Aktualności: C64 Power - online od stycznia 2000 !

Autor Wątek: Wegi wywiad ostateczne stanowisko  (Przeczytany 967 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline wegi

  • Level 7
  • *******
  • Wiadomości: 2588
Wegi wywiad ostateczne stanowisko
« dnia: 27 Marca 2002, 22:49 »
Zasugerowano mi zajecie stanowiska - co niniejszym czynie. Trafily do mnie niektore szczatki tekstu, do  
ktorych nie odnosze sie, jak i nie odnosze sie do tekstow bezsensownych.
 
 
---
>:Wegi, caly szacunek dla Ciebie, ale widze, ze jestes zakompleksionym facetem - zalisz sie na  
scenowcow, ktorzy Cie nie docenili... a Scena to nie bajka, pamietaj o >:tym. Ale ogolnie RESPEKT FOR  
YOU!
 
 
Witam !  
Pozdrawiam. Tez kocham c64.  
Bez przesady. Moze jest tam pewna nutka zalu, ale gdybym przez caly czas mial go zywic do  
wskazanych osob, to zolc by mi sie rozlala i watroba pekla...  
Jest tam po prostu P R A W D A i przede wszystkim PRAWDA i tylko PRAWDA.  
I tylko tyle...  
Przekazalem tylko moja owczesna percepcje sceny, ze wskazaniem znamiennych praktyk, po poddaniu  
jej chlodnej ocenie dokonanej po latach.
Bywaj doktorku - pelen szacunek.
---
 
Watek HT bezposrednio z Brush\'em zostal wyjasniony bez zadnych urazow.
 
----
>: H! Bzyk,
>:
>: >: Podobno: Wegi ma uraz do Explorera/Agony...
>: LOL
 
 
No
Nie nie mam urazu do AK. Wskazalem tylko pewne fakty z zyciorysu scenowego - skladajace sie na  
prawde i przede wszystkim obrazujace owczesna scene - i nic wiecej.
 
 
>:A, i jeszcze Wegi jest jakims wannabe, bo mu ":elita": nie pasowala, a tak to
>:pisze kazdy, kto nie nalezy do ":elity": a bardzo by chcial
>:Moryc
 
 
Nie bede cytowal z maga ASTORIA, co ta ":niby-elita": wypisywala na temat swojej wspanialosci -  
zacytuje za to inna stara prawde - pycha pojawia sie przed upadkiem.
------------
 
cytat #1 z wywiadu z Koderem Od Stacji - Mr. Wegi::
": No no, czyli poznalismy cala prawde o jednym z memberow Agony Szkoda,
 ze fakt ten wczesniej nie ujrzal swiatla dziennego":.
 
>:To niekoniecznie musi byc prawda, to jest opowiesc czlowieka ktory dla mnie
>:osobiscie nie jest zadnym autorytetem abym jego opowiesci musial traktowac
>:jako prawdziwe na 100%. Mysle ze jako redaktor, przed formulowaniem tego
>:typu stwierdzen powinienes zapytac sie drugiej strony co ona ma do
>:powiedzenia.
 
 
Mysle, ze nie mam problemu z okresleniem mojej wiarygodnosci w przeciwienstwie do wnioskodawcy - to  
nie mnie scigal miedzyscenowy list gonczy made in kompot.
 
 
cytat #2 z wywiadu z Koderem Od Stacji - Mr. Wegi::
": Zauwaz, ze w Prawdzie #7 czy kolekcji Kompota (hej - czy udalo Ci sie
 odzyskac slawetne 50 dyskow rzekomo wykradanych ze skrzynki pocztowej (pytanie skierowane do  
kompota - przyp. wegi)":
 
>:Nie wiem co koledze dolega, ale grzebanie w takich starych tematach
>:to dla mnie zenada. Prosze przekazac Panu Wegi ze dyski odeslalem, (boje sie Grekow, nawet gdy  
przynosza dary - przyp. wegi)
>:a wyjasnienie sprawy napisane przez Compoda jest w ktorejs Astorii.
>:Poza tym, czego Pan Wegi pewnie nie wie, po calej sprawie z dyskami
>:utrzymywalem jeszcze kontakt z Compodem, calkiem przyjazny. Jesli
>:jest Pan az tak wielkim przyjacielem Compoda - powinien Pan o tym
>:wiedziec. A jesli to tylko pretekst ku tzw. (cytat) :
>: Nie chcialem w tamtym czasie rozpetywac lokalnych wojenek...
>:To moja odpowiedz brzmi : nie mam czasu na pierdoly.
 
