Aktualności: C64 Power - online od stycznia 2000 !

Autor Wątek: Edge of Disgrace  (Przeczytany 2012 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Adamus

  • Gość
Edge of Disgrace
« Odpowiedź #15 dnia: 22 Marca 2011, 04:14 »
 Subiektywne  podsumowanie.  Zliczając  punkty  wyszło  mi  5,5  dla  C64  vs  3  dla  Amstrada.
Nie  wiem  dlaczego,  ale  Amstrad  nie  przekonał  mnie  jako  komputer  multimedialny.  Brakowało  mi  także  tej  duszy  Commodore  64,  do  którego  przywykłem.  Obraz  na  tym  zielonym  mikro-czymś  był  irytujący,  a  dźwięki  także  nie  były  zbyt  przyjemne  [nawet  w  wieży].

Ogólnie  to  Amstrada  polecałbym  [w  tamtych  czasach]  głównie  do  biura  ze  względu  na  super  stację  dyskietek,  a  jako  maszynkę  do  gierek  chyba  tylko  C64  oraz  najnowszą  wersję  z  kolorowym  monitorem  lub  wyjściem  TV.

Odnośnie  wypowiedzi  kreatorów  dema  na  CPC.  Hm.  Nie  wiem  dlaczego,  ale  grając  na  Amstradzie  w  gry  2D  miałem  często  wrażenie  że  gram  na  Commodore  16  [ze  względu  na  brak  spriteów]  lub  na  jakimś  innym  \'badziewie\'.  Gry  3D  [o  ile  wogóle  były]  były  OK.  Te  mikro  monitory  zielono-czarne  były  w/g  mnie  wręcz  obrzydliwe  i  dobre  tylko  do  biura.  
Ponadto  znam  dużo  osób  z  C64,  podczas  gdy  osoby  z  Amstradem  były  wyjątkami.  Podobnie  rzecz  miała  się  z  grami.  W  C64  pocinali  wszyscy.  Do  Amstrada  gra  była  trudno  dostępna  jak  covox  do  PC.  Ponadto  te  dyskietki  były  fajne,  ale  także  trudno  dostępne.  W  C64  nie  było  problemu.  Kto  coś  naskrobał  w  Basicu  i  chciał  zapisać,  to  łapał  byle  jaką  kasetę  lub  super  kasetę  [zależy  jak  cenił  swój  sprzęt  i  wysiłek]  i  już  była  \'dyskietka\'.  NIE  ZNAM  NIKOGO,  kto  miał  Amstrada  KOLOROWEGO.
W  moim  mniemaniu  odpowiedzią  na  pytanie  [dlaczego  scena  CPC  śpi,  gdy  ma  super  8  bitowy  sprzęt?]  jest:  WŁAŚNIE  DLATEGO!!!
Co  z  tego,  że  można  sobie  wymodelować  super  gładkie  przejścia  w  Amstradzie  [bu  tu  scenowcy  CPC  mają  rację],  skoro  mało  osób  miało  ten  komputer,  a  jeśli  już  to  najcześciej  z  zielonym  monitorem.

A  tak  wogóle  to  w/g  mnie  scena  C64  i  scena  CPC  to  2  różne  światy  i  jedna  od  drugiej  powinna  się  od.....!!!  xD

Adamus

  • Gość
Edge of Disgrace
« Odpowiedź #16 dnia: 22 Marca 2011, 04:15 »
 W/g  mnie  Amstrad  w  najpopularniejszym  wydaniu  [zielono-czarny]  jest  super  maszynką  do  pisania,  ale  nijak  się  nie  nadaje  do  gier,  pomimo  mocnego  proca  [zielony  ekran  i  słaby  dźwięk].  
W  C64  dźwięk  [mimo,  że  mono]  jest  przyjemny  dla  ucha  i  posiada  po  prostu  \'tunsy\'  miłe  nawet  dziś  [i  ten  głęboki  bas,  który  można  posłuchać  dopiero  przy  użyciu  współczesnych  wzmacniaczy/wież].  Ponadto  te  duszki  z  C64  również  wskazują,  że  miał  on  być  przeznaczony  do  gier/multimediów.

