Aktualności: C64 Power - online od stycznia 2000 !

Autor Wątek: czar prysl  (Przeczytany 799 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline c---n

  • Level 5
  • *****
  • Wiadomości: 861
czar prysl
« dnia: 07 Stycznia 2010, 21:19 »
zawsze myslalem ze kolega Liam z prodigy to mistrz (w sumie zawsz bedzie mistrzem), ale to troche odkrywa jego warsztat
http://www.youtube.com/watch?v=eU5Dn-WaElI

koledzy muzycy pewnie powiedza ze to znane i uzywane standardowe narzedzie ale jak dla mnie to czar prysl... nawet wierzylem ze ten zapetlony sampel z kobiecym wokalem to jego dzielo a tak to nie wiem co jest oryginalne a co przerobione

to tak jak z timanthesem i z nowymi grafikami na c64 - co nie \"Wink\" ?



Offline Kisiel

  • Level 7
  • *******
  • Wiadomości: 11447
  • Number 7 in all users competition...
    • http://wiki.projekt64.filety.pl/doku.php
czar prysl
« Odpowiedź #1 dnia: 07 Stycznia 2010, 23:11 »
no coz gostek ktory odtworzyl jego prace nie zrobil tego w piec minut. Jak widac z puzzle mozna cos skleic \"nowego\", cos ala  frankenstein.
idz wyprostowany wśród tych co idą na kolanach

...w przypadku checi zakupu UK1541,GA,MA,T8500,T7501 prosze o kontakt na Facebooku, haslo: UK1541....

leming__

  • Gość
czar prysl
« Odpowiedź #2 dnia: 07 Stycznia 2010, 23:37 »
smack my bitch up wypuscili jakos w 97, a ten smieszny ableton co tam pokazali to zrobili dopiero w 2001... to na czym prodzize wtedy robili raczej bardziej skomplikowane bylo, jakis roland W30 abo jakies inne samplery,sekwencery czy inne urzadzenia... pewnie masz racje porownac to mozna klikanie joyem w art studio do timanthesa...

Offline wackee

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2210
czar prysl
« Odpowiedź #3 dnia: 08 Stycznia 2010, 09:14 »
Moge? Ale moge moge? \"Very

Carrion, ale co to znaczy oryginalne - przerobione? Prodigy od zawsze jechali na samplach i jezeli uznajemy ze sampling jest sztuka - a jest (kropka) - to nie winno zmieniac naszej oceny pracy wlozonej przez Liama w skomponowanie tego utworu. To raz.

Idac dalej, mowienie ze \"to nie jest jego dzielo\" jest rownie trafnym stwierdzeniem, co powiedzenie ze obraz Dalego jest w rzeczywistosci autorstwa faceta co wyplotl mu plotno oraz pracownikow fabryki w ktorej kupil farby \"Smile\"

Teraz ten caly filmik jest ciekawy, ale na mnie to nie robi wrazenia. Po pierwsze, aby znac liste sampli wchodzacych w sklad SMBU wystarczy kupic oryginalna plyte - wszystkie sample sa wymienione na wkladce ze wzgledu na prawa autorskie. Dobrac to tego efekty - pestka, zwlaszcza ze takie rzeczy jak timestretch czy distortion nawet gluchy uslyszy, a parametry dobiera sie metoda prob i bledow, do ktorej nie trzeba talentu, tylko duzo wolnego czasu \"Smile\"

Popis sprawny, lecz bezcelowy - cos jakby film jak ktos maluje reprodukcje.

Co do pisania ze w 1997 roku nie bylo Abletona Live... Pitulicie jak poparzeni, panie Leming. Po pierwsze w 1997 nie bylo Abletona Live, za to dawno istnial chociazby Cubase czy inne sekwencery, na ktorych mozna bylo taki track zrobic z podobna \"latwoscia\". Identyczny trak mozesz zrobic w Ableton Live, jak i w Cubase, Logicu czy innym. Wszystkie one maja mocno zblizone mozliwosci, zdefiniowane glownie przez zawarte w nich pluginy VST ktore (tadaaaam!) sa cross-kompatybilne.

