w temacie atari vs commodore:
coz, mielismy jedno slabe starcie z atarowcami jakies 12 lat temu i to zawazylo na tym, ze jedynym wspolnym party (a planow bylo znacznie wiecej) bylo Scenery. Ale w sumie dwa (albo przynajmniej dwa) zdarzenia zawazyly na tym, ze przestalo to byc mozliwe i chyba nie dalo sie tego zalagodzic.
12 lat temu atarowcy bardziej przypominali harcerzy a my alkoholikow. Teraz powiedzmy ze sie wyrownalo

Atarowcy mimo zaproszen, pewnych znajomosci pomiedzy scenerami z obu platform, obietnic udostepniania bigscreena / rzutnika czy co by tam chcieli nigdy nie zawitali na North Party w Warszawie (a kilku sie w stolicy melinuje).
po mojemu moze i nigdy zadnej wojny nie bylo, ale wydaje sie, ze jakis ciagat do wiekszej integracji tez nie - mimo, ze zdarzalo nam sie mijac na roznych imprezach.
ps. Kisiel, zabrales Wotnau baloniki?
