Otrzymałem tego C-64 i jak w reklamie Tesco \'przydałyby się czasy cara, okrutnego cara\'.
Komputer przeszedł sporo. Jeszcze go nie uruchomiłem, ale hmmmm....
Obudowa zmasakrowana. Pęknięta, podtopiona, wyłamane zatrzaski i co dziwne także jeden gwint od śrubki. Ten przycisk \'reset\'? przyłączony do klawiatury (była taka możliwość?

??)
Do diody power przylutowane jakieś kabelki. Wiązka od klawiatury miejscami rozcięta. Bezpiecznik przepalony, więc jak to mówił znajomy mechanik samochodowy \'nasi tu byli\'. Aha! Metalowa obudowa od portu kartridża \'zdepnięta\'. Cóż, będzie mnie czekało trochę pracy.