorami  x86  Commodore  padł.  Zauważcie,  że  amigi  już  od  500+  (któraś  z  edycji)  nie  były  Commodora.  Może  przemawia  przeze  mnie  niezdrowa  excytacja.  Uważam  jednak,  że  trochę  szkoda,  że  nie  podjęto  takiej  próby.  Rynek  jest  środowiskiem  bardzo  ciekwanym,  może  okazało  by  się,  że  jest  na  to  popyt.  Takie  moje  dywagacje  :)

Offline johny73

  • Level 3
  • ***
  • Wiadomości: 148
Kilka rzeczy dot. C64C
« Odpowiedź #56 dnia: 27 Sierpnia 2009, 16:39 »
 Dla  sprostowania.  Napisałem  o  porażce  linii  16  bitowców  -  tutaj  napisałem  głupotę  :(.  Nie  miałem  na  myśli  oczywicie  klapy  tych  komputerów.  Zakończyły  one  swój  żywot  naturalnie,  wyparte  przez  nowszą  technologię.  Zły  marketing  brak  koncepcji  i  wysoka  cena  wyeliminowały  z  rynku  komputery  lini  PC1  do  PC60.  A  co  do  C128  -  nie  przyjął  się  z  prostego  powodu.  Warstwa  oferująca  rozszeżone  możliwości  nie  była  wystarczająco  oprogramowana  -  takie  mam  odczucie.  Poza  GEOSEM  w  wersji  na  C128  paroma  edytorami  i  użytkami  nic  genralnie  na  niego  nie  wyszło.  Silna  konkurencja  wyparła  go  z  rynku.  I  na  koniec  tego  męczącego  -  byłem  świdkiem  tej  weolucji  sprzętowej.  Z  częścią  tego  sprzętu  zetknąłem  się  osobiście,  o  części  słyszałem,  byłem  świadkiem  agresywnej  zmiany  koncepcji  rynkowej  (Polska)  zorientowanej  na  wyklucznie  wszystkiego  co  nie  miało  Windowsa  na  dysku.  Sam  to  przerobiłem  -  pod  wpływem  tego  nurtu  pogoniłem  C64  i  A500  (miałem  2  Amigi  z  peryferiami),  chociaż  było  mi  trochę  szkoda.  Gdyby  był  dostępny  zestaw  pozwalający  połączyć  te  systemy  w  jedno  funkcjonalne  rozwiązanie  pewnie  skusił  bym  się  na  to.  Tutaj  nie  jestem  odosobniony.  W  gronie  znajomych  kiedyś  gadaliśmy  o  tym  i  byliśmy  zgodni  co  do  próby  takiego  rozwiązania  -  a  co  do  możliwości  techniczno  -  finansowych.  Niestety  rynek  zweryfikował  potencjalne  zapały.

gornipio

  • Gość
Kilka rzeczy dot. C64C
« Odpowiedź #57 dnia: 27 Sierpnia 2009, 19:44 »
 i  znowu  masz  w  100  proc.  racje  :0

Offline Skull

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2034
Kilka rzeczy dot. C64C
« Odpowiedź #58 dnia: 28 Sierpnia 2009, 08:36 »
 Johny73,  może  w  Twoim  toku  rozumowania  jest  i  jakaś  logika,  ale  są  to  nadal  czysto  hipotetyczne  rozważania  nad  przeszłością.  Większość  z  nas  żyła  w  tych  czasach  i  może  każdy  ma  inny  wizerunek  tego,  co  się  wtedy  działo.  
  Z  mojego  punktu  widzenia,  wiem,  że  zwyczajnie  nie  stać  mnie  było  na  amigę  (chociaż  bardzo  chciałem  ją  mieć),  a  platworma  łącząca  c64  z  amiga,  przecież  byłaby  jeszcze  droższa.  I  wydaje  mi  się,  że  takich  przypadów  jak  ja,  nie  było  wcale  mało  -  wystarczy  poczytać  ogłoszenia  z  starych  C&A.  
  Ponieważ  nie  miałem  amigi,  darzę  sentymentem  tylko  c64.  I  może  dlatego  też,  \'odegrałem  się\'  trochę  nad  biedną  przeszłością,  i  nakupowałem  sobie  kilka  typów  tej  platwormy  teraz.  
  Mam  2  SX64  (jeden  na  NTSC)  mam  też  opisywaną  przez  Ciebie  w  innym  wątku  wersję  Aldi,  i  jeszcze  kilkanaście  innych  wariantów  c64,  różniących  się  jak  nie  zewnętrznie  to  wewnętrznie.  
  Trzymam  to  jeszcze  po  to,  żeby  jak  coś  zrobie  na  crossplatwormie  w  assemblerze  pod  emu,  to  żeby  też,  działało  na  wszystkich  typach  orginalnych  c64  i  bo  inaczej  byłaby  to  siara.  
   
