jak sie kiedys bawilem w robienie normalnego podkladu metoda wielokrotnego programowania c64 i nakladania tak przygotowanych sladow, to wystarczylo ze dobrze ustawilem bramke. a sladow bylo pod 10, czesc dodatkowo kompresowana, co jak wiemy elegancko zwieksza obecnosc smiecia. c64 nieekranowany, zadnych ingerencji w hardware. malo tego, ekran nie byl czarny podczas zgrywek. moge zademonstrowac probki w postaci rough miksow. ani na UKOCHANYCH K240, ani na niemniej ukochanych Aeonach nie slysze szumu ani pisku. (Moog pewnie by uslyszal, ale stawiam snopa, ze tylko on.)
reasumujac, czy wy kurwa nie przesadzacie z tymi zakloceniami panowie?
