Witaj.W latach swappu zdarzało się, że używałam dyskietek, które miały nie tylko plamki,ale były trochę wygięte (poczta robi swoje:). Owszem dźwięk wydobywający się ze stacji przypominał zgrzyty, i jak to nazwałeś: \'szorowanie piasku\'. Pamiętam też,że gdy kupiłam nowe dyskietki No Name na giełdzie często miały już skazy w postaci plamek i głowica w stacji też głośno chodziła- ale działały i to najważniejsze.
Moja stacja służy mi już 15 lat i nic się z nią nie dzieje.
Pozdrawiam!