Aktualności: C64 Power - online od stycznia 2000 !

Autor Wątek: Standard - co to za tytuł.  (Przeczytany 975 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

jacek_44

  • Gość
Standard - co to za tytuł.
« dnia: 11 Października 2007, 13:57 »
 Tak  z  14  lat  temu  grałem  na  c64  w  przypadkowo  uruchomioną  grę  (pierwsza  lepsza  z  taśmy).  To  co  pamiętam,  to  to,  że  główny  bohater  skakał  na  gumowej  piłce  po  planszy.  Piłka  w  miejscach  rekojeści  miała  chyba  trąbke.  Zadaniem  było  zbieranie  różnych  artefaktów,  od  złotych  kielichów,  aż  po  świczeniki(?).  
   
  Gdy  pozbierało  się  już  wszystko,  to  prawdopodobnie  te  przedmioty  leciały  do  dołu  ekranu  i  zajmowały  odpowiednie  miejsca  a  my  szlismy  do  drugiego  poziomu.  
   
  Gra  dość  specyficzna.  Pamięta  ktoś  tytuł?



PostScript

  • Gość
Standard - co to za tytuł.
« Odpowiedź #1 dnia: 25 Lutego 2009, 14:18 »
 Obstawiam  Canonrider  
  http://www.gb64.com/game.php?id=1244&d=18&h=0\' target=_blank>http://www.gb64.com/game.php?id=1244&d=18&h=0
   
  A  o  samej  piłce  w  roli  głównej  to  Cauldron  2  -  jak  mozna  bylo  wymyslic  cos  tak  irytujacego,  trudnego,  a  jednoczesniej  ladnie  zrobionego  i  wciagajacego???  \'\'  

p.a.

  • Gość
Standard - co to za tytuł.
« Odpowiedź #2 dnia: 26 Lutego 2009, 10:12 »
 Taa...Cauldron  II  to  chyba  najbardziej  irytująca  gra  wszech  czasów.  Gwoli  ścisłości,  bohaterem  była  Dynia,  a  nie  piłka:)  Udało  mi  się  ukończyć  tę  pozycję,  ale  niemiłosiernie  cheatowałem...  Miałem  wyłączoną  kontrolę  kolizji  sprite`ów  (którą  włączałem  tylko  wtedy,  gdy  chciałem  zabrać  jakiś  przedmiot)  a  czasami  nawet  sprite-background  (dzięki  temu  łatwo  się  było  przemieszczać  np.  z  góry  na  dół:))  Myślę,  że  autorzy  nieco  przesadzili  -gra  byłaby  wystarczająco  trudna,  gdyby  bohater  mógł  poruszać  się  normalnie.

Chippy

  • Gość
Standard - co to za tytuł.
« Odpowiedź #3 dnia: 26 Lutego 2009, 12:39 »
 A  ja  przeszedłem  bez  żadnych  cheatów.  Po  pół  roku,  ale  przeszedłem  :)

p.a.

  • Gość
Standard - co to za tytuł.
« Odpowiedź #4 dnia: 27 Lutego 2009, 08:51 »
 No  to  szacunek,  chłopie.  Ja  nie  miałem  na  to  nerwów,  a  nawet  gdybym  miał,  to  nie  wiem,  czy  wystarczyłoby  umiejętności:)  Po  prostu  chciałem  zamknąć  rozdział  pt.  \'Cauldron  II\',  bo  gra  jednak  intrygowała  mnie  od  lat,  od  czasu,  gdy  kupiłem  Bajtka  z  zamieszczoną  w  nim  mapą  do  gry  i  krótkim  opisem.  Nawet  Snapshotów  nie  używałeś?  Jechałeś  całkiem  \'na  żywca\'?

PostScript

  • Gość
Standard - co to za tytuł.
« Odpowiedź #5 dnia: 27 Lutego 2009, 16:17 »
 Jesli  rozumiec  doslownie  \'zajelo  mi  to  pol  roku\'  to  chyba  byly  te  save`y  ;)  
  Swoja  droga  -  ma  ktos  skan  tej  mapy?  Chetnie  bym  dynia  pozasuwal  po  zamku.  Faktycznie  warto  by  bylo  miec  gre  juz  za  soba.

p.a.

  • Gość
Standard - co to za tytuł.
« Odpowiedź #6 dnia: 01 Marca 2009, 09:36 »

Chippy

  • Gość
Standard - co to za tytuł.
« Odpowiedź #7 dnia: 01 Marca 2009, 14:43 »
 Z  Cauldronem  II  jechałem  na  żywca,  z  własnoręcznie  napisanym  kodem  do  zapisywania,  bo  gra  była  oryginalna  (czasem  miał  bugi  i  rozpoczynało  się  grę  poza  mapą,  działał  on  bowiem  na  współrzędnych  kawałków  mapy,  która  akurat  teraz  jest  i  respawnował  ZAWSZE  na  środku  (ale  chociaż  wszystkie  dane  zapisywał)).  A  pół  roku  zajęło  mi  rozgryzienie  i  zapamiętanie  mapy,  jakoś  jej  narysowanie  nie  przyszło  mi  do  głowy  :)

p.a.

