KisielJa wiem czy dziwne? Z pół roku sprzedałem moją Amigę na części (wypasioną w towerze). Wszystko wystawiłem od złotówki bez ceny minimalnej... masakra co się działo - płyta główna 2B poszła o ile pamiętam za 380zł (gdzie całą Amigę desktop bez zasilacza i flopa kupiłem parę miesięcy wcześniej za 80zł), kątówka PCMCIA doszła do ponad 100, Mediator poszedł za 500 mimo, że jak wcześniej wystawiałem go taniej "Kup Teraz" to nikt nawet o niego nie zapytał. I nie mam znajomych, którzy podbijają ceny. Adrenalina robi swoje, dlatego od jakiegoś czasu jeśli coś licytuję to zawsze wcześniej określam maksymalną cenę jaką jestem w stanie zapłacić i tą sumę wpisuję kilka sekund przed końcem aukcji nie patrząc na inne oferty. Kiedyś bywało, że dawałem się ponieść emocjom i przepłacałem. Teraz nawet jeśli przepłacam, to świadomie
