Oo! Trochę zaskoczyła mnie ta dyskusja

Myślałem, że już na temat taśm, magnetofonów i samochodowych przejściówek-kasetek już jest wszystko jasne.
W każdym razie jeszcze raz się przypomnę

Ja z powodzeniem używam używam takiej przejściówki wciśniętej do Datasette i podłączonej do karty dźwiękowej w PC. Udaje mi się osiągać w ten sposób transfery pojedyńczych plików prg, obrazów t64 i tap, a nawet przenosić obrazy d64 na dyskietkę. Pliki prg ładuję prosto z WAV-PRG. Obrazy kowertuję do wav za pomocą tego samego programu - nie ma przeciwwskazań do stosowania wavów. Z mp3 nawet nie próbowałem. Właśnie, ucho może da się nabrać, ale nie komputer.
Używam przejściówki kasetowej marki Blow, która ma tak koszmarną jakość dźwięku, że aż powróciłem do zwyczaju nagrywania muzyki na kasety, by słuchać własnej muzyki w użytkowanym samochodzie. W każdym razie całkowicie przypadkowo okazało się, że zakupione przeze mnie badziewie doskonale współpracuje z Datasette....
Oto, co mogę doradzić na podstawie własnych doświadczeń:
1. Nie ma potrzeby kręcenia głowicą w przypadku takiej przejściówki, trzeba jedynie starannie dobrać poziom głośności na wyjściu dźwięku. Co ciekawe na head-ficie widzę jakieś zniekształcone paski nawet gdy magnetofon jest w pozycji stop, a puszczony jest jakiś dźwięk z pc.
2. Co do głośności to dobieramy ją od NAJNIŻSZEGO poziomu i zatrzymujemy się od razu gdy paski na head-ficie będą poprawne i programy zaczną się poprawnie wczytywać. U mnie paski wyglądały poprawnie nawet przy prawie maksymalnej głośności, ale nic przy tym nie działało. Warto ustawieniach głośności obniżyć suwak "Wave" prawie do minimum i regulować głośność za pomocą "Master volume", aby mieć precyzyjną kontrolę. Łatwo przeoczyć właściwy moment.
3. Przy poprawnym ustawieniu paski na head-ficie mają mniejszą grubość niż przy prawdziwej kasecie.
4. Co ciekawe programy zapisane w turbo są bardziej tolerancyjne na zły poziom głośności niż te w domyślnym formacie C=.
5. Poziom głośności poziom głośności jest najtrudniej dobrać przy obrazach oryginalnych kaset w formacie tap. Wiele z nich nie jest zapisana jako turbo. Dochodzą także różne sztuczki producentów, aby łatwo nie skopiować. Słyszałem nawet o przesterowaniu zapisu na taśmie, tak aby nie poszło to magnetofonie dwukasetowym. W każdym razie na head-ficie można widzieć różne cuda, a mimo to program może się dobrze wczytać. Złe ustawienie głośności w takich przypadkach nie ujawnia się od razu, a np dopiero gdzieś po czołówce, planszy tytułowej... W każdym razie nie jest to niemożliwe tylko trzeba się natrudzić. Warto taką grę z obrazu tap uruchomić najpierw na emulatorze i zobaczyć jak będzie wyglądał jej proces ładowania.
BTW na którejś z polskich stron o C= 64 trafiłem na obszerny poradnik jak zgrywać taśmy.