Dyskusja do deezignu, czyli czasy astorii. So, :
>: (Elban) Love NIC nie zapoczatkowalo. Byly wczesniej zlozone (i to lepiej) dema. Na przyklad Radio
Naphalm Reflexu. Druid zrobil robote w Polsce. Zlozyl demo w ten sposob, okrzyczal swoj sukces i zrobil
mode na \'podkladanie basow po efekty\' wykorzystane w karykaturalny sposob w demie Opium / Samaru.
Masz racje, chodzilo mi wlasnie o to, ze w Polsce. Radio Napalm, czy nawet wczesniejsza wersja Tower
Power i masa innych dem na zachodzie byla znacznie wczesniej i design byl tam tylko tlem.
>: (Elban) Co do Love to swiecilo triumfy, w Polsce. Jak kazde okrzyczane demo czy tez koder (vide
Baldhead, najbardziej modelowy przyklad).
Cholera, mnie na scenie juz chyba nie bylo jak Baldhead byl okrzyczanym koderem. Z jego rzeczy
prawde mowiac widzialem chyba tylko demko dla Alpha Flight (zakladajac, ze on je kodowal, bo po
glowie chodzi mi jeszcze Flash). Co on zrobil takiego, ze byl okrzyczany
>: (Qndel) Nigdzie nie napisalem ze design jest wymyslem druida to raz nie napisalem rowiez ze jest
polskim wymyslem wiec nie wmawiaj mi tu takich rzeczy. Twierdze tylko ze to druid propagujac swoje
designy zrobil polskiej scenie niedzwiedzia przysluge wplywajac na sposob myslenia wielu scenowiczow
o demach na c64 a jego dema byly przerostem formy nad trescia.
Jego dema jakie byly, takie byly. Zgodze, sie z przerostem formy nad trescia, ale tak jest z wszystkimi
nowymi trendami. Wszyscy staraja sie je nasladowac, z wiekszym lub mniejszym powodzeniem. Pamietasz
jak wszyscy zachlysneli sie Zoom4? No i co? No i to, ze czesc efektow byla naprawde zajebista
(Byterapers, Samar, itp), a czesc to zwykla kupa. I podobnie z designem. Ci, co zaczeli utozsamiac
design z tlem (nie doslownie ofcoz) zrobili kariery (vide Quiss/Reflex, Graham/Oxyron,
Crossbow/Crest....). Zwracanie uwagi na design pojawilo sie chyba wraz z chwila gdy trackma zaczely
zastepowac klasyczne dema, mega-dema, itp.
>: (Qndel) I dalej twierdze ze design w demach na c64 to bzdura Nie mowie ze jest niepotrzebny
przydaje sie to jasne ze lepiej oglada sie takie demka w ktorych wszystko sie ze soba ladnie laczy i
tworzy jedna zwarta calosc
Przeczysz sam sobie - najpierw wykazujesz ze jest potrzebny, a potem ze to bzdura.
>: (Wackee) A ludziom sie myla, bo im sie wydaje, ze w Love jest dizajn - a przeciez w Love po prostu
jest przerost grafy nad kodem. Tylko druid postanowil sobie, ze to jest jego pomysl na demo
Hehe, ale zauwaz, ze to nie tylko pomysl Druida. Przyklady innych kolekcji, branych rowniez za dema
to : Courtesy of Soviet, czy Stupidity (nie pamietam ktore czesci). To tez prawde mowiac kolekcje
graficzne, ale pewne bajery, efekty kwalifikuja je raczej do dem.
>: (Qndel ) Dla wiekszosci scenowcow design to duzo grafiki upchanej gdzie popadnie.
A ja myslalem, ze design to pionowy (najlepiej szary) pasek przez srodek ekranu, plus mala ikonka,
trojkacik, kwadracik, czy inny pierdolnik.
Probuje wychwycic istote Twoich wypowiedzi, ale za cholere jej nie widze. Moze opre sie na przypadku
LOVE. Jakby nie patrzec, demo wywoluje mieszane uczucia i kontrowersje. I to jest jego najwieksza
zaleta i chyba dlatego wszystkim ono tak utkwilo. Nie ma chyba drugiego takiego dema w Polsce, ktore
byloby obiektem tylu peanow a jednoczesnie krytyk naraz. I to z roznych stron. Z jednej strony fajne,
bajery, itp. z drugiej strony zero hard kodu, nic co powala na kolana. I moze tu jest wlasnie przyczyna
jego ":sukcesu": ? I o ile utozsamianie Love z designem jest na miejscu, to designu z Love juz nie.
Chwytasz roznice?
W ogole, to jesli ta dyskusja na temat designu ma po raz n-ty sie toczyc, to moze Bzyk przenioslby to do
osobnego watku ?