To już nie dla mnie.
Gdzieś dawno temu podjąłem decyzję że nie chcę być chłopcem z gitarą, tylko pisać muzykę całościowo. Niezależnie. To takie bycie bogiem w mikrowszechświecie. Od tego nie ma odwrotu, ale trzeba tego zasmakować, żeby to zrozumieć

(baj de łej, żeby nie było że zupełnie offtopicznie, to samo ciągnie mnie w robieniu dem, stąd 4kilówki i inne insajdy

).