No, gratuluję mimo to. Może spróbuję się w weekend nad tą grą pochylić...i spróbuję ją przejść bez pomocy. Chyba, że jednak postawię na coś innego, np. Hero of the Golden Talisman...ale czuję głód grania, super
OSH, The Last Ninja to też ikona, chociaż... tak naprawdę ubóstwiam jedynie drugą część- najlepsza grafika i muzyka a i storyline najbardziej przekonujący, poziomy zróżnicowane,etc.
Jedynka też jest niezła, chociaż pierwszych kilka poziomów jest strasznie do siebie podobnych, a te skakanie przez bagno jest okropne. Za to lochy- rewelacja.
Trójki nie lubię...zbyt wiele chciano upchnąć graficznie, ale to pikuś -gorzej, że trudno mi było się zawsze domyślać, czym są dane przedmioty (w innych częściach też miewałem takie problemy, ale nie aż takie) a czasami nawet trudno je było podnieść...nigdy też nie skończyłem tej części...Za to Intro- rewelacja.