No to moze wrzuce swoje dwa grosze do dyskusji o jakości starych sprzętów.
Mój pierwszy komp jaki kupiłem to Atari 65XE z magnetem .W Bielsku nie było gdzie kupić wtedy komputera więc trzeba było szukac po okolicy ,znalazłem odpowiedni Pewex dopiero w Katowicach koło dworca .Kupiłem Atari w piątek po południu i przytargałem pociągiem do domu .Podłanczam dziada do TV i kicha ! komp okazał się zwalony,nawet na SELF TESCIE się wieszał .Cały weekend trzeba było czekac zeby jechać znowu 50 kilosów i wymienić sprzęcior .Minęło troche czasu postanowiłem kupić komodę , ale mysle sobie co bede się rozdrabniał kupie od razu C128D .Tym razem już w Bielsku zakupiłem nówkę zestawik C128D - blaszak .
Przynoszę cudeńko do domu , podłanczam i ........ nie działa,krew mnie zalała !! Ponieważ kupiłem ostatnią sztukę nie było możliwosci wymiany .Pozostała więc naprawa która trwała UWAGA !! - 3 miesiące .Nazwy firmy nie wymienię bo o zmarłych źle się nie mówi
Tak więc moje dwa pierwsze komputery zarówno Atari jak i Commodore okazały się od razu złomami .