Jedno  co  mnie  zadziwia  to  to,  że  z  tego  denerwującego  komputerka  C64  z  kasetką,  pustym  niebieskim  ekranem  i  obrzydliwie  długim  czasem  wczytywania  ludzie  zrobili  kawał  dobrego  dema,  które  wczytuje  się  błyskawicznie  \'w  locie\'  i  jeszcze  pokazuje  ciekawe  rzeczy  i  umila  nas  muzyką  w  międzyczasie  [mowa  o  Boozie  Design].

NIECH  KTOŚ  MI  POKAŻE  TAKI  SKOK  JAKOŚCIOWY  W  JAKIMKOLWIEK  INNYM  SPRZĘCIE!!!

PS.  Na  CSDB  kilku  osobom  chciało  się  napisać,  że  te  gładkie  [super]  przejścia  sprawiają,  że  to  demo  jest  jakby  zbyt-strumieniowe  [coś  a`la  Youtube?],  a  to  intro  wogóle  do  niego  nie  pasuje  oraz  że  to  jest  zbyt  zintegrowane  [odnośnie  Boozie  Design].  Wiecie  co?  Wiem  że  jest  wolność  słowa,  ale  komentarz  do  tych  wypowiedzi  pozostawiam  Wam,  bo  sam  nie  mam  siły  ich  komentować,  ani  też  nie  chcę  dostać  bana  za  brzydkie  słownictwo  xD

PS2.  Demo  na  CPC  jest  fajne,  ale  nie  przebiło  ono  w/g  mojej  oceny  Boozie`go  [mimo,  iż  na  lepszym  sprzęcie,  a  może  i  dlatego].  Jest  OK,  ale  czuję  pewien  niedosyt  całokształtu.  To  tylko  moje  prywatne  zdanie.

LOL.  Ale  się  rozpisałem  xD.  
Mam  nadzieję,  że  nie  zanudziłem  wszystkich.  ;-)

Pozdrowienia  dla  Wszystkich!!!

Adamus

  • Gość
Edge of Disgrace
« Odpowiedź #17 dnia: 22 Marca 2011, 04:17 »
 Drobne  usupełnienie  do:
Ogólnie  to  Amstrada  polecałbym  [w  tamtych  czasach]  głównie  do  biura  ze  względu  na  super  stację  dyskietek,  a  jako  maszynkę  do  gierek  chyba  tylko  C64  oraz  najnowszą  wersję  z  kolorowym  monitorem  lub  wyjściem  TV.

jako  

Ogólnie  to  Amstrada  polecałbym  [w  tamtych  czasach]  głównie  do  biura  ze  względu  na  super  stację  dyskietek,  a  jako  maszynkę  do  gierek  chyba  tylko  C64  oraz  najnowszą  wersję  AMSTRADA  z  kolorowym  monitorem  lub  wyjściem  TV.

 

Offline BagoZonde

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 1056
    • http://www.commocore.com
Edge of Disgrace
« Odpowiedź #18 dnia: 22 Marca 2011, 09:02 »
 Ja  przez  chwilę  posiadałem  daaaawno  temu  Amstrada  -  był  to  czarny  Schneider,  w  klawiaturę  wbudowany  magnetofon,  oczywiście  ekran  zielony.  Już  wtedy  znałem  C64  i  maszyna  ta  nie  powaliła  mnie,  ani  dźwiękiem  ani  grami,  których  widziałem  może  3  na  żywca  więc  moja  ocena  jest  niekompletna.  Za  to  brzęczenie,  jakie  wydobywał  ten  Amstrad  było  pierdzeniem.  Maszyna  ogólnie  ciekawa  i  może  uda  mi  się  kiedyś  w  nią  zaopatrzyć.  Podobnie  z  MSX2,  to  był  chyba  najmocniejszy  :).

