Jeszcze odnośnie mojego number one.
Gdy po raz pierwszy zobaczyłem zrzut ekranu z gry i lakoniczny opis w pierwszym numerze C&A z 1992 roku byłem nią tak zachwycony, że od razu postanowiłem ją przywieźć z krakowskiej giełdy. O ile dobrze pamiętam „przedsiębiorcy” już ją mieli, ale ku mojemu początkowemu rozczarowaniu była to wersja dyskietkowa, a stacja była wtedy jedynie w sferze moich pragnień. Jednakże na stanie miałem już dziesięć sztuk pięknych, żółciutkich dyskietek firmy BASF (nabytych i ściskanych jeszcze przed kupnem stacji dyskietek

więc poprosiłem o zrobienie kopii na moje własne żółte skarby. Po przyjeździe od razu odwiedziłem kumpla z imponująco rozbudowaną komodą i zrobiliśmy kilka freez-ów moim Action Replay’em. Dzięki temu mogłem zwiedzać i rysować poziomy pod warunkiem, że nie otwierałem osłon iluminatorów i nie schodziłem, czy wychodziłem po drabinkach…
Chętnie zamieściłbym skany tych prac, bo nie trafiłem w sieci na takie plany, ale jak wspomniałem przepadły, i to chyba bezpowrotnie. Kilka razy brała mnie chęć na zrobienie tego jeszcze raz, ale wolny czas jak na razie przeznaczam na inne rzeczy.