Aktualności: C64 Power - online od stycznia 2000 !

Autor Wątek: sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)  (Przeczytany 1201 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline wackee

  • Level 6
  • ******
  • Wiadomości: 2210
sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
« Odpowiedź #15 dnia: 24 Października 2009, 23:04 »
Co najmniej 2 rzeczy sa dyskusyjne w powyzszym poscie:

                   
V-12 napisal:
Owszem, wiecej zarobisz za dystrybucje mp3 na zachodzie


oraz

                   
V-12 napisal:
sprzedawac mozna samemu, po co placic posrednikom


Jezeli jestes zainteresowany, rozwine temat \"Smile\"

Offline V-12/Tropyx

  • Level 7
  • *******
  • Wiadomości: 2765
  • 0ldsk00l 4ever!
    • http://www.riversedge.pl/
sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
« Odpowiedź #16 dnia: 25 Października 2009, 15:06 »
                   
wackee napisal:
Co najmniej 2 rzeczy sa dyskusyjne w powyzszym poscie:

                   
V-12 napisal:
Owszem, wiecej zarobisz za dystrybucje mp3 na zachodzie


oraz

                   
V-12 napisal:
sprzedawac mozna samemu, po co placic posrednikom


Jezeli jestes zainteresowany, rozwine temat \"Smile\"


Dyskutowac mozna wszystko \"Smile\". Kokosow na sprzedazy muzyki obecnie nie uzyskasz. Wieksza kase dadza Ci wystepy live. Mozesz dzieki staraniom podpisac jakis kontrakt z virtualnym labelem, ktory bedzie sprzedawal Twoja muze w postaci mp3 czy wav na swojej stronie, potem bedziesz mial co miesiac raporcik i bedziesz widzial, czy nawet ktokolwiek z Polski cos kupil. Ciezko sie przebic, mnostwo jest teraz ludzi, ktorzy chca sie promowac. A z tym, co napisalem to wlasnie mialem na mysli, ze za granica ludzie wiecej kupuja mp3 niz w Polsce. Moi znajomi sprzedaja muze w sieci i potwierdzaja, ze procent kupujacych osob z naszego kraju jest niewielki. Tak wiec, jezeli juz sie promowac, to bardziej na zachodzie.

Co do osobistej sprzedazy, to jaki widzisz w tym problem? Z powodzeniem zastosowal taka technike Rolf Maier Bode http://www.rolfmaierbode.com/ ktory majac dosc uzerania sie z wydawcami, sam wydal swoja plyte i sam ja rozpowszechnia. Jedyne pewnie, za co zaplacil, to za tloczenie i wyprodukowanie okladek i ksiazeczek do cd \"Smile\".
http://www.riversedge.pl/ - zapraszam na nową stronę: recenzje, relacje, strefa C64.

Serwis Commodore 64/1541 - naprawa/diagnoza.
Zawsze aktualne!

comankh__

  • Gość
sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
« Odpowiedź #17 dnia: 25 Października 2009, 21:50 »
                   
V-12 napisal:

Dyskutowac mozna wszystko \"Smile\". Kokosow na sprzedazy muzyki obecnie nie uzyskasz. Wieksza kase dadza Ci wystepy live. Mozesz dzieki staraniom podpisac jakis kontrakt z virtualnym labelem, ktory bedzie sprzedawal Twoja muze w postaci mp3 czy wav na swojej stronie, potem bedziesz mial co miesiac raporcik i bedziesz widzial, czy nawet ktokolwiek z Polski cos kupil.


no to podyskutujmy... mowimy rozumiem o tzw. szeroko rozumianym podziemiu gdzie muzyka nie jest praca/zrodlem utrzymania.
co do wystepow live - jesli jestes muzykiem a nie udawaczem z gramofonami to dochodzi koszt transportu pol tony gratow, kilku osob z zespolu i obslugi oraz zapewnienie warunkow bytowania (food, alc,  nocleg, atrakcje). w polsce sprowadza sie to do idealnej sytuacji pod tytulem \'wychodzimy na zero\'.