Zauważ,  że  Amstrad  CPC  był  bardzo  popularny  np:  we  Francji.  Myślę,  że  tam  ludzie  używali/używają  Amstrada  częściej  na  kolorowych  monitorach.  Statystyk  nie  znam.

Ale  w  sumie  w  tej  całej  \'zaczepce\'  z  dema  Batmanów  -  myślę,  że  się  mylą,  bo  przecież  mamy  jeszcze  MSX2  :).
 

zyga

  • Gość
Edge of Disgrace
« Odpowiedź #19 dnia: 22 Marca 2011, 10:29 »
 I  Sam  Coupe  ;)

indyjr

  • Gość
Edge of Disgrace
« Odpowiedź #20 dnia: 22 Marca 2011, 10:31 »
 He,  wnikliwe  porównanie.  Amstrad  może  i  miał  możliwości  stać  się  fajną  ośmiobitową  maszynką  do  gier,  tyle  że  w  wersji  6128  +  monitor  kolor.  Niestety  taki  zestaw  z  tego  co  pamiętam  był  droższy  niż  Amiga  500  1MB  +  modulator.  I  tyle  w  temacie.  
A  i  rażące  lenistwo  koderów,  którzy  wiele  tytułów  walili  prosto  z  zx  spectrum,  więc  w  porównaniu  do  c64  blado  to  wyglądało.

Offline KB777

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2430
  • -profil nieaktywny-
Edge of Disgrace
« Odpowiedź #21 dnia: 22 Marca 2011, 10:45 »
 Adamus,  tyle  się  naprodukowałeś  -  a  żeby  jeszcze  to  miało  sens...

Trochę  wiesz  o  Amstradach,  ale  o  C=  nic  a  nic  -  więc  jak  chcesz  cokolwiek  porównywać  ?
Najlepsze  jest  porównywanie  Z80  z  6502  na  podstawie  zegarów.  To  tak  jakbyś  porównywał  8080  z  jakimś  nowym  iCoś  tam.  Wiesz  chociaż  ile  taktów  zegara  wykonują  się  instrukcje  na  Z80  a  ile  na  6502  ?

Albo  w  ogóle  to  powinieneś  porównywać  CPC464  z  C64  a  jak  bierzesz  CPC6128  to  porównuj  do  C128  (właściwie  to  C128D  -  wtedy  porównujesz  system  z  wbudowaną  stacją  z  podobnym).
-profil nieaktywny-

zyga

  • Gość
Edge of Disgrace
« Odpowiedź #22 dnia: 22 Marca 2011, 11:07 »
 Kolego  Adamus.  Te  4096  kolorów  to  w  wersji  Amstrad+  (Plus)  wprowadzonej  na  początku  lat  90.  http://en.wikipedia.org/wiki/Amstrad_CPC#The_plus_range\' target=_blank>http://en.wikipedia.org/wiki/Amstrad_CPC#The_plus_range. Nie  było  takich  możliwości  w  podstawowej  serii  CPC.

Teraz  IMHO:

Kolory.  Hmm,  delikatnie  mówiąc  \'szczypią  w  oczy\'.  Nie  da  się  zrobić  łagodnych  przejść  tonalnych  jak  w  \'szaroburej\'  kolorystyce  C64  :)  To  samo  jest  na  C128  przez  VDC.  Nie  zamieniłbym  16  kolorów  C64  na  27  kolorów  CPC.  Polecam  artykuł  o  kolorach  na  platformach  8bit  w  Atarowskim  zinie  Chartari:  http://atarionline.pl/forum/comments.php?DiscussionID=1261&page=1#Item_0\' target=_blank>http://atarionline.pl/forum/comments.php?DiscussionID=1261&page=1#Item_0. Wersja  txt  tutaj:  http://c64scene.pl/Atari/Chartari%2001%20-%20all%20txt.zip\' target=_blank>http://c64scene.pl/Atari/Chartari%2001%20-%20all%20txt.zip

