Wybacz, ale jest to tylko i wyłącznie Twoja subiektywna ocena czegoś, w czym nie brałeś udziału. Miałem prawo odmówić i uczyniłem to w sposób kulturalny - to jest właśnie asertywność. Przynajmniej po mojej odmowie nie miałem absolutnie takiej reakcji, z jaką mamy do czynienia powyżej.
Radziłbym oddzielić kwestie czysto scenowe od publicystyki, gdzie dochodzą kwestie związane z prawami autorskimi, jak i wynagrodzeniem za wykorzystanie czyjegoś dzieła w całości. Ja tworzę za darmo i nie widzę potrzeby, aby moje publikacje były umieszczane w całości w innych miejscach, bez zaproponowania mi określonych warunków (nigdzie nie napisałem, że muszą być to warunki finansowe, więc proszę nie dopowiadać sobie czegoś, co nie zostało napisane).