 
 
Nie jestem przyjacielem kompota, pisalem, ze poznalem go w przelocie, co nie oznacza, ze nie  
solidaryzuje sie z nim w wiadomej kwestii.
Nie znajduje tu uzasadnienia omijanie tematu przez stosowanie utartych sloganow i odbijania pileczki na  
aut.  
Moglbym to skomentowac na 100 roznych zlosliwych sposobow w stylu uderz w stol... Zajme sie jednak  
merytoryka i postaram sie sprecyzowac co mi dolega:
 
Zdarza sie jedna z  czterech mozliwych, aczkolwiek malo prawdopodobnych rzeczy:
 
- kompot popadl w chorobe psychiczna i uroil sobie zaginiecie 50 dyskietek
- kompotowi udalo sie zapakowac 50 dyskietek w 1 koperte, szczesliwie wyslac, po to by w  
niewyjasnionych okolicznosciach zaginela ta koperta.
- kompot wysylal 50 dyskietek w kilku listach i kilkukrotnie wszystkie one zginely
- kompot wysyla paczke i ona w niewyjasnionych okolicznosciach ginie
 
Ciag cudow nie konczy sie dalej prawem serii:
 
Kompot wysyla 1-szy list - z niewiadomym skutkiem
Niezrazony kompot wysyla 2-gi    list - z niewiadomym skutkiem
Przekonany o splocie pechowych wydarzen kompot wysyla 3-ci    list - z niewiadomym skutkiem
Bezgranicznie wierzacy w dobre intencje Pana RK  kompot wysyla 4-ty    list - z niewiadomym skutkiem
 
Dopiero spodziewany efekt przynosi silnie spreadowana po scenie notka.
 
Znamiennym jest fakt, ze kazdy w ten sposob napietnowany stanalby na glowie, aby odeslac dyski i  
tworzyc gre pozorow (": po calej sprawie z dyskami utrzymywalem jeszcze kontakt z Compodem, calkiem  
przyjazny".  
 
Poniewaz nie jestem strona konfliktu, nie wymagam wyjasnien w kwestiach powyzej wskazanych,  
jednakze nie znajduje zadnych rozsadnych argumentow mogacych przemawiac na korzysc Pana RK.  
Podkreslajac jednoznacznie, ze przytoczylem tu fakty, bez ferowania wyroku.
----------
 
>:WOW! No prosze...
>:A o coz Wegi ma do mnie uraz ? Co ja takiego popelnilem, a moze czego
>:nie popelnilem
>:Ciekawostki dropsa ?
>:Malo mam czasu na cokolwiek, jednak lubie miec jasne sytuacje.
>:Wegi jest OK. Jakis czas z nim pisalem namietnie (dawno, ale jednak). I
>:raczej nieprzypominam sobie aby cos nas poroznilo.
>:Jezeli sa jakies inne tego watki. Dajcie znac
>:Pozdrawiam!
>:ExploRer/Agony
 
 
FAKT, PRAWDA, ZDARZENIE CYTAT ":... ja koduje na poziomie PRO i tylko dla elity ...": - bez  
komentarza.
 
---------------


Gdy po wynalezieniu komputera kwantowego jedni pytali o sposób wytwarzania prądu, kisiel pytał jak wytwarzać świeczki...

NIECH NIE BĘDZIE NICZEGO !!!

CZY RAF PIŁ Z JERICHA KUBECZKA ???

Corwin

  • Gość
Wegi wywiad ostateczne stanowisko
« Odpowiedź #1 dnia: 28 Marca 2002, 09:14 »
Wegi, chyba nie myslisz, ze ktokolwiek sie przyzna do bledu czy porazki,... zycie.  
 
pozdrawiam - Corwin

  • Gość
Wegi wywiad ostateczne stanowisko
« Odpowiedź #2 dnia: 28 Marca 2002, 10:36 »
>:FAKT, PRAWDA, ZDARZENIE CYTAT ":... ja koduje na poziomie PRO i tylko dla elity ...": - bez komentarza.
>:
>:---------------
 
Przepraszam baaardzo, lecz jezeli uzywasz takiego stwierdzenia po kilku latach. I sugerujesz ze cos takiego napisalem, to grubo sie mylisz. Poza tym korespondencja z Toba Jeszcze u mnie jest. Nie mam nic Ci do zarzucenia. Ale pisanie niedokonczonych frazesow z Twojej strony jest IMHO nieodpowiedzialne. Po prostu tego sie niespodziewalem, ze mozesz po takim czasie napisac to co w wywiadzie. Widac za malo mnie znales. A na odleglosc tak to jest. Ale to nie moj problem.  
 