Dźwięk. Cóż  AY  i  kompatybilna  z  nim  Yamaha  była  ładowana  wtedy  wszędzie  (ZX  Spectrum,  Atari  ST,  Amstrad  CPC).  Wydawało  się  to  słusznym  posunięciem,  układ  był  łatwo  dostępny,  wiadomo  było  jak  na  niego  komponować.
Commodore  miało  swoje  fabryki  półprzewodników,  więc  wrzuciło  swojego  SIDa.  I  chwała  im  za  to.  Wychowany  jestem  na  SIDzie,  ale  potrafię  zawsze  rozpoznać  czy  utworek  został  skomponowany  dla  AY  czy  dla  POKEYA.  Tego  się  po  prostu  nie  da  ukryć  ;)  Natomiast  słuchając  od  czasu  do  czasu  HVSC  trafiam  na  sidy  które  są  w  stanie  zaskoczyć  mnie  instrumentalistyką.  

Komputer  o  odpowiedniej  mocy  obliczeniowej  nie  potrzebuje  spritów  :)
Fakt  Amiga  i  pierwsze  konsole  do  gier  je  miały.  
Układ  grafiki  to  też  wariacja  nt.  MC6845,  który  był  ładowany  do  wszystkiego  co  się  dało:  http://en.wikipedia.org/wiki/Motorola_6845\' target=_blank>http://en.wikipedia.org/wiki/Motorola_6845.

Dochodzimy  do  konkluzji,  że  Amstrad  nie  był  takim  mocno  custom  sprzętem  jak  C64  czy  Amiga.  Może  po  prostu  Sir  Alan  Sugar  postanowił  uszczknąć  dla  siebie  kawałek  rynku  komputerów  domowych,  wziął  to  co  było  i  powstał  Amstrad  CPC.  Z  całkiem  niezłym  rezultatem.  Przy  okazji  też  powstał  system  do  składania  tekstu  zwany  Amstrad  PCW.  Dorzucając  do  tego  system  operacyjny  CP/M  zapewnił  sobie  dodatkowo  bazę  oprogramowania  biurowego.  Całkiem  sprytnie.  Podziwiać  należy.

Uwielbiam  dyskutować  o  retrokomputerach  ;)

 

Adamus

  • Gość
Edge of Disgrace
« Odpowiedź #23 dnia: 23 Marca 2011, 08:09 »
 Witam  ponownie!

Na  początku  chciałbym  uprzedzić,  że  podczas  dzielenia  tego,  co  napisałem  w  notatniku  \'zjadłem\'  jeden  fragment  w  którym  była  punktacja  [i  to  magiczne  słowo,  że  porównuję  akurat  te  2  konkretne  modele,  które  mi  wpadły  w  ręce].  Dobrze,  że  nie  wyrzuciłem  tego,  co  napisałem  w  notatniku  ;-)  Mikro-errata  w/g  informacji  KB777  zaaplikowana.

