Właśnie, tylko tak naprawdę to ze sztuki robi gówno. Gdyby taki np. Rob Hubbard wytoczył mu proces sądowy o rip i plagiaryzm, to ten cham by za swoje miliardy wykupił adwokatów, i Rob by już nic nie zdziałał. Tak samo wszyscy inni, od których zaje***** (przepraszam za wyrażenie) on kawałki. A sample, to dla jego niewiedzy, \'próbki\', i taki sampel utworu, który właściwie jest jego całym utworem (prawie), nie jest samplem. Tak więc, paszoł won z Timbalamą