UV to i tak ślepa uliczka - bo z jednej strony owszem, przyspiesza rozpad H202, z którego potrzebne nam H+ do redukcji 2rBrO ALE... jednocześnie to od UV żółknie plastik bo UV rozbija dodawany do tworzywa tetrabromobisfenol, uwalniają się Br2... i łączą z O2 z kąpieli perhydrolowej...
Co do temperatury - przyspieszy proces ALE - mamy tu do czynienia z pond 30-letnimi tworzywami, fundowanie im naprężeń via wygrzewanie? Bad idea.
Czym więc katalizować? Najlepiej TEAD. Są nawet dedykowane zestawy
http://www.envolab.pl/sklep/zestaw-wybielania-standard/Zamykanie w workach, słoikach itd - ułatwia "pełne zanurzenie"... ALE - nie pozwala na swobodny odpływ O2 - a cały proces polega na redukcji jonami wodoru a nie tlenu. I tu może dojść do popularnego klopsa z efektami "marmurowymi" - pozbędziemy się bromu ale tu i ówdzie tlenem walniemy w oryginalny pigment tworzywa (a przecież oryginalnie obudowy nie były wszystkie w idealnej bieli cynkowej).
Czyli najlepsza była by kąpiel z obracaniem co jakiś czas.
I finalnie - brak danych co do ilości dodawanego TBBPA per rozdaj obudowy czy ich partii. Czyli nigdy do końca nie wiemy, co wyjdzie i jak długo utrzyma się efekt