///  WKLEJKA  POCZĄTEK

A  teraz  moje  *czysto  subiektywne*  porównanie  dla  tych  2  *konkretnych*  modeli,  którymi  się  \'bawiłem\':
=>  CPU:    <Errata:  Amstrad  [4MHz/3.3MHz  od  4  cykli  0,825-1MIPS]  vs  C64  [ok.  1MHz  od  2  cykli  0.5MIPS].  prędkość  wykonywania  rozkazów  zmniejsza  przewagę  megahertzową  CPC  nad  C64.  Mimo  wszystko  plus  dla  Amstrada  pod  względem  prędkości,  co  jest  ważne  w  grach  3D.>
=>  Grafika:  Amstrad  dostarczał  niewielki  monitor.  Jego  zielona  wersja  praktycznie  niszczyła  [!!!]  te  wszystkie  dziwne  palety  barw  [domyślanie  się,  co  to  za  kolor  po  jego  stopniu  \'zieloności\'  i  porównywaniu  z  paletą  (oczywiście  też  zieloną)  NIE  było  fajne!!!].  C64  pozwalał  na  użycie  dowolnego  TV,  dowolnie  DUŻEGO  I  KOLOROWEGO  TV.  Plus  dla  C64
=>  Grafika  cd.:  Amstrad:  brak  danych,  chyba  tylko  dostęp  do  pamięci  ekranu.  C64:  8  sprite`ów,  różne  \'cuda\'  VIC`a.  Plus  dla  C64.
=>  Dźwięk:  Amstrad  Stereo.  C64  Mono.  Plus  dla  Amstrada.
=>  Dźwięk:  3  \'głosy\',  3  obwiednie  [przy  czym  3.  jest  zmieszaniem  poprzednich  dwóch]  Amstrad  vs  3  \'głosy\',  4  RÓŻNE!!!  obwiednie!!!  Plus  dla  C64.
=>  Dźwięk  fabryczny:  Amstrad  ma  wbudowany  \'mruczący\'  głośniczek,  który  przy  dużej  głośności  był  podobnie  wnerwiający,  co  internal  speaker  w  PC.  Bez  punktu  ujemnego  dla  Amstrada,  bo  zawsze  było  wyjście  słuchawkowe.
=>  HID:  Amstrad  -  brak  danych.  C64  2  joye  i  inne  cuda.  Plus  dla  C64
=>  Expansion  slot:  Amstrad  brak  danych  vs  C64  posiada  na  tzw.  Black  Boxy  i  inne  cuda.  Plus  dla  C64.
 

Adamus

  • Gość
Edge of Disgrace
« Odpowiedź #24 dnia: 23 Marca 2011, 08:10 »
 =>  Klawiatura  i  obsługa.  Amstrad  ma  wnerwiający  wręcz  styl  \'kopiuj,  by  żyć\'  w  Basicu,  ale  za  to  ma  lepszą  klawiaturę  i  ciekawsze  polecenia  w  Basicu.  W  C64  mamy  znowy  te  ciekawe  znaczki  graficzne  do  tworzenia  ramek.  Plus  dla  Amstrada,  choć  niechętnie.
=>  Pamięć  masowa:  Stacja  Amstrada  po  prostu  wymiata.  Plus  dla  Amstrad.
=>  Nośniki:  Amstrad:  gdzie  kupić  dyskietki?  C64  dyskietki  też  w  skepie,  ale  kasety  to  już  \'byle  gdzie\'.  0,5  pkt  dla  C64.

\\\\\\  WKLEJKA  KONIEC


Przepraszam  za  wklejki,  erraty,  ale  nie  mogę/umiem  edytować  tutaj  po  ponownym  odświeżeniu,  a  poza  tym  nowe  rzeczy  [nawet  te  zapomniane]  powinno  się  w/g  mnie  ukazywać  w  nowym  poście.
 

Adamus

  • Gość
Edge of Disgrace
« Odpowiedź #25 dnia: 23 Marca 2011, 08:10 »
 OK.  Najpierw  do  \'najostrzejszych\',  czyli  KB777.
Odnośnie  \'porównania\',  to  porównywałem  to,  co  akurat  miałem  w  ręku  i  co  było  jakoś  tam  dostępne  w  Polsce.  Przyznam  się,  że  C128/C128D  widziałem  tylko  na  obrazkach.  Nie  chciałem  porównywać  czegoś,  czego  w  życiu  nie  widziałem.  Po  drugie  porównanie  dotyczyło  wrażeń  subiektywnych  i  myślę,  że  było  wyczerpujące,  tym  bardziej  że  porównywałem  \'czarno-białego  dyskietkowca\'  z  \'kolorowym  taśmociągiem\'  xD  Fakt.  Nie  mam  laboratorium,  ani  fabryki  i  moje  komentarze  są  i  najprawdopodobniej  będą  amatorskie.

