1-sza klasa? Czy to jakies ponure zarty?
Panowie, jezdze TLK regularnie i dalej niz 3-ci nie wchodze do wagonu (no, w porywach do 5 jesli znajde odrobine litosci dla matki z dzieckiem na reku). Opisze wam sprawdzona procedure wsiadania do pociagu i zajecia przedzialu w TLK na centralnym:
1. Wymagania poczatkowe: trzeba byc na tyle trzezwym zeby umiec zrobic szybkim (na prawde szybkim) krokiem ok 3-10 metrow i wyminac przeszkody w postaci grubych bab, studentow i innych frajerow ktorzy mysla ze beda siedziec w pociagu. Trzeba tez umiec ocenic na oko predkosc pociagu zeby zrobic szusa w odpowiednim momencie i kierunku, nie wpadajac przy tym pod kola.
2. Czekamy na peronie w okolicy 3-5 wagonu (2 sektor) - gdzies w okolicy takich okraglych metalowych schodkow albo troche dalej w strone zachodniej. Pierwszy wagon to jedynka, drugi to wars. Ostatni to wagon jest w wersji open (bez przedzialow), wiec wsiadanie do niego nie jest wskazane - po 4 browarze polowa podroznych na pewno bedzie sie bawic gorzej od was i na zlosc bedzie przeszkadzac wzywajac kanara i klamliwie sugerujac ze jestescie za glosno.
3. Wybieramy torpede ktora zajmie przedzial (pewnie tradycyjnie elban). Jesli to Elban to moge pominac pisanie o tym jak wazna jest praca lokci i ze na 60 sekund trzeba stlumic w sobie uprzejmosci i uczucia nizszego rzedu typu wspolczucie dla staruszek, ciezarnych kobiet, inwalidow, etc.
4. Przejdzmy do rzeczy kluczowych. Stoimy w okolicy 2-3 metrow od krawedzi peronu, nie blizej. Kardynalnym bledem jest czekanie na pociag blisko krawedzi peronu! W ten sposob zablokujemy sobie tylko droge do wejscia bo stoimy tam gdzie caly motloch.
5. Widac pociag, koniec zartow, odkladamy butelke z browarem i trzeba sie na moment skoncentrowac. Dzialac trzeba szybko, kluczowy moment trwa kilka sekund. Bardzo wazne: kiedy podjezdza pociag tluszcza zawsze idzie zgodnie z kierunkiem jazdy i tloczy sie przy krawedzi peronu. Trzeba to wykorzystac. Oceniamy na oko kiedy zaczyna hamowac, wybieramy najblizsze drzwi ktore zatrzymaja sie w naszej okolicy ale koniecznie w strone konca pociagu (no, chyba ze zatrzymaja sie bardzo blisko z drugiej strony). Szybko idziemy w strone przeciwna do jazdy pociagu i kiedy zacznie mocno hamowac wykonujemy szusa do drzwi, wymijajac od zewnetrznej frajerow idacych w przeciwna strone przy krawedzi peronu (nie trzeba biec, powinien wystarczyc szybki, stanowczy krok - Elban wie jaki i moze pokazac). Kiedy jestesmy blisko drzwi uzywamy lokci blokujac frajerow. Na predkosci dobrze jest opanowac charakterystyczny blokujacy ruch biodrem, dzieki ktoremu wyminietych naiwniakow macie za plecami zanim zorientuja sie ze nie bedzie to ich podroz zycia. Dobrze jest pocwiczyc wczesniej na sucho, np. na pociagu relacji Warszawa Wschodnia - Lodz Fabryczna w godzinach popoludniowych, albo na tym samym pociagu TLK w czwartek.
6. Po wejsciu do srodka trzeba zachowac przytomnosc umyslu. W przedzialach sa zastawione rozne pulapki, np. przedzial zarezerwowany dla matek z dziecmi albo dla wycieczki. Nawet nie wyobrazacie sobie jak bezczelne potrafia byc w dzisiejszych czasach takie matki albo nauczyciele. Maja czelnosc robic awanture na caly wagon o to ze nie maja miejsca. Trzeba takie przedzialy omijac od razu, ale z malym wyjatkiem. Zdarza sie ze luje z PKP nie zdejmuja kartek z rezerwacja z poprzedniego dnia. Trzeba czytac jaka data jest na rezerwacji i jesli sie nie zgadza z dzisiejsza to pakujemy sie do srodka. Masa czytac nie potrafi i rozpoznaje tylko stan jest kartka/nie ma kartki, wiec caly przedzial bedzie dla was.
Good luck.
Ja chyba w tym roku sie nie pojawie, a jesli juz to samochodem bo siedze w Krakowie.