Aktualności: C64 Power - online od stycznia 2000 !

Autor Wątek: The Beatles Remastered  (Przeczytany 1190 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

__moog__

  • Gość
The Beatles Remastered
« Odpowiedź #15 dnia: 11 Września 2009, 20:26 »
Zargon muzykow to raczej \'wiecej gory\',  \'szybki atak\' (ew. rapido) - malo fizyki, malo poezji, i jest sensownie.

randall__

  • Gość
The Beatles Remastered
« Odpowiedź #16 dnia: 11 Września 2009, 23:22 »
rapido? WSPOLCZECHE grales chyba \"Wink\"

pajda

  • Gość
The Beatles Remastered
« Odpowiedź #17 dnia: 11 Września 2009, 23:32 »
                   
moog napisal:
Zargon muzykow to raczej \'wiecej gory\',  \'szybki atak\' (ew. rapido) - malo fizyki, malo poezji, i jest sensownie.


Albo \"robbbbbbbbbbbbcie haaaaaaaaaaaaaalaaaaaaasss!!!!!\" \"Wink\"

__moog__

  • Gość
The Beatles Remastered
« Odpowiedź #18 dnia: 12 Września 2009, 08:04 »
Hahah \"Smile\"  Bezprzewo to w sumie tez po wlosku \"Smile\"

kotrobot__

  • Gość
The Beatles Remastered
« Odpowiedź #19 dnia: 29 Września 2009, 00:00 »
Pajda, sprawdz kapele:
http://www.myspace.com/kolorofon

Inspiracje TB wyrazne.
Chyba jakos na dniach wydaja LP.

Offline V-12/Tropyx

  • Level 7
  • *******
  • Wiadomości: 2765
  • 0ldsk00l 4ever!
    • http://www.riversedge.pl/
The Beatles Remastered
« Odpowiedź #20 dnia: 29 Września 2009, 13:27 »
Ostatnio troche wglebialem sie w tematyke loudness waru i przyznam szczerze, ze jestem lekko zalamany tym, co sie dzieje na rynku muzyczym. Nie tylko remastery, ale nowe wydawnictwa np. Playing The Angel DM sprzed 4 lat zostalo potraktowane loudnessem i sluchanie takiej muzyki nie sprawia zadnej przyjemnosci a zwyczajnie meczy uszy. Zabijane sa wowczas detale utworu, ktorych juz nawet na sluchawkach sie nie wychwyci. Przykra sprawa. Zabijaja prawdzia muzyke. Ja dlatego staram sie unikac remasterow i preferuje z reguly 1. wydania.
http://www.riversedge.pl/ - zapraszam na nową stronę: recenzje, relacje, strefa C64.

Serwis Commodore 64/1541 - naprawa/diagnoza.
Zawsze aktualne!

Offline wackee

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2210
The Beatles Remastered
« Odpowiedź #21 dnia: 29 Września 2009, 15:09 »
W temacie kompresji:
No jaha, koledzy po pianorollu \"Smile\" Czy jest cos takiego jak naturalna kompresja? W moim odczuciu wzmak lampowy daje kompresje ktora mozna by nazwac \"naturalna\" - w znaczeniu niewymuszona, nienatretna. Ktos popolemizuje? \"Wink\"

W temacie remasterow:
No nie przesadzajmy, zdarzaja sie i dobre remastery, np. te edycje Metalliki zgrywane z oryginalnych tasm studyjnych w 24bitach. Wedlug mnie sa o dlugosc lepsze. Tylko czarnulka w oryginale jest co najmniej rownie dobra. Ktos popolemizuje? \"Smile\"

W temacie bitli:
\"Here Comes The Sun\" i \"A Day In The Life\", OMFG.
A najlepiej cale \"Abbey Road\"* z oryginalnego placka na jakims starym gramcu, jak w dziecinstwie \"Smile\"

* zebys mnie pajdolinski nie poprawial - tak, wiem, kuzwa, ADITL nie jest z abbeya \"Smile\"

Offline Kisiel

  • Level 7
  • *******
  • Wiadomości: 11447
  • Number 7 in all users competition...
    • http://wiki.projekt64.filety.pl/doku.php
The Beatles Remastered
« Odpowiedź #22 dnia: 29 Września 2009, 16:13 »
a slyszysz roznice miedzy 24 a 16 bit?
idz wyprostowany wśród tych co idą na kolanach

...w przypadku checi zakupu UK1541,GA,MA,T8500,T7501 prosze o kontakt na Facebooku, haslo: UK1541....