ExploRer/Agony

  • Gość
Wegi wywiad ostateczne stanowisko
« Odpowiedź #3 dnia: 28 Marca 2002, 14:04 »
Szczerze mowiac to dziwie sie, ze na forum elysium byl jakikolwiek odzew na artykul. Zauwazcie, ze to bylo kilka lat temu i wlasciwie nikogo oprocz samych zainteresowanych to nie obchodzi. Ostatnie czego mozna chciec to wytrzepywanie starych gowien!  
 Zacznijcie cos robic to pogadamy  
 
Leo

  • Gość
Wegi wywiad ostateczne stanowisko
« Odpowiedź #4 dnia: 02 Kwietnia 2002, 18:12 »
Leo: przyznaje racje! Ludzie zawsze - gdy brak inicjatywy - albo wypominaja sobie rozne brudy z przeszlosci, albo gadaja o wszystkim, tylko nie o konkretach. Na Scenie nie bylem nigdy, spokojnie obserwuje te subkulture i - przykro mi to mowic - ale komodorowcy juz chyba ledwo zipia i gdy upadnie ta strona, to chyba bedzie znaczyc, ze sceny juz nie ma  
 
      AvE.

Offline wegi

  • Level 7
  • *******
  • Wiadomości: 2588
Wegi wywiad ostateczne stanowisko
« Odpowiedź #5 dnia: 02 Kwietnia 2002, 06:18 »
------  
 
H! Corwin,  
 
>: Co do W-D to poprostu nie wiem zbytnio po co teraz to roztrzasac,... dla  
>: mnie D zajebal dyski i potem probowal zachowac twarz, no i tyle, bylo  
>: minelo. Po co drazyc temat, prawda moze byc taka, ze D nie zajebal dyskow.  
>: Pozostaje teraz tylko sprawa kto komu i w co wierzy.  
 
 
HI CORWIN - W-D , to zabrzmialo jak Western Digital, podoba mi sie Twoj tok myslenia - pozdrawiam.  
 
------  
 
>:Kazdy wierzy w to co chce. Dla mnie jest wazne ze z mojego punktu widzenia  
>:sprawa jest zalatwiona jak nalezy - dyski (nagrane) zostaly odeslane, (po slawetnej spread notce - przyp. wegi)  
>:Compod mnie przeprosil i wszystko jest ok. Dla nas obu byl to przykry  
>:incydent i nie mowie ze nie ma tu mojej winy. (Zaprzeczenie samemu sobie. Jaka wina ? Przeciez to kompot >:przeprosil ? przyp. wegi)  
>:Jednak incydent ten mial miejsce kilka lat temu wiec nie wiem  
>:komu i po co teraz sie o to klocic.  
>:Anyway, po szczegoly odsylam do notek, Astorii, Dreama i innych.  
 
/druid/  
 
 
Biskup Pec kategorycznie odmowil Papiezowi objecia intratnej posady w Watykanie i zrezygnowal ze swojej, Premier Buzek zapewnia, ze wszystko mu sie udalo, Kompot przeprosil za to, ze wyciagnal reke po swoje dyski, a Japonczycy goraco podziekowali Amerykanom za Hieroszime i Nagasaki, pozostajac po dzis dzien w bezgranicznej wdziecznosci - kazdy wierzy w to co chce  
 
------  
 
>: Ktos zarzucil mi, ze nie zapytalem obu stron, tylko wysluchalem jednej.  
>: Otoz chce podkreslic, ze w wywiadzie WEGI wspominal i tylko  
>: wspominal, nie chcial robic skandalu. A ze pamietal rowniez - te  
>: przykre fakty - coz... takie jego prawo. A z drugiej strony, dlaczego  
>: nie mialbym wierzyc Wegiemu ? Facet starszy od Moryca o przynajmniej  
>: 10 lat Dlaczego mialby klamac ????  
 
