Allegro samo sobie strzela w ogon wysokimi prowizjami. Sprzedawcy potrzebne jest dotrzec do klienta. Jezeli zostawia w aukcji numer telefonu, jezeli opis wrecz zacheca do kontaktu poza aukcja, to nie ma znaczenia, czy zdejma mu ten przedmiot, czy ktos go wylicytuje - dodatkowi odbiorcy sami sie wylonia.
Inna sprawa, ze chcialbym zobaczyc mine osobe, ktora za te 500zl wylicytuje... np. dzojstik.