__moog__

  • Gość
The Beatles Remastered
« Odpowiedź #23 dnia: 29 Września 2009, 16:25 »
Cos takiego jak naturalna kompresja to zjawisko, dokonywane w osrodku slyszenia w mozgu, juz po tych calych historiach zwanych aparatem Cortiego. Dzieki czemu roznice poziomow nie sa tak dotkliwe w percepcji. To samo dotyczy akomodacji oka i percepcji jasnosci. W pomieszczeniu jest od kilku do kilkunastu razy mniejsze natezenie swiatla na zewnatrz. W przypadku obrazu zmniejszenie zakresu dynamicznego sprowadza sie do zastosowania np techniki HDR, aby uzyskac efekt podobny jaki daje ludzkie oko.

Wracajac do percepcji poziomow dzwieku, to mozna przeprowadzic prosty eksperyment. Odtwarzac fale sinusoidalna, a nastepnie wmiksowac szum o dosyc duzej energii. W chwili pojawienia sie szumu, sinus bedzie sie lagodnie zglasnial (w naszej percepcji), po lagodnej krzywej (dosyc mocno przypominajacej odpowiedz kondensatora na wymuszenie skokowe).

__moog__

  • Gość
The Beatles Remastered
« Odpowiedź #24 dnia: 29 Września 2009, 16:31 »
Lampa nie posiada \"naturalnej\" charakterystyki. Uklady z lampami maja poprostu \"gorsza\" skutecznosc niz elemnty polprzewodnikowe. Kompresor zbudowany na polprzewodnikach ma o wiele lepsza skutecznosc - lepsza charakterystyka, miejsze znieksztalcenia. Jednakze zostalismy niejako \"przyzwyczajeni\" do brzmienia lamp, przez to, ze przez dlugi czas \"karmiono\" nas utworami zrealizowanymi w taki sposob. Kwestia przyzwyczajenia naszych mozgow \"Smile\"

__moog__

  • Gość
The Beatles Remastered
« Odpowiedź #25 dnia: 29 Września 2009, 16:52 »
Czarnulka jest ok \"Smile\" jak ktos lubi stereo imaging maks 45 stopni. Nie zapominajmy ze igla jest jedna \"Smile\"

A dzieki takim zasranym potentatom jak phillips czy sony, mamy 5.1, 7.1 (czasem wiecej). I tak naprawde jestesmy daleko za murzynami, poniewaz \"zepchnieto\" bardzo obiecujace standardy: ambisonic, B-format, G-format - gdzie juz przy 4 zrodlach dzwieku, z odopowiednim dekoderem mozemy sie cieszyc w pelni przestrzennym dzwiekiem - a nie jakims fejkiem zwanym 5.1 surround.

Offline wackee

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2210
The Beatles Remastered
« Odpowiedź #26 dnia: 29 Września 2009, 18:17 »
Zacznijmy od tego - Nitro, rozdzielisz watek? \"Smile\"

Monsieur Moog, mamy tutaj kilka rownoleglych dyskusji i wszystkie ciekawe, jezeli ma sie duzo wolnego czasu \"Smile\"

                   
moog napisal:
Jednakze zostalismy niejako \"przyzwyczajeni\" do brzmienia lamp


...czyli odbieramy je jako bardziej \"naturalne\"? Za malo cudzyslowow bylo w mojej poprzedniej wypowiedzi? \"Wink\"

                   
moog napisal:
Czarnulka jest ok jak ktos lubi stereo imaging maks 45 stopni. Nie zapominajmy ze igla jest jedna