>:bzyku, nie denerwuj sie, ale z tego artululu, po destylacji >:upiekszaczy widac  
>:tylko 3 watki:  
 
>:Wegi obrazony ne elitarna scene, ktora go nie chciala.  
 
 
To bardzo problematyczne stwierdzenie. Najpierw nalezaloby rozgraniczyc kto byl elita, a kto nia nie byl. Moje relacje ukladaly sie znakomicie miedzy innymi z takimi ludzmi jak Rico czy ASL, ktorzy nigdy slowem nie wspomnieli, ze sa elita, chociaz nie przypuszczam aby byli lamerami...  
Jezeli jednak zawezimy krag ELITA tylko do ESM,AGY , to nalezy podkreslic:  
 
1. Wegi nigdy nie klekal przed elita i nie blagal ":panowie przyjmijcie mnie do grupy":  
2. Wegi nigdy nie klekal przed elita i nie blagal ":panowie uznajcie mnie za elite":  
3. Wegi nigdy nie stwierdzil ":jestem elita": w przeciwienstwie do wielu z omawianego kregu.  
4. Wegi nigdy nie zastosowal pewnego przemyslnego i wykorzystywanego schematu np:  
 
Znam i lubie Rica - Rico to elita. Rico mnie zna i tez mnie lubi. My elita musimy trzymac sie razem no nie Rico?  
 
 
>:Wegi obrazony na explorera, ktory nie glaskal go po glowce.  
 
 
Juz widze komentarze w Always&:#8217:ie, jakie by sie ukazaly, gdyby napisal do Ciebie wegi i stwierdzil, ze ":koduje na poziomie PRO":, nie obchodzi go czy mu odpiszesz, na zakonczenie stwierdzilby, ze ":konczy, bo musi skrocic dwubitowca":, a w innej korespondencji stwierdzilby, ze to co wypisujesz w magu malo kto czyta....  
 
>:Wegi znajdujacy schronienie w Fatum, gdzie spotyka grabe, podobnie  
>:roszczeniowo nastawionego do sceny wiec pojawil sie ":commercial break": na  
>:sprawe hardtrack\'a.  
 
 
Commercial break na HT. Wegi mial roszczeniowa postawe. To niedorzeczne. Nie bylo zadnego przykrego incydentu z moim udzialem na scenie. Wreszcie wegi znalazl sobie sprawe HT i bezwzglednie wykorzystal. Tak sie dziwnie sklada, ze zrobil to po ponad 7 latach. Przez siedem lat elita rzucila na niego klatwe i nie mogl wypowiedziec slowa. Kiedy padla juz dawno scena wegiego, a jego na niej od dawna nie bylo, wegi wspomina sobie o HT i to jest Commercial break. Ciekawe jak wiec nazwano by to, gdybym wygadal sie z tym od razu, a nie po 7 latach?  
 
>:Nie mam juz nic do wegiego (ani ja do Brush&:#8217:a - przyp. wegi), w liscie napisalem mu z detalami jak bylo z HT  
>:i chyba juz wie o co chodzi, ale ty musisz byc troche bardziej obiektywny (na pewno Bzyku - przyp. wegi) -  
>:sprawa explorera to nie jest drobiaz i epizodzik w tym wywiadzie. TO jeden z  
>:3 glownych watkow, a ja wypiszesz te glowne watki tak jak ja to zrobilem na  
>:gorze , to nie sadzisz ze pojawia sie pewien zastanawiajacy wzor? (PRAWDA? przyp. wegi)  
 
>:Dlaczego mialby klamac? A moze: DLACZEGO MIALBY POWIEDZIEC CALA PRAWDE?  
 
>:K.  
>:p.s. a owczesna elita nigdy sie nie nasmiewala z nikogo, kto sobie na to nie  
>:zasluzyl. Z osobami takimi jak Graba czy Wegi nie mialem nawet okazji  
>:rozmawiac i o ich istnieniu dowiadywalem sie przy okazji takich ":afer":  
 
 
przypominam o pewnej telefonicznej rozmowie z przed 7 lat, w ktorej Jobo poinformowal ESM o rozpracowaniu przeze mnie zabezpieczenia dyskowego HT - czy to ta afera? - co bez wzgledu na zwalke Grabby ogolnie przemilczano.  
 
