- rozkrecic sprzet, tak aby byl wygodny dostep do PCB od strony spodniej (lutowania),
- zorganizowac dobre oswietlenie, lupa w oko, lutownica do reki (zakladam, ze facet w tym wieku powinien se z lutownica poradzic),
- przelutowac wszystkie niepewne punkty lutownicze, tzn takie ktore: nie sa blyszczace, gdzie stozek cyny wyglada jak niejednorodna \"kaszka\", gdzie noga przylutowanego elementu wyraznie, lub tylko nieznacznie \"oddziela\" sie od reszty cyny.
- poszukiwania takich \"glutow\" rozpoczac od obwodow zasilania i odchylania H/V, bo tam one powstaja najczesciej.
- sprawdzic, czy nie ma spuchnietych elektrolitow (wybula wieczko - wtedy wymienic na nowe).
Tyle mozesz zrobic sam, bez zadnych specjalistycznych pomiarow i sadze, ze to moze pomoc (o ile ciagle walenie po lbie monka nie doprowadzilo do zgonku kinolka).
