Od sciany do sciany. Albo scena umiera albo jak co pol roku jest party na ktorym sa solidne dema to grymasimy, ze za duzo rekordow

Anyway, co do porownania Glorii i Analogue to sie zgadzam bo akurat ma podobne zdanie o tych 2 kawalkach.
Ale niestety to argument w zupelnie innej dyskusji. Patrzac ogolnie na jakosc releasow na The Party, powiedzialbym, ze to dobre party bylo. Nawet jesli kolejnosc mi nie pasuje (bo mam inne zdanie niz ci ktorzy byli).
Wiec nie grymasmy bo nie daj boze znowu wroca czasy gdy na party wypuszcza sie 3 \"fejki\" i wszyscy sie ciesza ze \"jeszcze scena nie zginela\"

Czy kompromis: \"LCP 2011 przynioslo pare dobrych, solidnych dem z kilkoma rekordami/nowymi efektami - ale nie sa to dema do TOP 10 ever\" jest akceptowalny?