 
>:Ci, ktorzy zachowywali sie normalnie nie mieli takich problemow. Moze niech Druid  
>:napisze historie jego spotkan ze man na roznych party, kiedy sam ledwo  
>:scrolla potrafil zrobic i dopiero zaczynal. Jesli polewamy z buly, z mekonga  
>:czy innych tam , ktorych juz nie pamietam, a inni odbieraja to jakby pisano o  
>:nich, to znaczy, ze sami zaszeregowali sie do podgrupy lamerow i atak na  
>:jednego z nich odbierali jak atak na siebie. Prawda byla jednak inna.  
 
 
Kazdy kto narazil sie elicie byl bezpardonowo objechany w magazynie. Po czym w sukurs przychodzila redakcja drugiego znanego wszystkim maga i dokladala swoje piec groszy. Przy byle okazji robiono do niego przytyki przez miesiace. Zastanawiajacy wzor ?  
 
 
>:p.s.2 nie wiem czy dobrze pamietam, ale Elban powiedzial w wywiadzie, ze  
>:zajaral sie scena, jak poczytal stare Alwaysy. A wtedy to on jeszcze na  
>:scenie nie byl. Czy sadzisz, ze gdyby z Always\'a zionelo nienawiscia do  
>:newcomerow, podzialami itp. to mialby ochote wchodzic na scene? Czasami mam  
>:wrazenie, ze zylismy na jakichs innych scenach...  
 
 
Z pewnoscia - jedni robili cos, nosili glowe w chmurach i mianowali sie elita , inni poklepywali ich po plecach i dopowiadali sami, ze sa tez elita, a jeszcze inni nic nie mowili, tylko cos robili...  
 
------  
 
Piotr Tracz:  
>:Czytalem wlasnie ten wywiad. Troche zenujacy jest...  
 
nawet nie smiem przekonywac PT, ze nie byl zazenowany - kazdy ma prawo do swojej osobistej percepcji  
 
>:Zrobilem to i to  
 
to i to - w tym nie ma klamstwa  
 
>:, to bylo najszybsze  
 
gdzie bylo, tam bylo, tez nie ma tu klamstwa  
 
>:a to najlepsze... (tego to juz nie bylo - przyp. wegi)  
>:i nikt mnie nie zauwazyl  
 
a moze delikatnie wspomnialem o pewnym podziale sceny i stosowanych w zwiazku z tym, na niej infantylnych praktykach ?  
 
 
Konczac wyrazam nadzieje, iz temat zostal calkowicie wyczerpany - wegi.
Gdy po wynalezieniu komputera kwantowego jedni pytali o sposób wytwarzania prądu, kisiel pytał jak wytwarzać świeczki...

NIECH NIE BĘDZIE NICZEGO !!!

CZY RAF PIŁ Z JERICHA KUBECZKA ???

Offline Sebaloz

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 1520
Wegi wywiad ostateczne stanowisko
« Odpowiedź #6 dnia: 02 Kwietnia 2002, 20:41 »
>: Ludzie zawsze - gdy brak inicjatywy - albo wypominaja sobie
>: rozne brudy z przeszlosci, albo gadaja o wszystkim, tylko nie  
>: o konkretach.  
Zauwaz ze ta akcja sciagnela zainteresowanie wielu ludzi i
moze sklonic ich do powrotu do tworzenia nowych rzeczy.
W loaderach na c64 nie zostalo jeszcze wszystko zrobione,
w kodzie, grafice i muzyce tez
 
>: Na Scenie nie bylem nigdy, spokojnie obserwuje te subkulture  
>: i  przykro mi to mowic - ale komodorowcy juz chyba ledwo  
>: zipia i gdy upadnie ta strona, to chyba bedzie znaczyc, ze  
>: sceny juz nie ma  
Dopoki bede zyl to scena na pewno BEDZIE istniec. Bo scena to ja i jeszcze kilkaset osob a nie strona w internecie (choc robiona przez scenowcow) informujaca takich obserwatorow jak ty o tym co robimy. Zostaw mi swoj adres domowy to za 50 lat wysle ci dyskietke z moimi nowymi pracami.

