Nie wiem czy tego już nie pisałem, ale kiedyś ktoś zamiast zasilacza do C64, który kupiłem za ok. 8PLN przysłał jakiś kawałek złomu.
Potem okazało się, że ten kawałek złomu dla znajomego pasjonata motorów warty jest stówę.
Swojego czasu miałem taki problem, sprzedawałem uszkodzoną Amigę, wyraźnie napisałem co jest zepsute, a co nie (zepsuta była pamięć) - bo sprawdzam to u siebie. No i przyplątał się dziad, że mu to nie działa. No nie działa, bo napisane było wyraźnie, że pamięć uszkodzona, inne układy sprawdzone i sprawne. Gość straszył sądami, ale się poddał.
Niemal przebił pewnego pana, który do sądu się skarżył, gdyż sąsiadka wyprowadzała swojego psa na spacer, co powodowało dwa razy dziennie \'uciążliwe dźwięki w postaci grzechotania na klatce schodowej\'. Dodam tylko, że sprawa ta zakończyła się sąsiedzką wojną ze wzajemnym załatwianiem się na wycieraczki skończywszy.