Ciekawostką  do  Twojej  wypowiedzi  jest  fakt,  że  akurat  to  Amstrada  miałem  \'przejściowo\'  [o  czym  pisałem],  natomiast  większość  czasu  spędziłem  z  C64  i  \'taśmociągiem\'  [Datassette]  +  BlackBox  v.3.0.  W  dobie  braku  Internetu  i  PC  to  było  chyba  najpopularniejsze  tańsze  zestawienie  do  gier  oprócz  Pegasusa  [Nintendo/NES].  [Amiga  była  tym  droższym  zestawieniem]
 

Adamus

  • Gość
Edge of Disgrace
« Odpowiedź #26 dnia: 23 Marca 2011, 08:11 »
 
W  C64  bawiłem  się  Basiciem  i  nawet  czasami  Assembelerem.  Nie  miałem  żadnych  fajnych  narzędzi,  więc  moje  programowanie  w  assemblerze  sprowadzało  się  do  otwarcia  zeszytu  i  książki  o  C64  z  rozkazami  ASM  oraz  pisaniu  programu  ołówkiem  [pamiętam,  że  największe  kartki  były  często  za  małe].  Po  weryfikacji  trzeba  to  wszystko  było  wklepać  do  jednego  ulubionego  z  kilku  monitorów  [oczywiście  trzeba  je  było  wczytać  z  taśmy]  i  gdy  wszystko  chodziło  [czyli  czasami  kilka  dni  później]  można  było  spisać  te  wartości  HEX  kodu  programu.  Później  te  wartości  HEX  wrzucałem  do  DATA  w  Basicu  +  trochę  kodu  Basic  i  to  była  gotowa  procedurka,  którą  można  było  zapisać  jako  SAVE  lub  <-S.  Ze  sprite`ami,  czy  znakami  było  podobnie,  czyli  karteczka  ołóweczek,  rysujemy  co  chcemy,  liczymy  [na  piechotę  lub  z  kalkulatorem]  wartości  i  wpisujemy  do  DATA.  Tak  więc  wiem  ogólnie,  jak  to  wygląda,  to  wiem,  ale  w  szczegóły  czy  super-extra-zaawansowane  projekty  się  nie  bawiłem  [no  bo  czym?].  Zresztą  w  tamtych  czasach  dostęp  do  informacji/narzędzi  nie  był  tak  łatwy  jak  dziś  i  nie  każdy  chciał  się  w  to  bawić  [znam  wiele  osób,  które  grały  na  C64,  ale  nie  kojarzą  co  to  jest  PRINT].
 

Adamus

  • Gość
Edge of Disgrace
« Odpowiedź #27 dnia: 23 Marca 2011, 08:11 »
 Wiem,  że  procesory  C64  vs  CPC  są  różnej  architektury,  ale  nie  chciałem  wydłużać  [i  tak  już  długiego]  postu,  a  po  drugie  nie  chciało  już  mi  się  dig`gować  po  Internecie  o  tej  4-tej  w  nocy  ;-)  [miałem  kilka  książek  o  C64,  ale  poszły  w  kąt  wiele  lat  temu]
No  ale  zobaczmy,  co  w  Wikipedii/Internecie  piszczy:
=>  CPC:  
--->Zilog  Z80:  
--->158  rozkazów,  w  tym  78  zgodnych  z  Intel  8080  (zachowana  pełna  wsteczna  kompatybilność  z  8080)
--->zegar  (w  zależności  od  wersji)  do  8  MHz,  podstawowy  cykl  rozkazowy  4  takty  (teoretycznie  zatem  do  2  MIPS).  
--->  realizacja  1  cyklu  rozkazowego  w  4  cyklach  zegarowych
=>  [4MHz/3.3MHz]