  • Gość
Wegi wywiad ostateczne stanowisko
« Odpowiedź #7 dnia: 08 Kwietnia 2002, 00:54 »
Sebaloz ! TAK TRZYMAC! Thumbs Up!

eXbee_

  • Gość
Wegi wywiad ostateczne stanowisko
« Odpowiedź #8 dnia: 08 Kwietnia 2002, 10:49 »
Oto tresc listu, jaki otrzymalem od Compod\'a:
 
 
":Witam Wszystkich,
 
Po tej stronie pisze Compod / ex-Fatum. Jeden z przyjaciol ktory dzialal
kiedys ze mna na scenie C64 powiadomil mnie ze na stronie dotyczacej
komputera C64 pod adresem www.emu64.pl ktos wypowiada sie w sprawie
dotyczacej mojej osoby. Bardzo zaintrygowany sprawdzilem ten adres,
przeczytalem wywiad z Mr. Wegi, artykul pod tytulem ":Wegi wywiad
ostateczne stanowisko": oraz zobaczylem demo pod tytulem ":Altered
States 90% i jestem w szoku.
 
Co wy to ludzie wyrabiacie! Czy naprawde macie za duzo wolnego czasu
i za malo spraw na glowie? Jak webmaster strony www.emu64.pl moze
publikowac na swojej stronie takie brednie jak ta notka zawarta w
demie Altered States 90% ? Otoz chcialbym tutaj oswiadczyc ze nie znam
zadnego Mr. Wegi oraz Nemo, ktorzy chyba bez mojej wiedzy zostali moimi
adwokatami co jest ZALOSNE. Jesli uwazalbym ze sprawa miedzy mna a
Druidem nie zostala zalatwiona, dochodzil bym swoich praw do skutku.
A wiec powtorze sie jeszcze raz dla tych ktorzy nie zrozumieli:
 
1. Sprawa miedzy mna a Druidem zostala juz dawno temu zalatwiona,
   moim bledem bylo wydanie zbyt pochopnie notki na temat Druida,
   jednak wszystko wyjasnilem notka opublikowana w magazynie Astoria.
   I wbrew temu co pisze nieznany mi Nemo - byl to tekst mojego
   autorstwa. Zreszta z Druidem przyjaznilismy sie dalej i staralismy
   sie zapomniec o calej tej sprawie.
   
2. Druid zaplacil mi za muzyke do gier ktore z nim wspoltworzylem.
   Sprawa wielkosci wynagrodzenia byla negocjowana przed rozpoczeciem
   projektu i nigdy nie bylo z tym problemu.  Nie znam zadnego Nemo,
   ale wiem ze jego informacje to stek bzdur.
 
W zwiazku z tym NIE ZYCZE SOBIE aby ktokolwiek poruszal sprawy dotyczace
mojej osoby bez mojej wiedzy. NIE ZYCZE SOBIE aby ktos pod pozorem obrony
mojej osoby atakowal MOICH PRZYJACIOL. W dodatku ludzie zupelnie mi nie znani
jak Nemo czy Mr. Wegi. Dla mnie zachowanie tego typu po tylu latach to
przejaw zwyklego lamerstwa i robienia sensacji wokol swojej osoby
kosztem innych.
 
Poza tym swoja dawna pozycje scenowa zawdzieczam swojej pracy. Chcialbym
zobaczyc dorobek autora tej zalosnej notki - Nemo, ktory bez pardonu
atakuje takie grupy jak Elysium czy Agony oraz redaktora jednego
z najlepszych magazynow w okresie mojego scenowania - Magica.
 
Ze swojej strony ZADAM aby tekst tego oswiadczenia zostal opublikowany
na stronie glownej serwisu www.emu64.pl na ktorej znalazly sie te wszystkie
":sensacje":. Mam nadzieje ze webmaster bedzie na tyle wyrozumialy i spelni
prosbe starego scenera.
 
Nie moge zadac usuniecia dema ":Altered States 90%": ale mysle ze w obliczu
tego e-maila webmaster przemysli jeszcze raz jak wiarygodni sa ludzie typu
Nemo i czy publikowanie tego typu materialow jest dobre dla serwisu.
 
Wiadomosc ta zostanie wyslana do zainteresowanych czyli do webmastera
strony emu64, do Druida, Mr. Wegi oraz na tzw. liste Elysium C64 o ktorej
istnieniu zreszta wczesniej nie wiedzialem. Adresu Nemo niestety nie znam.
 
Aktualnie nie mam czasu na zadna forme kontaktu ze scena C64, jednak
nie spodziewalem sie ze po tylu latach bede pisal takiego e-maila.
 
Korzystajac z okazji chcialbym pozdrowic wszystkich moich prawdziwych
przyjaciol ze sceny.
 
Temat uwazam za zakonczony.
 
