Kwestia kanalow to w ogole jak dla mnie jest maksymalna wtopa, bo marza mi sie naprawde glebokie pady i solidne stringi nakladajace sie na siebie... Do zrobienia ambientu na c64 rzecz IMHO niezbedna (jedno z moich idee fix jako kompozytora na c64). Dlatego chyba do dnia dzisiejszego nikt nie zrobil naprawde dobrego ambientoidalnego brzmienia na SIDzie - ja pare razy probowalem - w ":Life In Forms": chociazby. Ale jest to bardzo trudne, bo przy trzech kanalach ciezko zrobic ladne \'przelewanie sie\' brzmien ze soba + jakies fxy w tle...
Co do mojego patentu, to rzeczywiscie zostalem w sumie troche rozpracowany przez Wizarda i Smalltown Boya

ale nie do konca. Rzeczywiscie chodzi mi o granie dzwiekiem ktory udaje dwa dzwieki, ale mam na mysli polaczenia w rodzaju stopa + krotki synth lub dlugi bas + krotki synth. Patent mozna wykorzystac przede wszystkim przy muzyce robionej na kompo, kiedy wiadomo jest, ze bedzie ona odgrywana na sali z poglosem (wiekszosc party place ma niezle poglosy, prawda?)

...Teraz robimy sobie kilka (zagadka nr.1 - ile?) identycznych brzmieniowo instrumentow, ale z innymi tabelami przebiegow fal (jak przy instrumentach perkusyjnych). Przykladowo, laczac bas oparty o $4x z synthem $2x, tworze sobie instrument w ktorym pierwsze dwie ramki to $2x, a reszta do konca - $4x, przy czym $2x jest wyzsze od $4x o +3 oktawy

Nastepnie tworze sobie kolejny instrument - identyczny, ale $2x jest wyzsze od $4x o +3 oktawy i jeden polton

Nastepny instrument ->: analogicznie + 2 poltony i tak dalej. Tak samo tworze instrumenty przesuniete ":w dol":, aby moc zagrac kazda \'odleglosc\' w poltonach miedzy basem a synthem.
Jak latwo przewidziec, ustawienie tego wszystkiego w patternie przy niezaleznosci tych dwoch linii melodycznych jest dosc karkolomne

i nierzadko wymaga kawalka kartki i dlugopisu.
Efekt moze byc niezly, jezeli dodatkowo wrzuca sie po drodze to brzmienie $2x na innym kanale z innym instrumentem lub luzem (maskuje to wrazenie zaleznosci rytmicznej miedzy linia basu a rzeczonym $2x). Oczywiscie, nie w kazdym kawalku da sie w ogole cos takiego zrobic aby mialo rece i nogi - im wiecej dzieje sie w kawalku, im jest on dynamiczniejszy i bardziej \'zamotany\' - tym bardziej jest to niezauwazalne... No i oczywiscie nalezy sie modlic, iz poglos sali zrobi swoje

tzn. uczyni z tych krotkich piskow cos co przypominac bedzie syntha
Nie wiem czy ten patent jest dla kogokolwiek czyms zaskakujacym

pewnie nie
Jezeli chodzi o (pseudo) echo, to moja metoda najczesciej jest zrobienie dzwieku w miare szybko wybrzmiewajacego, na ktorym grane sa zapetlone trzy krotkie dzwieki. Dzieki temu kazde powtorzenie jest cichsze od poprzedniego

no i mamy pseudo-echo
