Cykl dnia i nocy to pomysł stary jak świat. Werewolves of London na Commodore 64 kojarzysz?
Artykuł jest śmieszny pod tym względem ;]. Żeby tego było mało, Agent USA z cyklem dnia i nocy powstał w 1984 roku, i nie potrzebna była do tego "kolejna generacja konsol". Inne przykłady to Tau Ceti czy Forbidden Forest, Ultima, Where in the World is Carmen Sandiego gdzie musisz spać, długo by wymieniać.
Różnice zaczynają się, gdy chodzi o gameplay, ja stawiam na wampiry, nie na zombiaki. O ile w przytoczonej grze, chodzi o aspekt przetrwania, w Meonlawel jest rzecz, której nie ma nawet w nowej generacji gier, dwie możliwe główne ścieżki, tj. zaczynasz jako człowiek, ale jeżeli po ukąszeniu przez wampira nie wyratujesz się dzięki antidotum, pozostaje Ci grać do końca jako postać wampiryczna co diametralnie zmienia taktykę w odniesieniu do dnia i nocy, ale ma też niebywałe zalety.
Wpadaj na Pixel Heaven ;].