Kręcił ale dosyć powoli, pewnie bo nie 12V no i prąd ~. Tak czy inaczej robił za jakiś rezystor.
Swoją drogą zasilacze po zagięciu wtyczek idealnie się wpasowały w obudowę zasilacza. Co bardzo ułatwi sprawę, nie trzeba będzie ich wybebeszać. Zatem pozostało przylutować do wtyczek równolegle kabel 220V, a do wyjść zasilaczy dolutować kabel zasilający Commodore. No i posklejać to jakimś poksipolem żeby na pewno nie latało, choć przylega dosyć mocno do ścianek i w sumie się nie rusza ale lepiej skleić:
![\"\" \"\"](\"http://s27.postimg.org/lfdhe99jj/IMGP1553.jpg\")
Może to mało profesjonalne rozwiązania ale mam nadzieję uzyskać:
-Funkcjonalny zasilacz w cenie 20 zł, tyle dałem za te dwa zasilacze.
-Zasilacz o wyglądzie zasilacza C64 (oryginał mam w tym C64 do kolekcji a w C64 do użytku nie musi być oryginał ale miło jak będzie wyglądał jak oryginał)
-Być może będzie jakiś bardziej energooszczędny, odporny na spięcie przy podłączaniu do kontaktu, przy którym padł poprzedni (choć teraz podłączyłem C64 do listwy z przyciskiem, by uniknąć ciągłego odłączania wtyczki).