  • Gość
Standard - co to za tytuł.
« Odpowiedź #8 dnia: 01 Marca 2009, 15:09 »
 Wow.  No  tak,  w  ciągu  pół  roku  to  i  sposób  poruszania  się  można  polubić;)  
  A  jeśli  o  mapę  idzie  -  teraz  gra  się  znacznie  łatwiej.  Obecnie,  gdy  zaczynam  rozpracowywać  jakąś  labiryntówkę,  tworzę  mapę  na  bieżąco  -  znacznie  przyspiesza  to  czas  ukończenia  gry.  A  jak  sobie  przypomnę,  iż  jedynie  własnoręczne  notatki  wystarczyły  mi  do  ukończenia  256-komnatowego  Klemensa...  (notatki  były  w  stylu  \'3  plansze  w  lewo,  2  w  dół,  dalej  prosto,  koło  klatki  w  górę...\'Byłem  chyba  kiedyś  bardziej  cierpliwy:)  Ale  też  satysfakcja  z  ukończenia  gry  była  większa.

PostScript

  • Gość
Standard - co to za tytuł.
« Odpowiedź #9 dnia: 03 Marca 2009, 22:10 »
 Mimo  wszystko  szukanie  mapy  przez  Wikipedie  nie  przyszloby  mi  do  glowy.  Ale  to  dobrze  o  niej  swiadczy.  
  I  jak  patrze  na  ta  mape  to  naprawde  mysle,  ze  tej  gry  nie  da  sie  przejsc  na  zwyklej  komodzie.  Autor  musial  byc  niezle  pokrecony,  wiedzac,  ze  nie  ma  opcji  save,  a  robiac  cos  tak  trudnego.  To  cale  odbijanie  sie  od  kantow  itd.    
   
  A  skoro  jestesmy  juz  przy  mapach  -  mi  dopiero  niedawno  mapa  do  Auf  Wiedersehen  Monty  rozjasnila  sytuacje.  Uwielbialem  te  gre  przez  lata,  lecz  doszedlem  do  momentu,  gdy  \'wszystko  juz  zostalo  zrobione\'.  Nigdy  nie  przyszlo  mi  do  glowy,  ze  Airporty  mozna  jakos  \'uzyc\'.  No  i  dzieki  mapie  i  poradnikowi  typu  \'right-up-left-right\'  dotarlem  duuuzo  dalej.  Problem  w  tym,  ze  z  jednej  sali  nie  da  sie  wyjsc  zgodnie  z  tym  poradnikiem...  W  ogole  ktos  z  Was  przeszedl  te  gre?

p.a.

  • Gość
Standard - co to za tytuł.
« Odpowiedź #10 dnia: 04 Marca 2009, 09:17 »
 Jakiś  czas  temu  włączyłem  sobie  chyba  tylko  Monty  on  the  run,  ale  zniechęciła  mnie  ilość  przeszkadzajek  i  nawet  nie  próbowałem:)  Ale  gra  chyba  warta  grzechu.  Aha,  a  mapy  do  Cauldrona  nie  szukałem  w  wikipedii,  tylko  w  googlach.  A  że  pierwszy  link  prowadził  do  Wiki,  postanowiłem  sprawdzić...Swoją  drogą  to  niesamowite,  że  tak  stare  gry  mają  poświęcone  im  strony  www.

PostScript

  • Gość
Standard - co to za tytuł.
« Odpowiedź #11 dnia: 04 Marca 2009, 10:47 »
 Akurat  Monty  on  the  Run  jest  slabsza  od  Auf  Wiedersehen  Monty,  i  faktycznie  dosc  trudna.  Ale  na  YouTube  jest  filmik,  jak  ktos  MotR  przechodzi.  Fajnie  sie  oglada.  Co  do  AWM,  nie  znalazlem  takiego.

p.a.

  • Gość
Standard - co to za tytuł.
« Odpowiedź #12 dnia: 05 Marca 2009, 00:09 »
 No  fakt,  na  c64longplays  jej  nie  ma.  W  necie  nie  chce  mi  się  teraz  szukać,  czy  faktycznie  nigdzie  tego  nie  ma.  Za  to  możesz  zobaczyć  samo  zakończenie,  końcowy  ekran:  
   
  http://www.c64endings.freeolamail.com/endings/a/aufmonty/aufmonty.htm\' target=_blank>http://www.c64endings.freeolamail.com/endings/a/aufmonty/aufmonty.htm
   
  Swoją  drogą,  zwariowany  pomysł  na  stronę.