                                                          pozdrawiam
 
                                                      Compod / ex-Fatum":
 
Ustosunkuje sie w ten sposob: jako osoba prowadzaca wywiad z Mr. Wegi nie moglem nie pozwolic Grzegorzowi na wspominanie przykrych dla niego spraw. Dawniej byla naprawde widoczna ":afera": na Scenie i cala sprawa ":zaginiecia 50 dyskietek":. Po latach zapewne wyglada to inaczej i mozliwe, ze rowniez osoba poszkodowana w tamtym okresie ma teraz zupelnie inny poglad.  
   Mysle ze nie ma tu sensu mowic o moim braku obiektywizmu - wsyluchalem tylko wspomnienia Wegiego, a to co opowiedzial, to po prostu FAKTY. Czy do konca prawdziwe ? Nie mnie osadzac.

  • Gość
Wegi wywiad ostateczne stanowisko
« Odpowiedź #9 dnia: 08 Kwietnia 2002, 13:40 »
Kogo kocha Compod guzik mnie obchodzi. Kiedys strasznie oburzony bylem, kiedy jego notka do mnie dotarla, ale nic nie gadalem, bo stwierdzilem - jeszcze sobie buzi dadza.
Inna sprawa jest, ze ten gosc usiluje sterowac masami jak adolf hitler, ktory w jednej chwili podnosi dlon i pozwala tlumowi na owacje, a za 5 sekund ja opuszcza, co oznacza ":CISZA!!!":.
Jednego dnia usiluje zapewnic tlumy, jak go to gosc przekrecil, sugestywnie przekazujac fakty pod publiczke, a drugiego dnia uzurpuje on sobie prawo do kontrolowania oceny tlumu - sprawy ktorej sam w przedziwny sposob i z tendencyjnym wydzwiekiem naglosnil. Jezeli po prostu Compod nieslusznie oskarzyl kolesia, to do konca zycia powinien zapierdzielac za nim podtrzymujac nad jego glowa aureolke, a druga reka powinien trzymac pejcz i sie sam biczowac. Compod - zrobiles super extra swinstwo i wielka krzywde swemu koledze i dzieki Tobie i Twojej glupocie wszyscy o tym wiedza - gdybym nim byl, to bym naplul w twarz klamczuszkowi oszczercy. Wszystko.

Offline wegi

  • Level 7
  • *******
  • Wiadomości: 2588
Wegi wywiad ostateczne stanowisko
« Odpowiedź #10 dnia: 30 Kwietnia 2002, 11:01 »
Mysle, ze histeria juz minela.  
W zasadzie spodziewalem sie podobnych reakcji przed wydaniem wywiadu i nic  
mnie nie zaskoczylo. Nikt nie czepia sie mnie, ze wegi klamal, czy gdzies cos wegi  wyrypal, czy  
gdzies namietnie wieszaja sie wegiego programy. Obiekcje kierowane pod moim  
adresem sa bardziej spowodowane osobistym ustosunkowaniem sie do sprawy,  
niz merytoryka. Liczac na obiektywna postawe chlopaka z zasadami - jak sie w notce  
reklamowal Compod - wyslalem moje stanowisko. Poniewaz pozostalo ono bez  
odpowiedzi pozwole sobie odpowiedziec listem otwartym nr 2.
 
-------------
 
1. Caly ten smrod zostal spowodowany Twoja histeryczna notka, w ktorej  
blagales o jej spread i zalosnie zaliles sie do sceny, jak to Cie  
wyrolowano.Nie zapomnij wiec przypisac sobie znacznej czesci winy zaistnialej
sytuacji.  
 
2. Nie biore odpowiedzialnosci za jakiegos cymbala nemo , ktory tylko  
przez ka i cha umie przesylac komunikaty werbalne. Jednakze zauwaz, ze jego  
wena zapalila sie po Twoje notce i bez niej wiekszosc tych glupawych tekstow  
by sie nie pojawila. Nie odcinaj sie wiec tak od tego, tylko zapytaj ile w  
tym Twojej winy, spowodowanej dokladnie sposobem rozwiazania Twojego  
problemu. Nie broniac tego cepa, to w danej chwili wygodnie bylo Ci wylac zolc do  
publicznej wiadomosci, a po rozwiazaniu sprawy zapominasz o konsekwecjach  
swojego postepowania.  
 
