... jest dokladnie tak jak pisze leming. Poki mamy jeszcze nasze rodzime \"bagienko\" i zlotowki, to przy takich ilosciach kupowanych elementow u nas jest chyba najkorzystniej. Kiedy jednak wejdzie euro, to co poniektorzy przezyja szok, jak zobacza ceny elementow elektronicznych w nowej walucie - musza sie przeciez zrownac z europejskimi, a niestety nie bedzie sie to nijak mialo do naszych zarobkow, bo te po przeliczeniu na euro beda wrecz smieszne! Nie chce krakac (i obym sie mylil), ale wg, mnie bedzie to totalny zmierzch amatorskiej elektroniki u nas!!