=>  C64:  
--->  MOS  Technology  6510:
--->  56  instrukcji
--->  Hm.  Karta  MOS6510  ukazuje  dla  większości  rozkazów  od  2  cykli  [NOP,ADC]  poprzez  6  [JSR]  do  aż  7.  To  ogólnie  NIE  wygląda  źle  przy  tych  4  taktach.
--->  realizacja  1  cyklu  rozkazowego  w  1  cyklu  zegarowym.
--->  [ok.  1MHz]  [w  karcie  jest  coś  o  możliwości  działania  pod  2  i  3MHz,  a  od  1986  podobno  nawet  od  4.  W  karcie  z  1992  roku  jest  tylko  o  1MHz  i  2MHZ,  czyli  coś  się  nie  udało  ;-/]
 

Adamus

  • Gość
Edge of Disgrace
« Odpowiedź #28 dnia: 23 Marca 2011, 08:11 »
 Odnośnie  debaty  CPC/MOS  to  znalazłem  wyjaśnienie  w  książce:
http://atarionline.pl/biblioteka/materialy_ksiazkowe/Asembler%206502%20%28v1%29.pdf\' target=_blank>http://atarionline.pl/biblioteka/materialy_ksiazkowe/Asembler%206502%20%28v1%29.pdf
na stronie  36  i  dalej.

Napisano  tam  m.in.,  że  6502/1MHz  ma  1  cykl  zegarowy  na  1  cykl  rozkazu,  podczas  gdy  Z80/4MHz  ma  4  cykle  zegarowe  na  1  cykl  rozkazu.  
Magiczny  cytat:  \'W  efekcie  tempo  pracy  obu  procesorów  jest  podobne.  (...)  Rozkazy  6502  wymagają  2  do  7  cykli  zegarowych,  a  rozkazy  Z80  -  4  do  21  cykli\'.  Dalsze  części  książki  opisują  kolejne  przykłady  przewagi  6502  względem  konkurencji  [np.  strona  zerowa].

Czyli  faktycznie  zrobiło  się  ciekawie  xD  
Fakt.  Nie  wiedziałem  że  Z80  był  taki  słaby  względem  6502.
Czyli  już  wiem,  dlaczego  często  nie  było  zbytnio  czuć  tego  przyspieszenia  w  CPC  [nawet  jeśli  było  tam  8MHz].


----
 

Adamus

  • Gość
Edge of Disgrace
« Odpowiedź #29 dnia: 23 Marca 2011, 08:12 »
 
Do  BagoZonde:
Odnośnie  gier,  to  u  mnie  była  podobna  sytuacja.  Pamiętam  nawet  1  grę  napisaną  \'fabrycznie\'  w  Basicu  xD.  Ciekawe,  że  się  to  dało  zrobić  [w  Amstradzie  Basic  był  pod  tym  względem  bogatszy],  ale  prędkość  i  harmonogram  reakcji  na  klawisze  były  na  granicy  grywalności.  Te  inne  gry  były  assemblerowe,  ale  ten  zielony  monitor  i  często  wręcz  nieprzyjemny  dla  ucha  dźwięk  kasowały  wszystko.  

Może  dlatego  nikomu  się  nie  chciało  bawić  w  programy  dla  CPC?

Odnośnie  rynku,  to  również  nie  mam  informacji  i  nigdy  się  tym  nie  interesowałem.
Odnośnie  Francji,  to  faktem  jest,  że  to  demo  jest  zza  granicy,  czyli  tworzone  być  może  w  kraju,  w  którym  poanowała  inna  \'nomenklatura  komputerowa\'.
U  nas  pamiętam  [kategoria  gry  domowe]  C64,  Atari[osobiście  nie  miałem  i  nie  żal  mi]  i  \'dla  bogaczy\'  Amiga  500.  Amiga  1200  to  był  cud  nad  cudami,  a  o  PC  nikt  nie  słyszał,  podobnie  jak  często  o  Amstradzie  [rzadko  widywany].  


-----