Nie chcę być bardziej święty o Papieża, bo sam nie mam większych wyrzutów sumienia gdy ściągam gierkę, gdzie po autorach śladu nie ma, pomarli, albo się zapili, ale takie archiwa pewnie zawierają dorobek życia ludzi, często wciąż aktywnych. Ja nie potrzebuję obrazów ROM do wszystkich modeli, jeśli tylko mam fizycznie jeden, czy dwa komputery. Jako informatyk i autor oprogramowania mam mieszane uczucia.