Ja raczej pisalem o czarnulkach w kwestiach wspomnieniowo-sentymentalnych. Po prostu moje dziecinstwo to czarne plyty Ojca z muzyka, moje z bajkami (Witalis! O dwoch takich co ukradli ksiezyc!), a potem moje z muzyka (cala fala heavy metalu nie tylko polskiego na winylach - Kawaleria Szatana, ale rowniez Helloween czy Exumer chociazby). Jest za czym tesknic \"Wink\"

Technicznie - sam pomimo zakorzenienia dosyc mocnego w kregach klabingowych nie jestem winylowym fetyszem, wiec dyskusji o wyzszosci 12\" nad wytworami ery cyfrowej ciagnac nie bede. Zwlaszcza ze sklaniam sie zdecydowanie w strone cyfrowa.

                   
moog napisal:
A dzieki takim zasranym potentatom jak phillips czy sony, mamy 5.1, 7.1 (czasem wiecej). I tak naprawde jestesmy daleko za murzynami


A tutaj bardzo ladnie moglibysmy pociagnac temat, czy technologie ktore sie upowszechniaja to te, ktore sa najlepsze. Oczywiscie, ze nie. I to nie jest koniecznie zle, bo zawsze trzeba wywazyc po jednej stronie zaawansowanie technologii, a po drugiej stronie potencjal biznesowy. Chyba wszyscy cieszymy sie, ze to jednak swego czasu VHS wygral wojne o rzad dusz, a nie Laser Disc?

A co tu sie podniecac jakimis bardziej zaawansowanymi rozwiazaniami dotyczacymi dzwieku przestrzennego, kiedy 98% populacji nie slyszy roznicy miedzy dzwiekiem binauralnym a zwyklym stereo? \"Smile\" Perly przed swinie \"Smile\"

Offline wackee

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2210
The Beatles Remastered
« Odpowiedź #27 dnia: 29 Września 2009, 18:30 »
                   
kisiel napisal:
a slyszysz roznice miedzy 24 a 16 bit?


Przeciez te plyty cd-audio nie sa 24-bitowe \"Smile\" Zgranie z oryginalnych tasm jest po 24 bitach, potem remaster i dopiero zrzut do 16-bit.

Chodzi o rozdzielczosc ktora dysponujesz podczas przetwarzania dzwieku. Uwierz mi, ze jezeli zgrasz sygnal na wejsciu po 24-bit, potem na przyklad odszumisz (skompresujesz, zequalizujesz, cokolwiek) w 24-bit, a nastepnie zkonwertujesz do 16-bitow, to wynik bedzie kilka razy lepszy (i nawet Ty to uslysysz \"Very) niz ten sam workflow zaczynajacy sie od zgrania 16-bit. Dlatego wlasnie oprogramowanie muzyczne musi wewnetrznie pracowac z precyzja 24- lub 32-bitowa, zeby efekt byl zadowalajacy - nawet jezeli rezultat wychodzi na karte muzyczna w postaci chipa na plycie glownej (fuj) \"Smile\"

Przerabialem to ostatnio przy zgrywaniu muzyki z SIDa, ktora mocno czyscilem do wlasnych zastosowan. Najwieksza roznice mialem przy soundtracku do naszego dema \"Applause\", bo tam jest taki bardzo czysty, acidowy poczatek kawalka. Ten sam processing robiony na zgraniu 32-bitowym i 16-bitowym jest diametralnie rozny. Jak masz ochote to wrzuce tutaj probki \"Smile\"

__moog__

  • Gość
The Beatles Remastered
« Odpowiedź #28 dnia: 29 Września 2009, 18:41 »
Ksieze proboszczu Wacku \"Smile\"

                   
wackee napisal:
Monsieur Moog, mamy tutaj kilka rownoleglych dyskusji i wszystkie ciekawe, jezeli ma sie duzo wolnego czasu \"Smile\"
Jednakze zostalismy niejako \"przyzwyczajeni\" do brzmienia lamp

...czyli odbieramy je jako bardziej \"naturalne\"? Za malo cudzyslowow bylo w mojej poprzedniej wypowiedzi? \"Wink\"