jesli chodzi o sprzedaz muzyki droga elektroniczna w polsce - to czysta fikcja. oczywiscie wirtualne labele i agregatory, taa... final jest taki ze muzyka lezy sobie na itunes i generalnie nikt po nia nie siega w ilosci pozwalajacej na zakup ferrari czy dwudziestoletniego fiata.
nie ma w naszym kraju kanalu sprzedazy elektronicznej ktory by zapewnial realne zyski (to raz) i dostep do bazy muzyki dla osob ktore nie posiadaja konta w banku, karty kredytowej etc. placenie smsami za jakiekolwiek produkty (fizyczne czy elektroniczne) tez jest absurdalnie nieoplacalne.
kasa za odsluchania na last.fm jest tez realna dla tych ktorzy maja tam w playstatsach miliony a nie tysiace.

                   
V-12 napisal:

 Tak wiec, jezeli juz sie promowac, to bardziej na zachodzie.


Nie grajac tam koncertow mowimy o czystej fikcji.

                   
V-12 napisal:

Co do osobistej sprzedazy, to jaki widzisz w tym problem? Z powodzeniem zastosowal taka technike Rolf Maier Bode http://www.rolfmaierbode.com/ ktory majac dosc uzerania sie z wydawcami, sam wydal swoja plyte i sam ja rozpowszechnia. Jedyne pewnie, za co zaplacil, to za tloczenie i wyprodukowanie okladek i ksiazeczek do cd \"Smile\".


been there done that aka nielegal. dystrybucja - tylko mailorder (u ciebie) i distros (u znajomych). marketing - dlugie godziny zajmowania sie sprawami niemuzycznymi.

jesli marzysz o tym zeby plyta znalazla sie w sklepach, zaloz firme, plac zus i podatki, oplac instytucje zbiorowego zarzadzania prawami autorskimi. wydaj pieniadze na promocje w prasie i w internecie. wtedy od razu ten roz pokryje sie gownem.

Offline V-12/Tropyx

  • Level 7
  • *******
  • Wiadomości: 2765
  • 0ldsk00l 4ever!
    • http://www.riversedge.pl/
sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
« Odpowiedź #18 dnia: 26 Października 2009, 23:52 »
                   
comankh napisal:
no to podyskutujmy... mowimy rozumiem o tzw. szeroko rozumianym podziemiu gdzie muzyka nie jest praca/zrodlem utrzymania.
co do wystepow live - jesli jestes muzykiem a nie udawaczem z gramofonami to dochodzi koszt transportu pol tony gratow, kilku osob z zespolu i obslugi oraz zapewnienie warunkow bytowania (food, alc,  nocleg, atrakcje). w polsce sprowadza sie to do idealnej sytuacji pod tytulem \'wychodzimy na zero\'.

jesli chodzi o sprzedaz muzyki droga elektroniczna w polsce - to czysta fikcja. oczywiscie wirtualne labele i agregatory, taa... final jest taki ze muzyka lezy sobie na itunes i generalnie nikt po nia nie siega w ilosci pozwalajacej na zakup ferrari czy dwudziestoletniego fiata.
nie ma w naszym kraju kanalu sprzedazy elektronicznej ktory by zapewnial realne zyski (to raz) i dostep do bazy muzyki dla osob ktore nie posiadaja konta w banku, karty kredytowej etc. placenie smsami za jakiekolwiek produkty (fizyczne czy elektroniczne) tez jest absurdalnie nieoplacalne.
kasa za odsluchania na last.fm jest tez realna dla tych ktorzy maja tam w playstatsach miliony a nie tysiace.


Ciekawa sprawa, znam ludzi, ktorzy graja undegroundowo swoja muze i potrafia za wystep skasowac kilka tysiecy zlotych. Zgadzam sie ze w Polsce spredaz muzyki droga elektroniczna to raczej fikcja, bo i tak wiekszosc ciagnie muze nielegalnie. I tak jak piszesz - brakuje konkretnych stron, ktore by oferowaly wygodne w obsludze operacje itd. Jednakze zapewniam Cie, ze zakup muzy np na Juno Download wiaze sie z pewna doza naklikania sie, zarejestrowania a mimo tego ludzie na zachodzie chetnie tam muze kupuja. W Polsce pojawiaja sie za to netlabele, udostepniajace muze za free, np. M-Rec http://m-rec.midimania.pl

                   
comankh napisal:



Nie grajac tam koncertow mowimy o czystej fikcji.


