Myslenie magiczne, wywodzace sie jeszcze z czasow czlowieka pierwotnego (szamani, czarownicy itp.) jest obecne wsrod spoleczenstwa calego swiata, a zwlaszcza tam, gdzie tego typu schematy myslowe wdrazane sa w procesie socjalizacji w oparciu o tradycje. Potrzeba jeszcze wiele lat, aby ludzie przestawili sie na myslenie racjonalne. Az wstyd czasami patrzec, w jaki sposob przez jednostki pochlaniane sa horoskopy, taroty, wrozby, senniki... Dziala tutaj nie tylko myslenie magiczne, ale takze i zyczeniowe - albowiem chcielibysmy, zeby dane zdarzenie bylo przypisywalne jakiemus znaczeniu itp. Tak tez powstala religia, ktora jest produktem kultury.
A ze horoskopy i pochodne staly sie niezlym towarem deficytowym, poszukuje sie coraz to nowszych sposobow na zarabianiu na nich. A bez watpienia tego typu twory sa wymyslane na zamowienie. Swoja droga fajna fucha - siedzisz sobie za biurkiem i wymyslasz, co kogo jutro spotka

. A ludzie w to wierza... Kwestia opodatkowania tego typu praktyk jest raczej sporna. Wg mnie nie powinno sie powielac schematow tzw. \"ciemnogrodztwa\", a propagowac racjonalizm i otwartosc umyslu. Ale jest to poki co nierealne. Bo zyjemy w konsumpcyjnym swiecie, w ktorym liczy sie tylko masowosc i cale bajki politykow o \"wspolna prace dla dobra ojczyzny\" mozemy sobie wystrzelic w kosmos.