Chcialbym na wstępie podziekowac za milą atmosfere na Forever #4 i za fajna zabawe podczas meczu.
Chcialbym rownież przeprosic kolege Cactusa za zwiniecie mu materaca, ktory ciezko sobie zorganizowal ze szkolnych zasobow.
Na usprawiedliwienie sie, powiem ze ...
musialem sie poprostu przespac za wszelka cene, bo caly nastepny dzien siedzialem za kolkiem i nie chcialem spowodowac jakiejs katastrofy, a po doswiadczeniach z nocnej jazdy do Trencina wiedzialem, ze nie ma zartow. Wzialem pierwszy z brzegu materac i udalem sie w zaciszne miejsce. Materac ten uratowal zycie mnie i pasażerom.
Mam nadzieje ze Cactus mi to wybaczy.
A przy nastepnym spotkaniu stawiam mu piwo
)
Pozdrowienia - X-Ray (atari)