Taa, faktycznie mamy zbliżone gusta

Seymour zaliczony- kupiłem swego czasu (czytaj: kilkanaście lat temu)oryginalny box Superstar Seymour z trzema kasetami i pięcioma grami -szkoda, że tylko dwie z nich są dizzypodobne. Super Seymour to klon Bomb Jacka, Stuntman najbardziej przypomina chyba platformówki z CJ`em...A Robotcop to jakieś dziwactwo

I taka ciekawostka: w Seymour At The Movies miałem (na tej oryginalnej kasecie) \'rozjechany\' dźwięk, tak jakby dwie oddzielne ścieżki były względem siebie przesunięte nieco...Wrażenie fatalne. Seymour At The Movies skończyłem dopiero na emulatorach, dzięki opcji snapshot. Wcześniej traciłem życia przy próbie zdobycia ostatniego Oscara (tego z planu Flash Foredon). No, Oscara zdobywałem, ale później trzeba było wrócić i zawsze nadziewałem się na kolce...
A lista gier? Chyba połowę (jak nie lepiej) z nich robili Codemasters:) Dlatego mam do nich tak ogromny sentyment, nawet jeśli malkontenci narzekali np. na spectrumową grafikę.
A Kulfon vel Kacper...no tak, trzeba się zaprzeć, żeby opanować skakanie
Gringo, grałeś kiedyś w poczciwą Pyjamaramę? W zasadzie wiele cech wspólnych posiada ta pozycja z produkcjami Codemasters...