Cartridge z Flimbo to chyba najlepszy cart z grami z tamtego okresu (coś jak Contra dla Nes). I nie zgodzę się, że International Soccer, nie zasłużył w nim na swoje miejsce.
To chyba pierwsza gra komputerowa, którą widziałem w życiu i zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Nie wiedziałem, jakim cudem wójek z moim ojcem sterują piłkarzami na meczu w telewizorze (telewizor był na tyle mały i czarno-biały, że nawet nie zauważyłem pikselozy, która w tej grze jest mocno widoczna). I grało się w tą grę u kuzyna do urzygu - jest najstarsza z tej listy, z czasów wejścia na rynek c64 - no ba, ale wójek był marynarzem i te Commodore 64 przywiózł do Polski dość "wcześnie".
ps. co do ceny - to nie tylko w tym przypadku osiągają absurdalny poziom, można powiedzieć że bywają w cenie c128(d) :>