Dobra - konczymy watek pani z baru. Chcialem przekazac tylko jedno - nikt nie robil tego na zlosc, nikt nikogo nie olewal, pani z baru dala dupy i tu lezal problem. Nie tworzmy go u siebie - bo go nie bylo.
Co do spania i warunkow. To jest party - tu sie nie spi (w komfortowych warunkach). Tak bylo, jest i mam nadzieje ze tak pozostanie. Tez mi \'muzyka\' przeszkadzala, ale jak byl ktos kto sie przy tym dobrze bawil - najlepszego. Nie mam do nikogo pretensji - wyspalem sie w domu (jak od 15 lat - odkad jezdze na party). I wole to niz zaki z atari o 9 rano na full na Forever.
Dla delkiatesow byly podane adresy hoteli i pensjonatow.
Brakuje tylko marudzenia ze byla brudna podloga, brak selekcji chrapiacych i ze dawalo po nerkach w nocy.
Jeszcze raz - szacunek dla organizatorow a marudzacym zielona, biala i czerwona noc x 4 nastepnym razem
