le no kuna... zapomnialem o dowcipie... ale za to 2 teraz... (w ramach tych modlitw...

):
1. Hipopotam lezy nad rzeczka i odpoczywa po trudach dnia
codziennego.
Wypoczywa tak juz 3 tydzien. Lezy i lezy...
To sobie pospi, przewroci sie na jeden bok, to na drugi
bok...
Lezy i lezy...
Calkowita nuda... nic sie nie dzieje... i tak w kolko...
Nagle przybiega jego synek i placze:
-Tatusiu, tatusiu, rowerek mi sie popsul, prosze napraw mi go!
A hipopotam na to:
-No wez kurwa teraz rzuc wszystko i napraw mu rowerek!
2. Jedzie malzenstwo samochodem. W pewnej chwili widza na
poboczu zranionego lezacego skunksa. On zatrzymal samochod, ona wybiegla wziela go do srodka.
Trzyma na rekach i mowi:
- Patrz, on sie caly trzesie, jest mu pewnie zimno. Co
robic?
- Wsadz go sobie miedzy nogi.
- A co ze smrodem? - pyta ona.
- Zatkaj mu nos.
3. Co ma wspolnego NIKE i KluKluxKlan?
- I jedni i drudzy sprawiaja ze Murzyni biegaja szybciej
pozdro
4. Piekny, letni dzien... sloneczko swieci, zadnej chmurki na niebie...
Podchodzi pedal do pedala:
- Bedzie padac...
- Co? Gdzie?
- W dupie!
pozdro
(moderated:eXb)