Piszesz, ze to fikcja, ale jakos brak konkretow.
Znasz duet Helbot z Polski? grywaja w Polsce (ostatnio na Audioriver), ale popularnosc i szacunek zdobyli na Zachodzie, bo u nas zacofanie i ludzie wola dode, rubika i inne, wiec progresywne breaksy sie nie sprzedadza... Podpisali kontrakt z Composure Records http://www.composurerecords.co.uk/ i maja juz kilka releasow na koncie. I tu masz zywy przyklad, ze mozna sie wypromowac w netlabelu i dobrze sprzedawac muze na zachodzie. Oczywiscie kokosow z tego nie ma, ale jest to przyklad na to, ze mozna sie wypromowac na zachodzie, niekoniecznie grajac tam od razu koncerty \"Smile\"

                   
comankh napisal:

been there done that aka nielegal. dystrybucja - tylko mailorder (u ciebie) i distros (u znajomych). marketing - dlugie godziny zajmowania sie sprawami niemuzycznymi.

jesli marzysz o tym zeby plyta znalazla sie w sklepach, zaloz firme, plac zus i podatki, oplac instytucje zbiorowego zarzadzania prawami autorskimi. wydaj pieniadze na promocje w prasie i w internecie. wtedy od razu ten roz pokryje sie gownem.


Dyskusja moim zdaniem celowala w ciecie kosztow, a nie na temat checi wcisniecia swojej plyty do sklepow, co przy dzisiejszych realiach graniczy z cudem, ale jest mozliwe. Trzeba jedynie wystartowac w Idolu, albo Jak oni spiewaja \"Very Albo wylansowac sie przez wyglad. Z ambitna muza marne szanse, wiecej stracisz, niz zyskasz, chcac swoja plyte umiescic w sklepach. Lepiej samemu zrobic promo i sprzedawac.
http://www.riversedge.pl/ - zapraszam na nową stronę: recenzje, relacje, strefa C64.

Serwis Commodore 64/1541 - naprawa/diagnoza.
Zawsze aktualne!

kotrobot__

  • Gość
sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
« Odpowiedź #19 dnia: 27 Października 2009, 07:53 »
                   
V-12 napisal:

 Jednakze zapewniam Cie, ze zakup muzy np na Juno Download wiaze sie z pewna doza naklikania sie, zarejestrowania a mimo tego ludzie na zachodzie chetnie tam muze kupuja.


Rejestracja jak w kazdym innym internetowym sklepie.
Polacy tez tam chetnie kupuja. Jak chca.

lhr__

  • Gość
sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
« Odpowiedź #20 dnia: 27 Października 2009, 10:33 »
                   
V-12 napisal:
Lepiej samemu zrobic promo i sprzedawac.

Tu chyba jest literowka i powinno byc \"porno\". Moze sie oplacic \"Wink\"

Oto ranking sprzedazy plyt w 2008 roku:
1. Feel –: “:Feel”:
2. Muzyka filmowa –: “:Mamma Mia!”:
3. Metallica –: “:Death Magnetic”:
4. Czeslaw Spiewa –: “:Debiut”:
5. Ania Dabrowska –: “:W spodniach czy w sukience?”:
6. Maria Peszek –: “:Maria Awaria”:
7. Amy Winehouse –: “:Back To Black”:
8. Lao Che –: “:Gospel”:
9. Maryla Rodowicz –: “:Jest cudnie”:
10. Kasia Nosowska –: “:Osiecka”:

Nie sa to przeboje z radia. Ale nie sa to tez kawalki z nurtow \"nowoczesnych\". Dody nie ma \"Very W kazdym razie nie zauwazylem milionow reklam i promocji Czeslaw Spiewa, czy muzyki filmowej z Mamma Mia!. Innymi slowy - sprzedaje sie to, czego ludzie chca sluchac. Nie wiem, czy mega promocja wiele by tu zmienila.