Wiec nie pierdzielcie mi tu, ze Liam w 1997 mial do szkoly pod gorke, bo sie ze smiechu nie utrzymam \"Smile\" Poza tym wbrew temu co myslicie, zrobienie tych rzeczy w hardware jest latwiejsze niz w software. Zawsze bylo.

A Ableton Live jest zajebistym softwarem (glownie) nie dlatego ze potrafi co potrafi, bo wiekszosc z tego potrafilo 25362 sekwencerow przed nim, natomiast ma swietna intuicyjnosc obslugi i bardzo dobrze brzmiacy engine (o niesamowitej wrecz stabilnosci nie wspominajac), co pozwala robic w nich rzeczy bardzo szybko i dobrze. Jest podobna rewolucja (w kontekscie przyspieszenia pracy na rzecz kreatywnosci) dla sekwencerow (dla mnie), jak Fast Tracker byl dla trackerow.

Podsumowujac:
Carrion, kochales Prodigy to kochaj dalej. Nikt tu nikogo nie zrzucil z piedestalu.
Leming, klikanie joyem w Art Studio i pikselowanie myszka w Timanthesie sa porownywalne. Nie mozesz porownac samplingu do konwertowania picow color rampem w Timanthesie, bo to jest - jakby to ladnie ujac - glupie \"Smile\"

kotrobot__

  • Gość
czar prysl
« Odpowiedź #4 dnia: 08 Stycznia 2010, 09:40 »
Wiedzialem, ze sie Wacek rozpisze. :]

Ta uwaga, ze Napletona nie bylo kiedy powstawal kawalek jest sluszna.
Nikt nie twierdzi, ze nie bylo innych programow, czy nie mozna tego zrobic sprzetowo.
Tu chodzi raczej o to, ze pan robi kliku-kliku i w kilka minut ma hiciora. \"Wink\"
Jakby se odpalil Cubase na sprzecie z 97 to by sie obsral.

prezes__

  • Gość
czar prysl
« Odpowiedź #5 dnia: 08 Stycznia 2010, 11:48 »
Film jak widac wazny i potrzebny w funkcji uswiadamiajacej. Po obejrzeniu kazdy moze wyrobic sobie zdanie na temat sztuki wspolczesnej :-]
Moj swiatopoglad nie ulegl przewartosciowaniu - samplingu i hiphopu nie da sie porownac z chopinem.
Ciekawe jak sprzedawalaby sie plyta gdyby video powstalo 12 lat temu.
Chetnie obejrzalbym Voodoo People - Making of. :-]

fenek__

  • Gość
czar prysl
« Odpowiedź #6 dnia: 08 Stycznia 2010, 00:00 »
                   
prezes napisal:

Moj swiatopoglad nie ulegl przewartosciowaniu - samplingu i hiphopu nie da sie porownac z chopinem.

Po co porownywac moze wspolgrac nawet z wiertarkami.
http://www.youtube.com/watch?v=oYHC9KhguWs

Offline wackee

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2210
czar prysl
« Odpowiedź #7 dnia: 08 Stycznia 2010, 13:03 »
                   
kotrobot napisal:
Tu chodzi raczej o to, ze pan robi kliku-kliku i w kilka minut ma hiciora. \"Wink\"


No przeciez jest oczywiste, ze sobie to wszystko najpierw przygotowal i przeklikal \"Smile\" Takze jego wklad pracy byl podobny do tego w 1997 roku, za wyjatkiem a) skomponowania utworu (lol) b) szukania sampli (bo te mial podane na tacy).

                   
Cytat:
Jakby se odpalil Cubase na sprzecie z 97 to by sie obsral.


I Ty takie rzeczy mowisz? Ty, ktory doskonale wiesz jak sie rozwijalo oprogramowanie muzyczne ?

W roku \'97 mial Cubase\'a dostosowanego do owczesnego sprzetu, z brzydkim interfejsem (przeciez byl juz Cubase pod Winde 3.1). Podobnie mial napisane pluginy. Najpierw sobie pokomponowal, a potem dopiero zajal sie postprodukcja czy masteringiem. Jak sie rozwijal sprzet, to Cubase zrobil sie ladny. Zamiast dzialac z 32-bitowa precyzja, zaczal z 64-bitowa. I moglby juz miec komponowanie, post i master w jednym. Taki przyklad na szybko.