3. Nie bede dziecinnie zabiegal o to, aby Ci przypomniec, ze w Tarnowie  
Grabba nas sobie przedstawil i mialem przyjemnosc uscisnac dlon samego  
kompota. Cale zdarzenie faktycznie bylo w przelocie. Rowniez nie roszcze  
pretensji do Ciebie o to, ze nie wiesz kto robil do Twojej mega kolekcji  
turbo dos, chociaz znaczy to, ze nie znasz swojej najwiekszej  
sztandarowej produkcji.
 
4. W moim wywiadzie wspominalem owczesna scene, po siedmiu latach,  
kompletnie na zimno i skierowalem pytanie do Ciebie, zwiazane ze sprawa,  
w ktorej Ci szczerze wspolczulem, uczuciem tylko i wylacznie wywolanym  
Twoja spread notka. Nie miej wiec pretensji, ze wraca w jakis niefortunny  
sposob do Ciebie sprawa, ktora sam nakreciles i wywolales. Zrobienie  
wzruszajacej notki bylo przeciez rozmyslnym TWOIM dzialaniem.  
 
5. Po tej notce, zignorowalem scene, poniewaz jej atmosfera (min. sprawa  
dyskow kompota), byla dla mnie zbyt tracaca i nie mialem okazji czytac  
Twojego wycofania sie ze sprawy, po jej szczesliwym zakonczeniu - dziwnym  
trafem dokonanym po pojawieniu sie notki na scenie.  
Nie jestem wiec zadnym Twoim adwokatem i nie wykorzystuje Ciebie do  
atakowania kogos innego, tylko wspominalem suche fakty, ktore gleboko  
zapadly mi w pamiec, dzieki zreszta Twojemu przemyslnemu i rozmyslnemu  
dzialaniu.  
Nie moge wiec Twoim kosztem robic zamieszania wokol siebie, bo dawno
ze sceny odszedlem i nigdy na nia nie wroce. A, ze troche prawdy wyszlo na  
jaw, to inna sprawa.  
 
 wegi
 
 p.s.
Moglbym ponadto Twoim wzorem stwierdzic, ze ":nie zycze sobie":, aby  
jakakolwiek osoba (w tym wypadku TY) pogrywala sobie notka na moich  
odczuciach, ale juz na to za pozno, tak jak na Twoje ":nie zycze sobie":.  
Musisz zdac sobie sprawe, ze po opublikowaniu pewnych tresci na pewne  
rzeczy mozesz juz nie miec wplywu i trzeba bylo zastanowic sie nad tym przed  
upublicznieniem sprawy. Gdybys jeszcze nie rozumial, to wyobraz sobie, ze ta Twoja  
rozpaczliwa notka byla tak przekonywujaca, ze na jednym party puszczono demo faka do  
sprawcy - tekst zmieniajacy sie w rytm muzyki z sandalow jetboya, ze ma oddac Ci
 50 dyskow i okolo 150 osob klaskalo rowno w rytm muzyki. Nie musze  
Ci chyba wyjasniac, ze tego faka bez TWOJEJ notki by nie bylo. Wiec  
uswiadom sobie, ze cos zostalo nakrecone wylacznie przez Ciebie i nie miej teraz  
pretensji do garbatego, ze ma proste dzieci. Jak uciekles sie do pewnych  
 sposobow, to spijaj cale piwko.  
Tym razem to ja licze na Twoj obiektywizm i jakies sprostowanie.
 
 pozdrowienia - wiesz kto
Gdy po wynalezieniu komputera kwantowego jedni pytali o sposób wytwarzania prądu, kisiel pytał jak wytwarzać świeczki...

NIECH NIE BĘDZIE NICZEGO !!!

CZY RAF PIŁ Z JERICHA KUBECZKA ???

Corwin

  • Gość
Wegi wywiad ostateczne stanowisko
« Odpowiedź #11 dnia: 01 Maja 2002, 10:51 »
Zalosne, po tym wszystkim co wczesniej pisales na forum i w wywiadzie wypowiadales, to jest to poprostu zalosne.

anty_lepper_

  • Gość
Wegi wywiad ostateczne stanowisko
« Odpowiedź #12 dnia: 07 Maja 2002, 23:40 »
co racja to racja, dziwne tylko, ze oskarzeni sie nie bronia. A tak w ogole: po co sie klocic ???? Milosnicy C64 to jedna wielka rodzina!
 
      aVe.