Mimo klepania w klawiaturę na niepodłączonych C64 albo odpalania programów via włożenie flopa to fajnie się ogląda
Pewnie 50% tej tajności to brak alternatyw w podobnym retro-tech klimacie (lepsze niż filmowy Pirates of Silicon Valley i trylion razy lepsze niż produkcje w stylu serialu Silicon Valley).
No i popatrzeć sobie można na zbuntowaną Cameron Howe... kurde, jak w liceum...