Takze nie przesadzajmy \"Smile\"

leming__

  • Gość
czar prysl
« Odpowiedź #8 dnia: 08 Stycznia 2010, 17:52 »
Ja tylko se posta nabijalem... na stronie prodigy pisza ze uzywalo sie W30 i cubase\'a. wiec znowu kurwa WACEK ma racje. W sumie to niewiem jak cubase wygladal w tamtych czasach pozatym z Wackiem sie nie ma co spierac bo kto tu sie zna bardziej na muzie...

Offline wackee

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2210
czar prysl
« Odpowiedź #9 dnia: 08 Stycznia 2010, 18:01 »
                   
leming napisal:
pozatym z Wackiem sie nie ma co spierac


To prawda ogolna \"Wink\"

Pierwszy Cubase to 1989 na Atari.

A tak wygladal Cubase 2.8 w roku 1996 na PC:


Jak gowno w trawie, nie? \"Wink\"

kotrobot__

  • Gość
czar prysl
« Odpowiedź #10 dnia: 08 Stycznia 2010, 18:06 »
Ej, a kiedy sie VST pojawilo?
96/97?


Edit: Ok, 96. \"Smile\"

Cubase na Pentium 100, 16MB i Windows 95.
To byl czad.

Offline wackee

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2210
czar prysl
« Odpowiedź #11 dnia: 08 Stycznia 2010, 18:08 »
\'96 na Macu, a \'97 na Win.

Offline wackee

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2210
czar prysl
« Odpowiedź #12 dnia: 08 Stycznia 2010, 18:27 »
                   
kotrobot napisal:
Cubase na Pentium 100, 16MB i Windows 95. To byl czad.


Nie no pamietajmy, ze to nie byl oryginalnie soft na pece.

Najpierw byl Mac, Atari ST - wiadomo. Moce przerobowe jeszcze mniejsze, a podejrzewam ze chodzilo to z mniejszymi \"czkawkami\" niz wczesne wersje pecetowskie.

Pic polega na tym ze sterowanie MIDI nie wymaga niewiadomo jakiej mocy. A przy takim wspomnianym W30 ktory ma osobny proc i pamiec dzwigajaca sample cale dzialanie Kubusia polegalo na wysylaniu komend do interfejsu i do hardware\'owych procesorow efektow.

Teraz rzeczywistosc jest zupelnie inna. Teraz sample sa w pamieci komputera, obrabia je w realtime ten sam proc na ktorym biega sam Kubus. Algorytmy sa o wiele bardziej wyrafinowane. A to co wtedy siedzialo w zewnetrznym efekcie np. wzmak lampowy, teraz musi byc symulowane przez VSTka, ktory obciaza - yes, you fuckin\' guessed it! - ten sam CPU.

I dlatego na 2GHz procu Cubase SX3 przy powazniejszym projekcie chodzi jak sraka i trzeba freezowac traki, zeby sie dalo jakos pracowac - a kiedys wystarczal jakis tam ST zeby wiele dzwignac...

Pampam

  • Gość
czar prysl
« Odpowiedź #13 dnia: 08 Stycznia 2010, 22:18 »
                   
wackee napisal:
Teraz rzeczywistosc jest zupelnie inna. Teraz sample sa w pamieci komputera, obrabia je w realtime ten sam proc na ktorym biega sam Kubus. Algorytmy sa o wiele bardziej wyrafinowane. A to co wtedy siedzialo w zewnetrznym efekcie np. wzmak lampowy, teraz musi byc symulowane przez VSTka, ktory obciaza - yes, you fuckin\' guessed it! - ten sam CPU.


Tak z ciekawosci orientujesz sie jak wyglada w sofcie muzycznym obsluga platform wieloprocesorowych czy wielordzeniowych ? tj zapytam inaczej czy soft ten jest juz optymalizowany pod procki wielordzeniowe ?

Offline wackee

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2210
czar prysl
« Odpowiedź #14 dnia: 09 Stycznia 2010, 10:45 »
Oczywiscie ze tak, np. w Ableton Live od wersji 8.