randall__

  • Gość
sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
« Odpowiedź #21 dnia: 27 Października 2009, 14:33 »
w wydawanie samemu, czy to przez netlabele, czy standardowo, mozna sie bawic pod jednym warunkiem - albo masz duzo wolnego czasu na aktywnosc autopromocyjna i \"jestes kurwa biznesmenem\", albo masz managera (watpliwe, gdy nie grasz koncertow, a nawet jak grasz, to i tak zarabiasz glownie na plenerach - wcisnij sie tam z elektronika, zycze szczescia), albo pieniadze na wynajecie agenta od PR. bez tego sie zesrasz. co tez moze byc przyjemne \"Very

Offline V-12/Tropyx

  • Level 7
  • *******
  • Wiadomości: 2765
  • 0ldsk00l 4ever!
    • http://www.riversedge.pl/
sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
« Odpowiedź #22 dnia: 27 Października 2009, 18:21 »
Czeslawa wypromowali sami internauci, przesylajac miedzy soba linki do jego muzy \"Very Bylo to cos nowego, cos nieprzecietnego, wiec sie dobrze sprzedalo.

                   
randall napisal:
w wydawanie samemu, czy to przez netlabele, czy standardowo, mozna sie bawic pod jednym warunkiem - albo masz duzo wolnego czasu na aktywnosc autopromocyjna i \"jestes kurwa biznesmenem\", albo masz managera (watpliwe, gdy nie grasz koncertow, a nawet jak grasz, to i tak zarabiasz glownie na plenerach - wcisnij sie tam z elektronika, zycze szczescia), albo pieniadze na wynajecie agenta od PR. bez tego sie zesrasz. co tez moze byc przyjemne \"Very


A clubbing? Co prawda w ostatnich latach troszke podupadl w Polsce, ale dalej mozna na nim zarobic.
http://www.riversedge.pl/ - zapraszam na nową stronę: recenzje, relacje, strefa C64.

Serwis Commodore 64/1541 - naprawa/diagnoza.
Zawsze aktualne!

comankh__

  • Gość
sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
« Odpowiedź #23 dnia: 27 Października 2009, 22:58 »
                   
V-12 napisal:
Czeslawa wypromowali sami internauci, przesylajac miedzy soba linki do jego muzy \"Very Bylo to cos nowego, cos nieprzecietnego, wiec sie dobrze sprzedalo.


Bajki, bajki ... za Czeslawem stoi duza metalowa (sic!) wytwornia, ktora dziala z glowa.

comankh__

  • Gość
sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
« Odpowiedź #24 dnia: 27 Października 2009, 22:58 »
                   
randall napisal:
w wydawanie samemu, czy to przez netlabele, czy standardowo, mozna sie bawic pod jednym warunkiem - albo masz duzo wolnego czasu


swiete slowa.

comankh__

  • Gość
sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
« Odpowiedź #25 dnia: 27 Października 2009, 23:14 »
                   
V-12 napisal:

Piszesz, ze to fikcja, ale jakos brak konkretow.


No tak, bo ilu artystow z Polski gra na imprezach zagranica? (Okazuje sie ze relatywnie duzo, i to niekoniecznie tych o ktorych w polskich mediach jest najglosniej.)

Przez lata jedna sytuacja niespecjalnie sie zmienila, polscy metalowcy objezdzaja kontynenty a co wieksze \'gwiazdy\' pop odwiedzaja conajwyzej polonie.

A propos konkretow - fikcja jest promowanie materialu na zachodzie ktorego nie zamierza sie tam przedstawiac na zywo. Rozumiem, milo jest miec material (mam na mysli fizyczne nosniki) w jak najszerszej dystrybucji, ale nie chciec \'zwiedzac\' (czytaj - takze zarabiac)? Podaj jedno uzasadnienie dla ktorego sznujacy artysta mialby prowadzic swoja kariere w ten przedziwny sposob...

