Wlasnie, jako technik reklamy potwierdzam trafne spostrzezenie V-12: reklama prezentuje dobrze wykonane przedmioty, w dobrym stanie wizualnym, ktore byly wyprodukowane tak, ze prawdopodobnie dzialaja i dzis, i beda dzialac jeszcze jakis kawalek czasu. W odroznieniu od tandety dostepnej masowo obecnie.
Zatem psychologicznie reklama sklania konsumenta do oddawania przedmiotow dobrych, sprawnych - nie faktycznych elektrosmieci. Co to ma na celu? Utrwalenie w podswiadomosci skojarzenia (czyli uwarunkowanie), ze klient ma przyniesc do sklepu sprawne starocie elektroniczne i elektryczne i oddac je za darmo.
A po co?
Cele zasadnicze widze dwa\":
1. Firma zbierajaca elektro \"smieci\" zarabia na nich:
2. Obywatel pozbawiony tych zasobow (chocby patrzac na nie jako zrodlo czesci dla majsterkowicza) jest zmuszony w razie potrzeby do kupienia nowych zasobow w postaci czesci lub urzadzen.
W dalszym spojrzeniu widac, ze utrwala sie takze model bezmyslnej, automatycznej konsumpcji, i to czesto dobr niskopolkowych, jak to przewidzial Alex Huxley w ksiazce \"Brave New World\", i co wypunktowano w swietnym filmie reportazowym \"Brand New World\", w ktorym ukazano takze Polske - z tego wzgledu polecam nawet nie zainteresowanym.

Zatem z zaradnych obywateli z zasobami czyni sie z nas konsumentow dobr niskopolkowych, ergo obniza jakosc posiadanych przez nas sprzetow (bo cenowa polaryzacja polek jakosciowych to czesto 150 a 1500 zl za wkretarke powiedzmy).
Welcome to the new world dumbass-consumer-making-order...