Akurat jestem w sytuacji, gdzie trzeba będzie pójść na policję. Zapłaciłem za towar i do dziś go nie otrzymałem. Sprzedawca nie odpisuje, a nadal wystawia aukcje. Kwota nie jest oszałamiająca, ale wiadomo, że niesmak jest duży.
Zacząłem więc czytać o programie ochrony kupujących, który działa, gdy płacimy przez PayU. No i trzeba zgłosić sprawę na policji i potem uzyskać nr sprawy. Bez tego nie ma co podchodzić do wypełniania formularza zwrotu kasy na stronie PayU. Program jest więc do kitu. Tak jak piszecie, na Aliexpress i via PayPal to działa zdecydowanie lepiej.