A to przepraszam \"Smile\" w mojej tych codzyslowiow bylo sporo \"Smile\" dlatego tez uwazam to zawsze za sprawe osobnicza (zwyczajne gusta) \"Smile\"

                   
wackee napisal:

ja raczej pisalem o czarnulkach w kwestiach wspomnieniowo-sentymentalnych. Po prostu moje dziecinstwo to czarne plyty Ojca z muzyka, moje z bajkami (Witalis! O dwoch takich co ukradli ksiezyc!), a potem moje z muzyka (cala fala heavy metalu nie tylko polskiego na winylach - Kawaleria Szatana, ale rowniez Helloween czy Exumer chociazby). Jest za czym tesknic  

Technicznie - sam pomimo zakorzenienia dosyc mocnego w kregach klabingowych nie jestem winylowym fetyszem, wiec dyskusji o wyzszosci 12\" nad wytworami ery cyfrowej ciagnac nie bede. Zwlaszcza ze sklaniam sie zdecydowanie w strone cyfrowa.


Aboslutenie zgoda, poprostu nie wyczulem tonu wspominkowego \"Wink\", ale fakt faktem jest, ze kiedy przypomni sie te chwile przy gramofonie “:bambino”: albo “:daniel”: na probach nieudolnego skreczowania –: to lza sie w oku kreci. Moi rodzice posiadali calkiem niezla maszynke (nie kojarze modelu), ze zmieniaczem plyt (10 winyli na stosie). A w kolekcji mieli albumy Bilinskiego, Jarra, Tangerine Dream –: ktore sa mi cholernie bliskie.

                   
wackee napisal:

A tutaj bardzo ladnie moglibysmy pociagnac temat, czy technologie ktore sie upowszechniaja to te, ktore sa najlepsze. Oczywiscie, ze nie. I to nie jest koniecznie zle, bo zawsze trzeba wywazyc po jednej stronie zaawansowanie technologii, a po drugiej stronie potencjal biznesowy. Chyba wszyscy cieszymy sie, ze to jednak swego czasu VHS wygral wojne o rzad dusz, a nie Laser Disc?

A co tu sie podniecac jakimis bardziej zaawansowanymi rozwiazaniami dotyczacymi dzwieku przestrzennego, kiedy 98% populacji nie slyszy roznicy miedzy dzwiekiem binauralnym a zwyklym stereo?  Perly przed swinie


Troche zle porownanie, jezeli wybaczysz \"Smile\"  VHS analog magnetyczny i Laser Disc analog optyczny. Raczej przytoczylbym tutaj historie Beta Cam\'a , ktory na owen czas konkurowal z VHSem. Bil go na glowe pod wzgledem jakosci. Jednakze VHS przyjal sie z jednej prostej przyczyny --- mozna bylo wiecej kanalow poupychac (przepustowosc) na laczu transmisyjnym (telewizja kablowa, antenowa), gdyz o wiele mniej linii to cacko mialo. Beta Cam mial sie dobrze przez dlugi czas w zastosowaniach profesjonalnych.

No niestety ja sie podniecam (moze nie nowinkami, bo to sa dosyc stare rzeczy, tylko niepopularne) \"Very Kurcze, binaural, pyszota --- jedyna jego wada jest koniecznosc stosowania sluchawek. Fajna modyfikacja jest transaural, ktory poprzez transformacje HRTF (czyli fazowo-amplitudowej charakterystyki perpecji stereo czlowieka) odzwierciedla to na glosniki \"Smile\"  Cos na ksztalt holografii akustycznej. Wada jest taka, ze niestety nie mozemy sie ruszyc z jednego punktu (ktory mozna nazwac sweet spotem).

__moog__

  • Gość
The Beatles Remastered
« Odpowiedź #29 dnia: 29 Września 2009, 18:49 »
A wogole taka ciekawostka odnosnie binauralu. To czlowiek, dzieki ktoremu mamy stereo, radar i omikrofonowanie X-Y, czyli Alan Blumlein poczatkowo nazywal stereo wlasnie binauralem \"Smile\" Potem to zmieniono.