  ps.  mimo  wszystko,  dobrze  piszesz,  proponuję  opisać  historię  commodore  z  własnymi  rozważaniami  i  umieścić  w  C&A  Fun  
   

Offline johny73

  • Level 3
  • ***
  • Wiadomości: 148
Kilka rzeczy dot. C64C
« Odpowiedź #59 dnia: 28 Sierpnia 2009, 09:59 »
 Powiem  Ci,  że  pierwszą  Amigę  kupiłem  kosztem  wielu  wyrzeczeń.  Kiedy  moi  znajomi  mieli  500  z  romem  1.3  ja  miałem  jedną  z  pierwszych  500  z  romem  1.2  strasznie  rozbitą  (stąd  ta  pamięć  o  scalakach).  Tylko  dzięki  temu,  że  przypadkowo  znałem  faceta  z  serwisu  komputerowego  miałem  dostęp  czasami  do  szrotu  przywożonego  z  Niemiec.  Mój  pierwszy  mydlak  był  tak  upalony  jak  go  kupiłem,  że  gość  z  tego  serwisu  powiedził  mi  że  nie  opłaca  się  go  naprawiać.  Mnie,  ani  moich  rodziców  nie  stać  było  na  nowego  lub  zdrowszego  używanego.  Z  uporem  maniaka  wynieniałem  procesor,  CIA  I  i  modulator  (jakaś  małpa  pastwiła  się  nad  tym  komputerem)  i  dział.  Z  Amigą  było  podobnie,  była  sprawna,  ale  miała  też  uszkodzenia.  Doskonale  Ciebie  rozumiem.  A  co  do  braku  Amigi.  Widzisz  ja    
  \'rozmieniłem  się  na  drobne\'.  Przesiadając  się  na  Amigę  przeroiętowałem  się  na  zupełnie  inne  środowisko.  Na  mydlaczku  byłem  swaperem,  siedziałem  na  giełdze,  czasami  pojechałem  na  jakieś  party.  Trochę  prułem  (lamerskie  -  ale  co  tam),  tochę  pisałem  (drobnostki  -  proste  wprawki)  podobało  mi  się  to.  Kupując  Amigę  też  torche  próbowałem,  trochę  w  asmie,  trochę  w  amosie.  Teraz  mi  trochę  żal.  Widzisz  -  dzięki  temu  że  nie  przesiadłeś  się  masz  więsze  doświadczenie  na  platformie  8-bitowej  (imponujcy  dorobek  -  szacun).Co  co  crossowania.  Istotnie  masz  rację,  w  tym  czasie  w  naszych  warunkach  to  rozwiązanie  byłoby  nieosiągalne  cenowo.  Natomiast  (to  tylko  przypuszczenie)  tak  uzunana  firma  jak  Commodore  przy  odpowiednim  marketingu  i  reklamie  połączonej  ze  wsparciem  grup  hobbystycznych  mogła  by  dokonać  próby  połaczenia  tych  systemów  sprzętowo  -  dla  testu  chociażby  tak  jak  C65  (który  podejrzewam  z  założenia  był  konstruktem  studyjnym).  Może  by  chwyciło  lub  dało  sygnał  innym,  niekoniecznie  komercyjnym  producentom  o  potencjalnej  możliwości  wypełniania  luki  w  ryku  takim  właśnie  produktem.