Witam!
Dzisiaj zrobiłem próbę malowania na mojej \'mydelniczce\' (C64G), na początek od środka obudowy, rzecz jasna ;-). Najpierw mycie wodą z mydłem z brudów, a potem odtłuszczanie spirytusem (a niech tam, odżałowałem trochę ;-) ). Użyłem sprayu akrylowego Śnieżka, czarny mat (8,- zeta). Jak się kładzie cienkie warstwy w odstępach paru godzin, to nawet nieźle wygląda. Jutro zapodam jak jest ze ścieralnością takiego malowanka i podejmę decyzję, czy to robić, czy nie. Muszę obudowę zrobić czarną, bo do niej będzie zamocowany monitor 7\' LCD TFC (na składanym przegubie) a ten jest właśnie czarny, matowy i z jasną obudową cholernie się \'gryzie\'. Poza tym czeka mnie czernienie aluminiowych rurek i blachy, które będą pełnić rolę demontowalnej podstawy na czterech nogach, mocowanej bezpośrednio do kompcia. Komodkę czekają niebawem prace polowe i to w dosłownym tego słowa znaczeniu :-) :-)
Pozdrawiam
PS Być może będę potrzebował Waszej pomocy, przy rozwiązaniu pewnych problemów konstrukcyjnych. Do komodki wróciłem po laaaaatach i wiele rzeczy \'wywiało\' mi już z głowy. Pomożecie ??
;-)