Na forum już kilka razy spotykałem się z pesymistyczną nostalgią, że nikt po nas tym się nie będzie interesował i wszystko pójdzie na śmieci, a wg mnie nie.
Nie będę się upierał bo nie jestem prorokiem, ale obserwuję tylko rzeczywistość i na tej zasadzie mogę coś próbować przewidzieć. A widzę jak cenne stają są różne przedmioty, nawet zwykłe z życia codziennego ludzi i nawet te nie tak odległe czasowo bo np z XX wieku, a kolekcjonerzy którzy je pieczołowicie pucują i kochają wcale nie mieli z nimi do czynienia w swojej młodości. Wg mnie patrzenie pokoleniowe nie ma zastosowania w kwestii antyków i tym samy retro komputerów, które powoli się nimi stają. Można by to odnieść np do... Rzeczy z I wojny światowej. Kolekcjonuje je dużo ludzi urodzonych pod koniec XX wieku, znają się na nich znakomicie: jakie były wersje bagnetu, kiedy go wyprodukowano, z jakiej stali, jakie oddziały się nimi posługiwały, a jak ich używano to na świcie nie było ich rodziców.
Owszem, na pewno grupa kolekcjonerów retro komputerów będzie znacznie mniejsza niż nasze pokolenia i ilość retro komputerów z XX wieku skurczy się znacznie, ale wiele ciekawych modeli przetrwa i wylądują w muzeach, lub prywatnych kolekcjach milionerów. A przez te kurczenie się dostępności będą nabierać ciągle większej wartości.
Każda rzecz na tej planecie, która staje się stara, wiekowa i nie występuje w dużej ilości staje się rok, por roku coraz bardziej wartościowa na rynku muzealno kolekcjonerskim. Pozostaje kwestia czy przetrwa rożne dzieje losu i w jakim stanie, oraz czy trafi na kumatego znalazcę jak np. ci szanowni śmieciarze.
Ten Apple I i nawet ta aukcja C65 wg mnie to udowadnia znakomicie i będzie się tak działo z innymi urządzeniami IT.
Nie wydaje mi się żeby kupujący C65 nie spodziewał się, że jego wnuk weźmie za to 5 x więcej.
Jak pokazuję tę akcję C65 ludziom, którzy kompletnie nie znają się na Commodore, to wywalą oczy i nie wierzą, że ta niunia tyle jest warta. Tym samy ważne jest, żeby wartościowe zabawki trafiały w ręce kumatych, a z tym może być rożnie jeżeli właściciel się o to nie zatroszczy.
Dobra, tyle moim zdaniem a teraz mnie ZJEDŹCIE! Au!