Dobra inicjatywa - popieram. Aczkolwiek bardziej dla miejscowych. Mi osobiście nie kalkuluje się tłuc 16 godzin pociągiem w obie strony, by posiedzieć przy starych kompach kilka godzin.

Ale kto wie, może kiedyś przy okazji...

Bardzo fajnie, że Stowarzyszenie zajmuje się renowacją zabytkowych sprzętów. Ja też mam zamiar pochwalić się jedną moją pracą w tym zakresie, aczkolwiek dotyczyła ona C64 (wbrew pozorom, zawsze warto ożywiać maszynki, nawet tak popularne, bo jednak za ileś lat może ich zabraknąć). To jest właśnie bolączka, że ten sprzęt trafia na elektrośmieci i jest niszczony przez złomiarzy. Mam kontakt z właścicielem jednego z takich punktów i spróbuję go przekonać, aby ratować takie zabytki przed zniszczeniem.
Minus za sklepik na stronie.