                   
V-12 napisal:

Znasz duet Helbot z Polski? grywaja w Polsce (ostatnio na Audioriver), ale popularnosc i szacunek zdobyli na Zachodzie, bo u nas zacofanie i ludzie wola dode, rubika i inne, wiec progresywne breaksy sie nie sprzedadza... Podpisali kontrakt z Composure Records http://www.composurerecords.co.uk/ i maja juz kilka releasow na koncie. I tu masz zywy przyklad, ze mozna sie wypromowac w netlabelu i dobrze sprzedawac muze na zachodzie. Oczywiscie kokosow z tego nie ma, ale jest to przyklad na to, ze mozna sie wypromowac na zachodzie, niekoniecznie grajac tam od razu koncerty \"Smile\"


... a ja tylko dodam ze ten (taki, tym podobny) netlabel jeszcze dlugo nie zaprosi ich na serie koncertow, festiwal etc. tam. moze byc conajwyzej krokiem w poszukiwniu kolejnego, powazniejszego (nosniki) wydawcy.

Z moich doswiadczen wydawnictwo poza granicami kraju generuje zainteresowanie tu, ew mozna je na to zainteresowanie spokojnie przekuc. Kuriozalne i nierzadkie sa sytucje kiedy zespoly wydawaly sie najpierw w malych zachodnich labelach i dopiero zaczynaly sie jakies propozycje stad. Jesli chodzi o promowanie materialu sensu stricte to nadal sprawdzona metoda jest koncertowanie (vide najpopularniejszy polski artysta na zachodzie).

Offline V-12/Tropyx

  • Level 7
  • *******
  • Wiadomości: 2765
  • 0ldsk00l 4ever!
    • http://www.riversedge.pl/
sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
« Odpowiedź #26 dnia: 28 Października 2009, 10:49 »
Skad mozesz wiedziec, ze ich nie zaprosi? Poza tym ja nigdzie nie napisalem, ze zespoly nie zamierzaja grac na zachodzie, ale wiele z nich najpierw zaczyna od promocji siebie w sieci. Przeciez nikt Ciebie nie zaprosi na koncert w ciemno nie znajac Twojego repertuaru, nie widzac Twoich kawalkow na listach, nie widzac ich recenzji, no chyba ze masz duzego farta \"Smile\" imho to juz nie te czasy gdzie jechalo sie na Jarocin, pokazalo sie nowy material i to nakrecalo wytwornie by promowac artystow. Teraz artysci (mowa caly czas o tych mniej znanych naturalnie) sami musza to czynic. A uderzaja na zachod, bo tam szybciej zostana zauwazeni.

                   
comankh napisal:
                   
V-12 napisal:
Czeslawa wypromowali sami internauci, przesylajac miedzy soba linki do jego muzy \"Very Bylo to cos nowego, cos nieprzecietnego, wiec sie dobrze sprzedalo.


Bajki, bajki ... za Czeslawem stoi duza metalowa (sic!) wytwornia, ktora dziala z glowa.


Yyy no dobra, tylko jakos moze przedstawisz jakis konkret w tym temacie? A nie bylo przypadkiem tak, ze Czeslaw byl kompletnie niieznany, ale ludzie w necie zaczeli sobie przesylac linki do jego muzy, zrobil sie boom, Mystic records podlapalo temat i zaczelo promowac i wydalo plyte? Ja tam nie wiem jak bylo naprawde ale sytuacja z Czeslawem przypomina mi ta sama, jak z Jozinem z bazin, ktory zostal wylansowany przez internautow.
http://www.riversedge.pl/ - zapraszam na nową stronę: recenzje, relacje, strefa C64.

Serwis Commodore 64/1541 - naprawa/diagnoza.
Zawsze aktualne!

randall__

  • Gość
sa! przyszly!! omfg!!! ...czyli dwanascie cali rozkoszy :)
« Odpowiedź #27 dnia: 29 Października 2009, 02:22 »
                   
comankh napisal:

za Czeslawem stoi duza metalowa (sic!) wytwornia, ktora dziala z glowa.


sadze, ze jak sie ma managera takiego jak Anka Brachaczek, to mozna sprzedac platyne wydajac nawet i w Chuj Records  \"Wink\"